W sądownictwie potrzeba zmian jest ogromna, choć pole do ich przeprowadzenia jest nieco ograniczone z uwagi na konstytucyjne osadzenie podstawowych zasad funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, to jest niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów. Prawo i Sprawiedliwość uznaje i respektuje te demokratyczne zasady. Tym nie mniej konieczne są zmiany prowadzące do usprawnienia wymiaru sprawiedliwości i usunięcie narastających w nim patologii.
Po pierwsze – zmiana zasad powoływania sędziów, sędzia – ukoronowanie kariery, minimum 35 lat wieku i 5 lat stażu. Sędzia - to musi być ukoronowanie prawniczej kariery, a nie pierwsza samodzielna praca. Władza sędziowska jest tak wielka, że powinna trafiać w ręce odpowiednio do niej przygotowanych i doświadczonych zarówno zawodowo jak i życiowo prawników. Dlatego Prawo i Sprawiedliwość uważa, że każdy nowo powołany sędzia powinien mieć ukończone co najmniej 35 lat życia i mieć za sobą co najmniej 5 lat samodzielnej pracy w innym zawodzie prawniczym. Do sądów powinni być powoływani wybitni prokuratorzy, radcowie prawni, adwokaci, pracownicy nauki prawa. Przepustką do zawodu sędziego powinny być doświadczenia i osiągnięcia zawodowe w innych zawodach prawniczych. Sędzia powinien poznać wymiar sprawiedliwości najpierw od drugiej strony, jako prawnik walczący o sprawiedliwość, a dopiero potem wymierzać sprawiedliwość w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. Zmiana systemu powoływania sędziów powodowałaby zbędność odrębnej aplikacji sądowej, po prostu do sądownictwa trafialiby już przygotowani zawodowo kandydaci z innych zawodów prawniczych.
Po drugie - „defamiliacja” wymiaru sprawiedliwości. Zbyt często dzieje się tak, ze zawód sędziego staje się dziedziczny, zbyt często osoby pełniące funkcje w sądownictwie, a także w prokuraturze są powiązane bliskimi więzami rodzinnymi. Jest to zjawisko o cechach nepotyzmu, któremu stanowczo należy położyć kres. Preferencje rodzinne nie mogą decydować o powołaniu na stanowisko sędziego. Zbyt rozległe „układy rodzinne” nie mogą być tolerowane, gdyż podważają one społeczne zaufanie do wymiaru sprawiedliwości. Prawo o ustroju sądów powszechnych należy zmienić tak, aby wyeliminować powiązania rodzinne sędziów, przynajmniej w obrębie tych samych okręgów sadowych. To samo dotyczy powiązań rodzinnych sędziowsko-prokuratorskich, czy sędziowsko-adwokackich.
Po trzecie – większe uprawnienia Ministra Sprawiedliwości wobec sądów (wizytacja, badanie skarg, apelacja nadzwyczajna). Minister nie może być tylko administratorem sądów, lecz musi być odpowiedzialny za to, co się w sądownictwie dzieje. Prawo i Sprawiedliwość chce nadać, czy raczej przywrócić Ministrowi Sprawiedliwości uprawnienia wizytacyjne w stosunku do sadów, rozpatrywanie skarg na sądy, przy czym uprawnienia wizytacyjne nie powinny pomijać sfery orzekania. Minister sprawiedliwości powinien mieć uprawnienie badania orzeczeń sądowych, w celu ewentualnego wniesienia nadzwyczajnych środków odwoławczych bądź podjęcia decyzji w przedmiocie wszczęcia postępowania dyscyplinarnego. W niczym to nie naruszy niezawisłości sędziowskiej, minister nie będzie miał bowiem prawa ingerencji w orzeczenia sądowe, a jedynie prawo wnoszenia od nich apelacji nadzwyczajnych do Sadu Najwyższego.
