Zdecydowanie odchodzimy od nadgorliwie, nieopatrznie ogłoszonej w 2007 roku polityki ekspedycyjnej. Koniec łatwej polityki łatwego wysyłania żołnierzy polskich na antypody świata
- mówił Bronisław Komorowski 15 sierpnia 2013 roku.
Wypowiedź Zwierzchnika Sił Zbrojnych RP wywołała zdziwienie i odbiła się szerokim echem. Do dziś nie wiadomo, o co chodziło Prezydentowi oraz dlaczego w ten sposób - bez konsultacji, w czasie przemówienia - ogłaszał zmiany dotyczące szalenie ważnej dla Polski polityki, obronnej i zagranicznej.
Zaskoczenie i konsternacja był powszechne – zarówno wśród członków władz, opozycji i komentatorów. Dziś zaskoczenie jest tym większe. Dziś, pół roku po zaskakującej deklaracji prezydenta, Bronisław Komorowski wysyła bowiem Polaków po całym świecie.
Krótkie podsumowanie ostatnich decyzji dotyczących polskich misji zamieszcza w najnowszym numerze miesięcznik „Polska Zbrojna”, związany z MONem:
Jak zapowiedział premier Donald Tusk, Polska wyśle na trzy miesiące 50 żołnierzy sił powietrznych i samolot transportowy Herkules C-130 do Republiki Środkowoafrykańskiej, gdzie trwa wojna domowa. Nasi żołnierze wesprą francuską operację wojskową, której bierze udział 1600 żołnierzy.
(...)
Na wysłanie żołnierzy musi się zgodzić prezydent. Na razie Bronisław Komorowski przedłużył nasz pobyt w innym afrykańskim państwie. Zgodnie z podpisanym przez niego dokumentem polski kontyngent, liczący do 20 żołnierzy i pracowników wojska, będzie uczestniczył do 18 maja w misji szkoleniowej Unii Europejskiej w Mali.
(...)
Prezydent podpisał też zgodę na przedłużenie do 30 czerwca misji w Kosowie oraz Bośni i Hercegowinie. Liczący do 300 żołnierzy kontyngent zajmuje się tam monitorowaniem przestrzegania porozumień i traktatów międzynarodowych, prowadzeniem patroli i wspieraniem kosowskiej policji.
Dodajmy do tego również kolejne decyzje dotyczące misji ISAF w Afganistanie... Prezydent Komorowski już we wrześniu podjął decyzję o przedłużeniu pobytu polskich żołnierzy o kolejne pół roku. Obecnie polska misja ma się zakończyć w kwietniu 2014 roku. Jak zapowiadał MON od maja ma jednak pozostać w Afganistanie nadał mały oddział polskich wojskowych.
Jak widać zaraz po zapowiedzi zakończenia polityki ekspedycyjnej, jaka padła z ust prezydenta Bronisława Komorowskiego, Polska zaangażowała się lub przedłużyła zaangażowanie ekspedycyjne. Pytanie o co chodziło Prezydentowi staje się bardziej zasadne.
Wypowiedź prezydenta od początku wydawała się być jedynie manifestacją polityczną, obliczoną na osłabienie sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi.
Dziś nie ma żadnych wątpliwości, że zapowiedzi prezydenta były niepoważne. Polska nadal wysyła żołnierzy i nadal angażuje się w misje zagraniczne. I ten sam prezydent, który niedawno mówił „odchodzimy od polityki ekspedycyjnej” podpisuje decyzje o wysłaniu żołnierzy, przedłuża kontyngenty.
Polska powinna być aktywna i wykorzystywać w polityce zagranicznej również narzędzie, jakim są misje wojskowe i aktywność militarna w pewnych regionach świata. Jednak należy to robić z rozmysłem i w sposób odpowiedzialny. To musi być element spójnej polityki i przemyślanych działań państwa.
Tego dziś nie ma, o czym świetnie świadczy wypowiedź Bronisława Komorowskiego. Widząc „wojenne gierki”, jakie zafundował Polsce, Polakom i naszym sojusznikom prezydent, trudno uznać, by włączył się w budowanie zaufania do polskiej polityki.
Kolejny raz obecna ekipa rządząca Polską – w jednym i drugim Pałacu – pokazuje, że poważnie do Polski nie podchodzi.
Trudno wymagać, by ktokolwiek traktował tych polityków poważnie. Niestety przez nich również Polski zagraniczni partnerzy mogą poważnie nie traktować...
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/185405-wojenne-gierki-prezydent-komorowski-pol-roku-temu-zapowiadal-koniec-polityki-ekspedycyjnej-dzis-rozsyla-polakow-po-calym-swiecie