Bridget wciąż jest sobą. Przezabawna opowieść o potrzebie pozostania sobą, w świecie, w którym mody i trendy wirują jak na karuzeli

Fot. Zysk i Ska
Fot. Zysk i Ska

Rene Zellweger może mieć problem. Gdyby komuś przyszło do głowy zekranizować najnowszą część perypetii Bridget Jones, aktorka musiałaby przytyć już nie kilkanaście, ale ponad trzydzieści kilogramów. Musi się z tym liczyć na poważnie – tylko w pierwszym tygodniu sprzedaży i wyłącznie w Wielkiej Brytanii sprzedano 45 tys. egzemplarzy „Szalejąc za facetem”.

I książki Helen Fielding i filmy na ich podstawie postawiły kilkanaście lat temu popkulturę na głowie. Obie części zarobiły razem 500 mln dolarów a Rene Zellweger przyniosły życiową rolę i Oscara. Miarą sukcesu może być fakt, że karierę zrobiły nawet jej filmowe majtki, które sprzedano na aukcji za dwa miliony dolarów. Ale bez obaw, teraz i tak nie byłyby jej już potrzebne. Dzisiejsza Bridget ma bowiem pięćdziesiątkę, dwoje dzieci i dobre dwadzieścia kilo dodatkowych kształtów. Od czterech lat jest też wdową, co, rzecz jasna, sprawia, że po raz kolejny zmuszona jest ruszyć na krucjatę z własną samotnością.

Helen Fielding, orientując się choćby po stanie konta, doskonale wie, że stworzyła idealny schemat zabawnej komedii, ani myśli więc go zmieniać. „Szalejąc za facetem” to tak jak wcześniej wypełniona gagami i zabawnymi tekstami opowieść o nieszczególnie rozgarniętej i szczególnie jełopowatej dziewczynie, która przed samą sobą udaje, że staje na głowie, by doprowadzić się do zgodnego z kanonem, stanu atrakcyjności. Wychodzi jej to jak zwykle, ale bądźmy szczerzy – właśnie za to się ją lubi, że tak naprawdę Bridget wcale nie chce się zmieniać. Lubi swoje małe grzeszki, a narzucone przez kolorowe magazyny kanony są dla niej absurdalne, choć jednocześnie jest zbyt głupiutka, by to zrozumieć.

I w tym właśnie punkcie zawsze iskrzył humor Helen Fielding, a najnowszy odcinek przygód jej tłuściutkiej bohaterki nic pod tym względem nie zmienia. Przezabawna opowieść o potrzebie pozostania sobą, w świecie, w którym mody i trendy wirują jak na karuzeli.

 

Helen Fielding

„Bridget Jones. Szalejąc za facetem”

Wyd. Zysk i ska

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych