„ND”: prokuratorzy pojechali do Rosji w związku z uwagami Andrzeja Artymowicza. Uda się w końcu pozyskać dobrą kopię czarnych skrzynek?

Fot. youtube.pl
Fot. youtube.pl

Szczegóły pracy polskich prokuratorów oraz biegłych opisuje „Nasz Dziennik”. Gazeta wyjaśnia w jaki sposób śledczy pozyskać chcą nowe kopie zapisu rejestratora tupolewa, który uległ katastrofie nad Smoleńskiem. „ND” wskazuje, że do tej pracy wykorzystany zostanie „wielokanałowy konwerter analogowo-cyfrowy, studyjny interfejs firmy Roland”.

Konwerter biegli przywieźli ze sobą do Moskwy. Śledczy liczą, że przy jego użyciu uda się uzyskać lepszą kopię nagrań. Jak tłumaczy ppłk Karol Kopczyk, główny referent śledztwa smoleńskiego, czynności, które od ponad tygodnia wykonują polscy biegli, polegają na wykonaniu kopii cyfrowej z zapisu analogowego

- wskazuje gazeta.

Dodaje, że konwerter jest podłączony do rosyjskiego magnetofonu typu MARS-NW.

Za jego pomocą biegli odtwarzają oryginalny zapis z taśmy, który w tym samy czasie jest digitalizowany przez konwerter analogowo-cyfrowy. Nagranie jest zapisywane na Prokurator Kopczyk zapewnia, że sprzęt został sprawdzony pod kątem technicznym, a z czynności sporządzono odrębny protokół. Tak samo jak z przygotowania taśmy do odtwarzania i nagrywaniadysku komputerowym.

- podaje dalej „ND”.

Dziwi się jednak, wskazując, że magnetofon MARS-NW był już wcześniej używany przez polskich specjalistów podczas badania rejestratorów pokładowych w Moskwie w czerwcu 2011 roku. Jednak kopia wykonana wtedy jest słabej jakości, co wymaga powtórzenia procesu kopiowania.

Konwerter analogowo-cyfrowy, studyjny interfejs firmy Roland to sprzęt z tzw. wyższej półki. Nie ma bowiem czegoś takiego jak stricte sprzęt fonoskopijny, jeśli chodzi o rejestrację czy odsłuch, to korzystamy zwykle właśnie ze sprzętu pierwotnie przeznaczonego i wykorzystywanego w muzyce

– mówi gazecie Bogdan Rozborski, ekspert z zakresu fonoskopii.

Pytanie tylko, dlaczego tego typu sprzętu nie zastosowano wcześniej przy kopiowaniu nagrań z czarnej skrzynki? Czyżby w tak krótkim czasie technika poszła aż tak bardzo do przodu?

– zastanawia się mec. Bartosz Kownacki, pełnomocnik części rodzin ofiar.

Ppłk Karol Kopczyk wyjaśnia, że na konieczność wykonania kolejnej kopii wskazał biegły. Z ustaleń „Naszego Dziennika” wynika, że wyjazd do Rosji został zainicjowany przez Andrzeja Artymowicza, nowego biegłego z zakresu przetwarzania dźwięku z zapisu analogowego na cyfrowy. Prywatnie to brat Pawła Artymowicza, znanego oponenta parlamentarnego zespołu smoleńskiego. To on zasugerował zastosowanie określonego typu konwertera.

Biegli poszukiwali możliwości wykonania lepszej kopii. Ustalili, że takie możliwości są, i chcieli je wykorzystać

– podkreśla Kopczyk.

Pytanie, czy tym razem – cztery lata po katastrofie smoleńskiej – do Polski trafią nagrania z rejestratorów dobrej jakości...

wrp,Nasz Dziennik

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych