Kościół greckokatolicki na Ukrainie deklaruje solidarność z wojskiem. Hierarcha katolicki apeluje o post

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP / EPA
Fot. PAP / EPA

W obliczu rozpoczętej rosyjskiej interwencji zbrojnej na Ukrainie każdy obywatel kraju powinien być gotowy stanąć do obrony swej niezależnej, wolnej i suwerennej ojczyzny. Zaapelował o to w wygłoszonym 1 marca oświadczeniu telewizyjnym arcybiskup większy kijowsko-halicki Swiatosław Szewczuk, zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK). Zapewnił, że jego Kościół, jeśli zajdzie taka potrzeba, wyjdzie na pole bitwy razem z żołnierzami.

„Z przykrością możemy powiedzieć, że Ukraina została niestety wciągnięta w konflikt wojskowy. Na razie jeszcze nie strzelają i nie giną jeszcze ludzie, ale jest oczywiste, że interwencja zbrojna już się rozpoczęła” – oświadczył hierarcha. Zwrócił uwagę, że cała światowa opinia publiczna i cała społeczność światowa są po stronie Ukrainy, gdyż „Rosja jest agresorem”.

W tym kontekście – przypomniał – rola Kościoła jest oczywista. Przez cały czas, w ciągu ostatnich trzech miesięcy Kościół, zwłaszcza greckokatolicki, był ze swoim narodem i ze swoim narodem będzie nadal – podkreślił zwierzchnik UKGK. Zapewnił, że „gdyby, nie daj Boże, trzeba będzie wspólnie stanąć do walki wraz ze swymi żołnierzami, ze swoim wojskiem, to Kościół ukraiński, szczególnie UKGK, gotów jest do posługi kapelańskiej”.

„Każdy obywatel Ukrainy powinien być gotów stanąć w obronie swego niezależnego, wolnego i suwerennego państwa” – mówił dalej abp Szewczuk. Zaznaczył, że Kościół zawsze nalega na obronę pokoju i za wszelką cenę zabiega o to, aby nie doszło do przelewu krwi. „Niestety ofiary na Ukrainie już są i przelewowi krwi nie udało się całkowicie zapobiec. Będziemy nadal wykorzystywać każdą możliwość, aby usunąć napięcie w społeczeństwie i uniknąć ofiar” – oświadczył władyka w wypowiedzi dla ukraińskiej Telewizji Obywatelskiej.

Przypomniał, że wciągu ostatnich trzech miesięcy [gdy trwały manifestacje na kijowskim Majdanie – KAI] działalność Wszechukraińskiej Rady Kościołów i Organizacji Religijnych (WRKiOR) pokazała, że Kościoły są w pełni skonsolidowane i nigdy nie milczały. „Żadnego kłamstwa czy przemocy nie pokrywało milczenie Kościołów, które zawsze odkrywały nieprawdę” – przypomniał arcybiskup większy. Podkreślił, że Kościół zawsze bronił życia ludzkiego i godności osoby. Zapewnił też, że Rada nie tylko jest gotowa nadal działać w tym kierunku, ale nadal tworzące ją Kościoły są „absolutnie zjednoczone”.

Teraz, gdy ojczyzna jest w niebezpieczeństwie, wszelkie spory międzywyznaniowe, zwłaszcza jakieś sprawy majątkowe, które mogą być przedmiotem dyskusji między Kościołami, winny zejść na dalszy plan – stwierdził abp Szewczuk. W obecnej sytuacji wezwał do jedności i konsolidacji, aby obronić swój naród i swoje państwo. Zwracając się do wiernych UKGK i całego narodu ukraińskiego zaznaczył, że trzeba stanąć w obronie kraju i być przygotowanym nawet, jeśli zajdzie taka potrzeba, do oddania swego życia „za suwerenne, wolne, niezależne i zbiorowe państwo”.

„I tu jesteśmy bezwzględnie zjednoczeni. Dzisiaj powinniśmy myśleć o tym, co nas łączy. Nasze państwo jest wielonarodowe i wielowyznaniowe, ale my dzisiaj musimy być razem, aby go obronić” – dodał na zakończenie abp Szewczuk.

 

Wołamy Boga o miłosierdzie dla Ukrainy i podejmujemy post w tej intencji - pisze Jacek Pyl OMI, biskup pomocniczy diecezji odessko-symferopolskiej, odpowiadający za Kościół katolicki na Krymie, w swej odezwie.

A oto treść odezwy:

„Od wielu tygodni Kościół Rzymskokatolicki towarzyszy swymi modlitwami całej Ukrainie modląc się o pokojowe rozwiązanie problemów, z jakimi zmaga się ona. W swych modlitwach wołamy do Boga o Jego miłosierdzie dla całej Ukrainy i podejmujemy dobrowolny post o chlebie i wodzie w tej intencji. Dziś gdy niepokoje obejmują krymską ziemię chcemy w sposób szczególny modlić się za nasz półwysep. Swą modlitwą obejmujemy wszystkich bez względu na wyznawaną wiarę, polityczne poglądy czy pochodzenie. Modlimy się aby ludzie, którzy od dziesiątków lat żyją w pokoju — dziś nie podnosili na siebie ręki aby zapobiec rozlewowi krwi jaki miał miejsce na kijowskim majdanie.

Przyzywam wszystkich zarówno wierzących jak i nie wierzących aby w imię solidarności z dziedzictwem naszych Ojców, którzy dbali o rozwój naszej Autonomicznej Republiki Krym, aby powstrzymali się od ekstremizmu i w tych trudnych minutach nie pozwolili na rozbicie braterstwa między ludźmi zamieszkujących Krym. W ARK zamieszkują obok siebie Ukraińcy i Rosjanie, krymscy Tatarzy, ludzie o korzeniach ormiańskich, polskich, niemieckich, czeskich i innych. Od wieków na naszym półwyspie żyli obok siebie prawosławni, muzułmanie, protestanci, katolicy, żydzi, karaimowie, przedstawiciele innych wyznań i osoby niewierzące - nie pozwólmy aby nasze pochodzenie czy wyznawana religia nas w tym momencie dzieliły. Jesteśmy dziećmi Jednego Boga, który jest naszym Ojcem. Dewizą Krymu wpisaną w herb są słowa „Процветание в единстве” (Rozkwit w jedności) i niech te słowa będą dla nas dewizą na trudny czas.

Swoim słowem również chcę zwrócić się do osób wierzących, nie tylko z Ukrainy, aby nie ustawali w modlitwie o pokój, a ci którzy mogą podjęli także dobrowolny post. Niech Dobry Bóg uwolni nasze serca od wszelkich pokus do zła i niech błogosławi nasze dobre zamiary”.

Bp Jacek Pyl (ur. 17 sierpnia 1962 w Podłężu) należy do zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. W 2013 r. został konsekrowany na biskupa pomocniczego diecezji odesko - symferopolskiej. Ordynariusz diecezji mieszka na co dzień w Odessie, a bp Jacek Pyl, w stolicy regionu krymskiego – Symferopolu.

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych