Pułapka średniego rozwoju. "Pułapka polega na zadowoleniu się widzialnym postępem i niedostrzeżeniu braku trwałych podstaw samodzielnego rozwoju"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

(Felieton ukazał się w numerze 9/2014 tygodnika "wSieci")

Jest całe mnóstwo widzialnych znaków rozwoju: w Gorzowie Wielkopolskim postawiono gmach opery, w Toruniu okazały budynek Centrum Sztuki Współczesnej. Zbudowano liczne odcinki autostrad, drogi szybkiego ruchu i okazałe estakady, gdzie indziej coś ładnie wyremontowano. Postawiono nowe stadiony. Przyjechało Pendolino.

To nic, że budynki opery i centrum sztuki wykorzystywane są znacznie poniżej ich możliwości. To nic, że niektóre odcinki dróg, choć zbudowane po cenach zachodnioeuropejskich, trzeba remontować niebawem po uroczystym otwarciu. To nic, że Pendolino nie nadaje się na nasze tory.

Widzialnych oznak rozwoju jest przecież więcej: ludzie kupują nowe samochody, meble, komputery, tablety, smartfony. Także statystyki pokazują wzrost poziomu konsumpcji wielu grup społecznych.

Postęp jest

Jest postęp? Jest. Nie wszyscy jeszcze skorzystali? Obywatelu, czekaj na swą kolej (także w przychodni). Władza PO-PSL pracuje nad rozwojem. Cały czas. A kiedy się myli, to Bruksela napomina. Gdy Waldemar Pawlak kiepsko ponegocjował kontrakt gazowy z Rosją, to Unia się przyjrzała i zareagowała. Czyli są zabezpieczenia. A więc, Polaku, masz być spoko. A jeśli już nie możesz – to emigruj! Nie próbuj natomiast sam wyznaczać kierunków i ram rozwoju. Ramy rozwoju określają ci, którzy są do tego powołani. Obywatelu, strzeż się czarnowidztwa. Nie PiSioruj! Zadowól się tym, co dają.

Skąd rozwój?

Jakie są źródła tego – faktycznego, choć nierównomiernego i wyspowego – rozwoju. Oto chyba najważniejsze z nich:

• technologie i rozwiązania organizacyjno-instytucjonalne – wymyślane i inicjowane poza Polską;

• kapitał – który przychodzi z zagranicy i tamże zyski wyprowadza;

• fundusze europejskie – wydawane według reguł opracowanych poza Polską, mają nas dopasować do ichnich wzorców i standardów; niektóre z tych wzorców są OK, lecz nie wszystkie;

• mobilność społeczna – ale w dłuższej skali najbardziej dynamiczne pokolenie Polaków wysysane jest za granicę.

Średni rozwój

Zmiany następują. Gdyby wielu Polaków nie odczuwało ich jako zmian na lepsze, nie bylibyśmy krajem z jednym z najwyższych poziomów poparcia dla Unii. Według badań CBOS z listopada 2013 r. zwolennikami obecności Polski w UE jest 81 proc. pytanych, a przeciwnikami – 12 proc. Jednak z wielu powodów rozwój ten jest niezadowalający. Nasz postęp jest korzystny dla najbardziej rozwiniętych krajów Unii, gdyż dopasowuje nasz rynek i naszą gospodarkę do ich potrzeb. To nie jest teza fanatycznego patrioty.

Na zawsze w drugiej lidze?

Wicepremier i minister w rządach SLD prof. ekonomii Jerzy Hausner mówi o pułapce średnich dochodów. Pojęciem pułapki średniego rozwoju z kolei posługuje się Jarosław Kaczyński.

Hausner w wywiadzie dla „Tygodnika Powszechnego” z lipca 2013 r. stwierdza: „Firmy zagraniczne w Polsce wcale nie szukają ludzi o najwyższych kwalifikacjach, poszukują raczej średnich kwalifikacji za tanie pieniądze. […] Większość tego, co eksportujemy, wytwarzają firmy zagraniczne. A one mają swoje ośrodki badawcze u siebie. U nas jest tylko baza wytwórcza. Głównie montażowa. To znaczy, że firmy te na ogół nie potrzebują od nas kreatywności i wysokich kwalifikacji. […] Jesteśmy krajem o średnim dochodzie i niskim zaawansowaniu technologicznym. Nie inwestujemy wystarczająco w wyższe kwalifikacje, a to znaczy, że pozostaniemy na niskim poziomie technologicznym. Pozostaniemy dostawcą taniej pracy. Będziemy konkurować w kategorii, kto sprawniej montuje samochody i urządzenia gospodarstwa domowego, bardziej obrazowo – kto efektywnie przykręca śrubki. […] Oczywiście będzie nam się żyło lepiej. Tyle że zawsze będziemy mocno uzależnieni od tego, co się będzie działo w innych krajach. Przykład: jesteśmy poddostawcą dla firm niemieckich eksportujących do Chin. I jest nam z tym dobrze. Ale tylko do czasu, gdy gospodarka chińska szybko rośnie. Zawsze tak jednak nie będzie, choć może ten stan trwać długo. Ponadto inni poddostawcy mogą być jeszcze tańsi niż my, np. na Ukrainie. […] zgoda na to, że zostajemy na średnim pułapie, to równocześnie zgoda na to, że już na zawsze pozostajemy w drugiej lidze”.

Lęk przed politycznością

W przypadku wielu Polaków pułapka polega na zadowoleniu się widzialnym postępem i niedostrzeżeniu braku trwałych podstaw samodzielnego rozwoju. Cytowany wyżej wywiad nosi celny tytuł: „Gdzie jest mózg naszego państwa?”. Wypowiedź Hausnera ma jednak podstawową ułomność. Chociaż profesor proponuje przemyślane środki zaradcze, to zarazem zachowuje się tak, jakby nie pojmował (nie chce mi się w to wierzyć) tego, iż partie akceptujące reguły systemu III RP nie są zdolne do wyprowadzenia Polski z tej pułapki. Zbyt są oblepione przez AntyRozwojowe Grupy Interesów. Niezbędne są posunięcia strukturalne takiego kalibru, iż bez nowej woli politycznej, bez rozmontowania nie tylko systemu Tuska, ale w istocie systemu III RP, z pułapki średniego rozwoju wyjścia nie ma. I tylko jedna partia ma wizję oraz potencjał wyprowadzenia nas z tej pułapki.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych