Ukraina. Czy już się zaczęło? "Tam krew leje się naprawdę! Za naszą wschodnią granicą giną ludzie i wszystko wskazuje na to, że wojna domowa jest już przesądzona"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP / EPA
fot. PAP / EPA

Od wielu tygodni śledzimy z coraz większym zaniepokojeniem doniesienia medialne z  Ukrainy. Widok na poprzecinany barykadami – niczym w Powstaniu Warszawskim – kijowski Majdan nie jest scenografią filmu wojennego... Tam krew leje się naprawdę! Za naszą wschodnią granicą giną ludzie i wszystko wskazuje na to, że wojna domowa jest już przesądzona. Być może wkrótce obozy dla uchodźców oglądać będziemy nie w relacjach z dalekiej Syrii czy Republiki Środkowej Afryki, ale u nas,  na lubelszczyźnie.

Wiele razy pisałem na tym forum, że zagrożenie konfliktami zbrojnymi w Europie nie przeminęło. Czas mamy inny, ale to niewiele zmienia w ogólnym trendzie rozwoju ludzkości. Konflikty globalnych i lokalnych interesów, antagonizmy polityczne, religijne i narodowościowe  odradzają się, narastają, by w końcu znaleźć ujście w krwawych hekatombach.  Żeby nie być gołosłownym, podaję poniżej niektóre linki:

http://naszeblogi.pl/40607-syria-w-przededniu-iii-wojny-swiatowej
http://naszeblogi.pl/40053-czy-grozi-nam-wojna
http://3obieg.pl/czwarty-rozbior-polski
http://naszeblogi.pl/23277-nigdy-nie-jest-po-wojnie-zawsze-przed
http://naszeblogi.pl/31497-po-co-sie-zbroic-jesli-wszyscy-kochaja-pokoj


Kilkadziesiąt lat względnego spokoju nie zresetowało wojen na naszym kontynencie. Jedyne krwawe zajścia –  na terenie byłej Jugosławii, gdzie tylko w Srebrenicy wzorem katyńskim „zadołowano” kilka tysięcy ludzi – nie były dla nas żadnym ostrzeżeniem. Europa na potęgę rozbraja się, a my jesteśmy liderem w tym wyścigu do bezbronności...

Przypominam o tym, bo być może prędzej niż nam się wydaje – zostaniemy wplątani w tę krwawą zawieruchę. A w wykaraskaniu się z niej nikt ani nic nam nie pomoże!

Obserwujcie bacznie zachowanie się Unii Europejskiej; jej przywódcy nawołują do spokoju, proszą o umiar obie strony, wysyłają w świat apele i odezwy. Jeśli Rosja po igrzyskach w Soczi spacyfikuje wspólnie z Janukowyczem sąsiadujący z nami kraj (pretekstem może być choćby obrona tamtejszej mniejszości rosyjskiej) – Europejczycy nie przejmą się tym zbytnio. Najwyżej zbudują  kolejną nitkę Nordstream II po dnie Bałtyku, by zapewnić sobie niezagrożone dostawy rosyjskiego gazu...

Zaliczając „test przyzwolenia” wolnego świata na aneksję/podział Ukrainy być może Putin zechce pójść jeszcze dalej na zachód. Wszak polski gaz łupkowy może w niedalekiej przyszłości doprowadzić do załamania podstawy gospodarki jego kraju...

Ostatnie testy na temat polskiego patriotyzmu nie wypadły najlepiej; większość Polaków prawdopodobnie nie zechce umierać za wolność swego kraju. Zresztą nawet gdyby młodzi rodacy dostali jakimś cudem broń do ręki  –  nie potrafiliby z niej skorzystać. Żołnierzy nie szkoli się na kursach weekendowych...

A Europa? Kupiłaby sobie kilka lat spokoju, oglądając w CNN –  przy paczce chipsów i piwku –  relacje z krwawiącej Polski. Nie raz to już przerabiali, nieprawdaż?

