Narada u szyderców - dobrze, że Kaczyński tam idzie... Może wstaną z kolan, gdy natchnie ich duchem

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. KPRM
Fot. KPRM

W sprawie rosyjskiej słyszeliśmy dotychczas glosy dwa.

Pierwszy to był głos śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a po Jego śmierci, coraz bardziej zrozumiałej, podtrzymywany przez Prawo i Sprawiedliwość. Głos godności i odwagi.

To był i to nadal jest ten głos z Tbilisi – dzisiaj Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a potem może i Polska... To jest głos niezgody na odbudowujący się rosyjski imperializm, głos o potrzebie budowy silnego państwa, zdolnego obronić swoją suwerenność. To jest głos wołania o prawdę i o godność Polski w sprawie Smoleńska. Głos o pamięć narodową, o politykę historyczną, o patriotyczne wychowanie młodzieży. To jest głos, żeby z Rosją rozmawiać współpracować gdzie się da, ale nie na kolanach. To jest głos Polski suwerennej, Polski dumnej.

I jest drugi polski głos, płynący z kręgów obecnej władzy. Jego kwintesencją było słynne - jaka wizyta, taki zamach, ślepy snajper trafiłby lepiej...

To głos szyderstwa i drwiny z poszukiwań prawdy o Smoleńsku. Oszołomstwo, sekta... To głos tych, którzy rękę daliby sobie uciąć, a niektórzy i głowę, że w Smoleńsku nie mogło być zamachu i nie było, a Putin jest najlepszym gwarantem rzetelności śledztwa. To głos – dziękujemy ci panie Putin! To głos ośmieszania polskiego patriotyzmu, to podważenie sensu naszej historii, powstań narodowych, to śmiechy z „pobrzękiwania szabelką”.

To głos bicia pokłonów Rosji, bo to mocarstwo, które z łaski sprzedaje nam gaz i z jeszcze większej łaski kupuje od nas mięso. To głos, że jest świetnie, bo mamy Unię Europejską i NATO, mamy zieloną wyspę i ciepłą wodę w kranie, a jedynym zagrożeniem dla Polski nie jest żaden rosyjski imperializm, tylko Kaczyński i PiS...

Zgoda, dziś musimy mówić jednym głosem. Ale to musi być ten pierwszy głos, głos polskiej godności z podniesionym czołem. Nie głos uniżonych "kolenoprikłanionnych" (to takie ładne rosyjskie słowo, o trwających w przyklęku, nie mające polskiego odpowiednika).

Przestraszeni szydercy, którzy wciąż jeszcze nie powstali z kolan, zwołują narady i wzywają do mówienia jednym głosem. Dobrze, że Kaczyński pójdzie na te narady. Może natchnie ich duchem...

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych