"Na razie działania Putina należy traktować w kategoriach testu psychologicznego. Jak się dalej rozwinie trudno przewidzieć. Niemniej warto mieć z tyłu głowy bardzo istotny w tym kontekście fakt. Ten mianowicie, że Rosja, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania zgodnie z umowami międzynarodowymi w zamian za rozbrojenie jądrowe Ukrainy zgodziły się m.in na gwarancje jej integralności terytorialnej" - mówi Witalij Portnikow, ukraiński dziennikarz i analityk w rozmowie Super Expressem.
Jeśli więc Putin zdecydowałby się na wprowadzenie rosyjskich wojsk na Ukrainie oznaczałoby to zerwanie międzynarodowych zobowiązań Rosji.
- tłumaczy. Jego zdaniem po ostatnich wydarzeniach w Kijowie Rosja ma niewiele do powiedzenia na Ukrainie. Ma jednak wpływ na siły prorosyjskie na Krymie, które wzywają do odłączenia się półwyspu od Ukrainy.
To jednak nie jest możliwe, ponieważ przeciwko rosyjskiemu szowinizmowi, który demonstruje w Symferopolu wystąpili Tatarzy krymscy.
- tłumaczy. I dodaje:
Prowokacje prorosyjskich sił pod przywództwem premiera Krymu Anatolija Mogiliewa należy ocenić jako próbę utrzymania się go przy władzy.
Według Portnikowa jeśli Rosja zechce odłączyć Krym od Ukrainy i złamie podpisane umowy międzynarodowe, to musi to doprowadzić do konfliktu ze Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią.
Taki konflikt z fazy chodnej może przejść i do fazy gorącej , a to już oznacza wojnę światową
- ocenia dziennikarz. Jak przyznaje granie kartą mniejszości rosyjskiej jest w tej chwili jedynym narzędziem, którego może używać Rosja, by stworzyć iluzje konfliktu etnicznego.
Niestety ta iluzja może stać się pretekstem do rosyjskie interwencji
- podkreśla rozmówca SE.
Równocześnie Portnikow przyznaje, że tak szybka likwidacja ustawy językowej, która gwarantowała rosyjskiemu status języka narodowego była błędem.
Niepotrzebnie stał się paliwem dal prorosyjskich sił na Ukrainie i propagandy rosyjskiej, która wykorzystuje ten fakt, aby pokazać nienawiść Ukraińców wobec Rosji i uzasadnić potrzebę obrony ciążącej ku Kremlowi ludności.
Jak wyjaśnia temat tej ustawy można było podjąć za 3-4 miesiące, kiedy emocje nieco by już opadły.
ansa/ SE
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/186698-ukrainski-analityk-konflikt-na-krymie-moze-oznaczac-poczatek-wojny-swiatowej