Musimy zadbać o siebie sami. Wiem, nie prześcigniemy Rosji w zbrojeniach ofensywnych; nie ta liga. Ale szkoląc rekrutów i przygotowując kraj (jak np. Szwajcarzy) do zaciętej, twardej obrony swego terytorium skutecznie zniechęcimy potencjalnych agresorów. Wszak łatwiej się bronić niż atakować. A poza tym silnemu każdy pomoże; nikt nie będzie przecież nadstawiał głowy dla słabeuszy...

Z tomiku „Pro publico bono” – polecam wiersz na czasie.


MIAŁEM  SEN...

Kiedy przyjdą podpalić dom,
Ten sam, w którym mieszkasz wciąż – Polskę,
Nikt nie odpowie na ich grom
Nie stanie cywil, ani wojsko...

Nie załomocą kolby w drzwi,
Bo wrota dawno wykradzione.
Bagnet na broń! –  nie krzykną ci,
Co białą flagę dzierżą w dłoni...

Tęczowi tchórze pójdą w tan,
Spiker w Ti-Vi hołdy odczyta,
Dyżurny zdrajca wraży tank
Macą i solą znów powita...

Wnet powyłażą z nor i chat
Te same wredne kreatury.
Wprowadzą nowy, lepszy ład
Rządem starego politbiura...

Jeszcze wyłapią – według list
Ostatnich polskich patriotów,
By nie zawadzał władzy nikt,
By trwale trwał światowy pokój...

Kto przeciw –  ten faszysta, wróg!
Jednostka nic tu nie odmieni!
I nie przebije Złoty Róg
Ryku lemingów i jeleni...

Lecz nim zaleje potop nas
Od dachu aż po mrok piwnicy –
Przejrzyj się w lustrze jeszcze raz;
Tak wyglądają niewolnicy...


Z cyklu – znalezione w sieci – ballada „Szloch” (w wersji koncertowej) z płyty „Katyń 1940”;
W czasie każdej wojny najwięcej ofiar ponoszą nie żołnierze na niej walczący, tylko cywile: kobiety, starcy, dzieci. Wiedziano o tym kiedyś i pewnie dlatego w przedwojennych zbiórkach na dozbrojenie armii nasi rodacy rzucali na tacę biżuterię czy obrączki ślubne...

Od wielu tygodni śledzimy z coraz większym zaniepokojeniem doniesienia medialne z Ukrainy. Widok na poprzecinany barykadami – niczym w Powstaniu Warszawskim – kijowski Majdan nie jest scenografią filmu wojennego... Tam krew leje się naprawdę! Za naszą wschodnią granicą giną ludzie i wszystko wskazuje na to, że wojna domowa jest już przesądzona. Być może wkrótce obozy dla uchodźców oglądać będziemy nie w relacjach z dalekiej Syrii czy Republiki Środkowej Afryki, ale u nas, na lubelszczyźnie.

Wiele razy pisałem na tym forum, że zagrożenie konfliktami zbrojnymi w Europie nie przeminęło. Czas mamy inny, ale to niewiele zmienia w ogólnym trendzie rozwoju ludzkości. Konflikty globalnych i lokalnych interesów, antagonizmy polityczne, religijne i narodowościowe odradzają się, narastają, by w końcu znaleźć ujście w krwawych hekatombach. Żeby nie być gołosłownym, podaję poniżej niektóre linki:

 

http://naszeblogi.pl/40607-syria-w-przededniu-iii-wojny-swiatowej

http://naszeblogi.pl/40053-czy-grozi-nam-wojna

http://3obieg.pl/czwarty-rozbior-polski
http://naszeblogi.pl/23277-nigdy-nie-jest-po-wojnie-zawsze-przed
http://naszeblogi.pl/31497-po-co-sie-zbroic-jesli-wszyscy-kochaja-pokoj

Kilkadziesiąt lat względnego spokoju nie zresetowało wojen na naszym kontynencie. Jedyne krwawe zajścia – na terenie byłej Jugosławii, gdzie tylko w Srebrenicy wzorem katyńskim „zadołowano” kilka tysięcy ludzi – nie były dla nas żadnym ostrzeżeniem. Europa na potęgę rozbraja się, a my jesteśmy liderem w tym wyścigu do bezbronności...

