Jak „Newsweek” próbował wmanewrować mnie w PRL

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Prawie miesiąc temu „Newsweek”, piórem Rafała Kalukina, napisał o mnie odrobinę nierzetelnych informacji. Miałem zamiar tekst Rafała Kalukina pominąć milczeniem. Kiedy jednak zobaczyłem, jak chętnie fałszywka „Newsweeka” powielana jest we wpisach na portalach pod moimi różnymi  artykułami, a nawet potęgowana, postanowiłem sprostować te przekłamania.

Tym bardziej, że publikacja ukazała się w dwóch wersjach – papierowej, a następnie internetowej. Wprawdzie zdaję sobie sprawę, że nie zmieni to w niczym wyobrażeń czytelników „Newsweeka” na mój temat, gdyż wierzą w każde słowo opublikowane w „ich” tygodniku. Niemniej dla porządku, muszę wyjaśnić kilka kwestii.

Najpierw o tytułach, bo każda wersja miała inny. W wydaniu papierowym tytuł brzmiał wdzięcznie „Klub Hipokrytów”, zaś jego członkami, oprócz mnie, ochrzczeni zostali Jan Pietrzak, Jerzy Targalski i Marcin Wolski. W Internecie tytuł obejmował już kawał historii naszego kraju i był bardziej sprecyzowany politycznie: „Jak ulubieńcy władz PRL-u, pupilami prawicy się stali”.

Szczególne zdumienie wzbudził we mnie tytuł internetowy. Tych, którzy chcieliby dowiedzieć się bliżej, jakim „ulubieńcem” władz PRL byłem, odsyłam do dokumentów i wpisu  IPN na mój temat.

Niezbyt mocne są też dowody zgromadzone przez Rafała Kalukina, potwierdzające zasadność zawartych w tytułach epitetów. Jednym z nich jest argument, że pod koniec lat 70. „Jachowicz wykładał studentom architektury Politechniki Warszawskiej podstawy marksizmu…”. Zróbmy krótki przystanek. To prawda, że prowadziłem zajęcia z filozofii na architekturze. Faktem jest też, że przedmiot ten prowadzony w formie seminaryjnej, w programach nauczania i w indeksie miał nazwę „Podstawy marksizmu”. Drobna, ale istotna różnica sprowadzała się do tego, że moi studenci nigdy nie byli przeze mnie karmieni doktryną marksizmu. Na architekturze prowadziłem wykłady od filozofii starożytnej po Immanuela Kanta, wydobywając z różnych koncepcji pomysły na temat moralności. Sięgałem czasami do tekstów literackich, mających walor filozoficzny.

Druga część przytoczonego wcześniej zdania brzmi:

…, a nawet zdarzało mu się ich agitować, aby wstępowali do Studenckich Grup Partyjnych.

Ażeby współczesny czytelnik mógł w pełni pojąć moją rolę w wysługiwaniu się partii, Kalukin w nawiasie wyjaśnia:

(chodziło o to, aby z inspiracji Komitetu Uczelnianego PZPR odciągać młodzież od opozycyjnych pokus).

Naprawdę współczuję Rafałowi Kalukinowi, że aż tak dalece rozmija się prawdą. Nigdy nie należałem do partii. Żadnej partii. Co gorsze, aż do lektury artykułu,  nie miałem pojęcia, że istniał taki twór jak Studenckie Grupy Partyjne. O ile też pamięć mnie nie zawodzi, żaden ze studentów nigdy nie zgłosił się do mnie o poradę w tak ważnej dla niego kwestii życiowej.

Jednocześnie w tym czasie miałem już kontakt z jednym z kolporterów biuletynów Komitetu Obrony Robotników. Z najbardziej zaufanymi kolegami w swoim zakładzie filozofii (nie pamiętam już,  ale prawdopodobnie oficjalnie również „marksistowskiej”), dzieliłem się lekturą samizdatu.

Wysiłek Rafała Kalukina nie poszedł jednak całkowicie na marne. Mam bowiem wobec niego dość niespodziewanie także dług wdzięczności. Wiąże się on z wydobyciem z czeluści przeszłości niektórych szczegółów z ważnego epizodu mojej skromnej biografii. Chodzi mianowicie o współpracę z tygodnikiem „Ekran”, w którym jak przypomina „Newsweek”, pisywałem peany o radzieckiej rewolucyjnej agitce „Pociąg pancerny”, ewentualnie doceniałem ideowo słuszną twórczość filmową Demokratycznej Republiki Wietnamu. Naprawdę, tego się po sobie nie spodziewałem.

Jeszcze bardziej bym był wdzięczny Rafałowi Kalukinowi, gdyby przesłał mi oryginały moich recenzji filmowych, bo z przyjemnością przypomniałbym je sobie i dał do poczytania wnukowi, który bardzo interesuje się kinem.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.