Po czwarte – urealnienie odpowiedzialności dyscyplinarnej i ochrony immunitetowej sędziów. Należy urealnić odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów oraz zrewidować ich ochronne immunitetową. 3-letni okres przedawnienia przewinień dyscyplinarnych związanych z orzekaniem powinien być liczony od daty ujawnienia przewinienia. Sądem dyscyplinarnym powinien być w obu instancjach Sąd Najwyższy, także SN powinien decydować o uchyleniu immunitetu sędziowskiego. Należy też wprowadzić możliwość usunięcia z zawodu sędziów dopuszczających się rażących naruszeń prawa w prowadzonych przez nich sprawach, w drodze postępowania dyscyplinarnego. Nie narusza to konstytucyjnej zasady nieusuwalności sędziów.
Po piąte – większy dostęp obywateli do wymiaru sprawiedliwości (w tym przywrócenie małych sądów). Prawo i Sprawiedliwość przywróci błędnie zlikwidowane przez rząd PO-PSL małe sądy rejonowe. Rozszerzone zostaną ulgi w opłatach sądowych, rozszerzone zostaną możliwości pomocy prawnej z urzędu. Bieda nie może ograniczać nikomu dostępu do wymiaru sprawiedliwości. Zmienimy system badania skarg na sądy (także na prokuratury) w ten sposób, ze badanie skarg będzie dotyczyć wszystkich sfer działalności sądownictwa, także orzeczniczej, z równoczesnym wprowadzeniu „apelacji nadzwyczajnej” pozwalającej Ministrowi Sprawiedliwości zaskarżać do Sadu Najwyższego prawomocne, lecz niesprawiedliwe orzeczenia. Wszystkie rozprawy sądowe będą rejestrowane, co powinno sprzyjać poprawie kultury rozpraw sądowych i ułatwić rozpatrywanie skarg.
Po szóste – zmieniony skład Krajowej Rady Sądownictwa Rada, będąca konstytucyjnym organem strzeżenia niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów, jest zbyt zdominowana przez czynnik sędziowski, inni członkowie Rady, np. posłowie czy senatorowie, są tam „kwiatkiem do kożucha”, nie są w Radzie reprezentowane inne, poza sędziami, środowiska prawnicze. Ta struktura Rady powoduje przekształcanie się Rady w instytucję zamkniętą, w istocie stanowiąca część korporacji sędziowskiej. Naszym zdaniem skład Rady powinien być tak zmieniony, by była w niej równowaga, między członkami reprezentującymi środowisko sędziowskie oraz przedstawicielami innych środowisk. Powinny być w Radzie reprezentowane naszym zdaniem także środowiska prokuratorów, adwokatów, radców prawnych i notariuszy, a także przedstawiciele nauki prawa, z tych bowiem środowisk rekrutują się też kandydaci na stanowiska sędziowskie. Powinna być też zwiększona reprezentacja Sejmu i Senatu w Radzie.
Po siódme – jawność sędziowski oświadczeń majątkowych. Jeśli oświadczenia majątkowe maja być skutecznym narzędziem przeciwdziałania korupcji w sądach, to powinny być jawne. Nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia, by utrzymywać dotychczasową tajność tych oświadczeń.
Po ósme – przywrócenie możliwości awansu poziomego sędziów. Są świetni sędziowie, którzy z rożnych przyczyn nie chcą awansować do sądów wyższych instancji. Dla nich być otwarta droga awansu poziomego, to znaczy obejmowania wyższych stanowisk sędziowskich, przy pozostaniu na dotychczasowym miejscu służbowym. Na każdym bowiem szczeblu sadownictwa potrzebni są dobrzy, kompetentni sędziowie. Taki awans poziomy został wprowadzony przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, ale rząd PO-PSL to zniweczył. Ponad tysiąc sędziów otrzymało awanse poziome z rąk śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, następna władza te awanse unieważniła. Prawo i Sprawiedliwość przywróci sędziom wcześniejsze awanse poziome i otworzy drogę do kolejnych.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/185756-program-pis-jak-naprawic-sady-wymiar-sprawiedliwosci-nie-moze-byc-panstwem-w-panstwie-sprawiedliwosc-jest-dla-ludzi-a-nie-ludzie-dla-sprawiedliwosci