Przypominam o tym, bo być może prędzej niż nam się wydaje – zostaniemy wplątani w tę krwawą zawieruchę. A w wykaraskaniu się z niej nikt ani nic nam nie pomoże!

Obserwujcie bacznie zachowanie się Unii Europejskiej; jej przywódcy nawołują do spokoju, proszą o umiar obie strony, wysyłają w świat apele i odezwy. Jeśli Rosja po igrzyskach w Soczi spacyfikuje wspólnie z Janukowyczem sąsiadujący z nami kraj (pretekstem może być choćby obrona tamtejszej mniejszości rosyjskiej) – Europejczycy nie przejmą się tym zbytnio. Najwyżej zbudują kolejną nitkę Nordstream II po dnie Bałtyku, by zapewnić sobie niezagrożone dostawy rosyjskiego gazu...

Zaliczając „test przyzwolenia” wolnego świata na aneksję/podział Ukrainy być może Putin zechce pójść jeszcze dalej na zachód. Wszak polski gaz łupkowy może w niedalekiej przyszłości doprowadzić do załamania podstawy gospodarki jego kraju...

Ostatnie testy na temat polskiego patriotyzmu nie wypadły najlepiej; większość Polaków prawdopodobnie nie zechce umierać za wolność swego kraju. Zresztą nawet gdyby młodzi rodacy dostali jakimś cudem broń do ręki nie potrafiliby z niej skorzystać. Żołnierzy nie szkoli się na kursach weekendowych...

A Europa? Kupiłaby sobie kilka lat spokoju, oglądając w CNN – przy paczce chipsów i piwku – relacje z krwawiącej Polski. Nie raz to już przerabiali, nieprawdaż?

Musimy zadbać o siebie sami. Wiem, nie prześcigniemy Rosji w zbrojeniach ofensywnych; nie ta liga. Ale szkoląc rekrutów i przygotowując kraj (jak np. Szwajcarzy) do zaciętej, twardej obrony swego terytorium skutecznie zniechęcimy potencjalnych agresorów. Wszak łatwiej się bronić niż atakować. A poza tym silnemu każdy pomoże; nikt nie będzie przecież nadstawiał głowy dla słabeuszy...

Z tomiku „Pro publico bono” – polecam wiersz na czasie.

MIAŁEM SEN...

Kiedy przyjdą podpalić dom,

Ten sam, w którym mieszkasz wciąż – Polskę,

Nikt nie odpowie na ich grom

Nie stanie cywil, ani wojsko...

Nie załomocą kolby w drzwi,

Bo wrota dawno wykradzione.

Bagnet na broń! – nie krzykną ci,

Co białą flagę dzierżą w dłoni...

Tęczowi tchórze pójdą w tan,

Spiker w Ti-Vi hołdy odczyta,

Dyżurny zdrajca wraży tank

Macą i solą znów powita...

Wnet powyłażą z nor i chat

Te same wredne kreatury.

Wprowadzą nowy, lepszy ład

Rządem starego politbiura...

Jeszcze wyłapią – według list

Ostatnich polskich patriotów,

By nie zawadzał władzy nikt,

By trwale trwał światowy pokój...

Kto przeciw – ten faszysta, wróg!

Jednostka nic tu nie odmieni!

I nie przebije Złoty Róg

Ryku lemingów i jeleni...

Lecz nim zaleje potop nas

Od dachu aż po mrok piwnicy –

Przejrzyj się w lustrze jeszcze raz;

Tak wyglądają niewolnicy...

Z cyklu – znalezione w sieci – ballada „Szloch” (w wersji koncertowej) z płyty „Katyń 1940”;

W czasie każdej wojny najwięcej ofiar ponoszą nie żołnierze na niej walczący, tylko cywile: kobiety, starcy, dzieci. Wiedziano o tym kiedyś i pewnie dlatego w przedwojennych zbiórkach na dozbrojenie armii nasi rodacy rzucali na tacę biżuterię czy obrączki ślubne...

http://www.youtube.com/watch?v=VRb4i11SwEo

 

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych