Resortowe media wchodzą na kolejny etap rozwoju i profesjonalizmu. "Ciemnemu ludowi dołożyć, a wrogów rozdeptać rozkruszyć i zmieść w proch"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Rys. RAFAŁ ZAWISTOWSKI
Rys. RAFAŁ ZAWISTOWSKI

Resortowe media wchodzą na kolejny etap rozwoju i profesjonalizmu. Ich talent, praca, upór i determinacja zasługują na prawdziwy podziw. Krytykują premiera Donalda Tuska już siódmy rok. A ich krytyka jest bezwzględna. Chłoszczą szefa rządu  publicystycznym batem, by w roku wyborów  znów błagać go na kolanach: „Tusku musisz!”. W domyśle: wygrać i ochronić.  Ciemnemu ludowi dołożyć, a wrogów rozdeptać rozkruszyć i zmieść w proch.

Tak samo konsekwentnie siódmy rok „walczą” z korupcją, mafią, biurokracją. Ostatnio domagały  się powołania sejmowej komisji śledczej w sprawie rozwiązania WSI. Macierewicz to szkodnik, przecież premier sam to ogłosił – wołają. Jednak Monika Olejnik „w krainie szpiegów” pozostała sama i bezradna.  Premier - dobry pan, bo przecież mógłby skinięciem palca obnażyć naturę ministra Macierewicza, ale nie chce… No cóż.

W dniu premiery filmu o Kuklińskim  resortowe media  rozpętały dyskusję o pułkowniku jako o …zdrajcy, wbijając  do świadomości widzów i słuchaczy zbitkę „bohater i  zdrajca”. Premiera filmu posłużyła do  rozłożenia czerwonych dywanów, przed tymi, od których pułkownik uciekał. Od rana do nocy szpiedzy i słudzy  WSI zajmowali antenowy czas, tłumaczyli „ciemnemu ludowi” realia PRL, rozstrzygali dylematy Kuklińskiego, wygłaszali spiżowe sentencje. Ogłaszano nawet newsy – choćby o tym, że synowie pułkownika żyją (!)… Światłe redaktorskie gwiazdy  spijały  mądrość szpiegowskich ich ust i przytakiwały.

Największy szpas resortowym mediom, dokładnie w dniu 25 rocznicy okrągłego stołu, zrobiła resortowym dzieciom… żona generała Jaruzelskiego, Barbara. Ogłosiła na łamach tabloidu, że …rozchodzi się z generałem (lat 91)! Bo ten znalazł sobie o 40 lat młodszą opiekunkę, która zachowuje się jej zdaniem niemoralnie, wykrada z domu generalstwa alkohol, a samego generała – „podrywa”. Ogłosiła więc wszem i wobec, że już taki mąż nie jest jej potrzebny, że już Wojciecha nie kocha, gdyż on jest jej wrogiem a przecież: „wroga nie można kochać”. I tym samym,  objaśniła światłym publicystom  co znaczy miłość, także miłość ojczyzny. Ale czy to zrozumieją resortowe media?

One, gdy tylko temat ich przerasta, udają, że nic nie rozumieją i  całą sprawę sprowadzają do absurdu. Wtedy kpią, szydzą, ironizują, zrywają ze śmiechu boki, rozkładając temat na czynniki pierwsze i wtedy zawsze wychodzi jakiś maszkaron do niczego nie podobny. Tak było z książką „Resortowe dzieci. Media”, z której nic, ale to nic, nie byli w stanie pojąć. Wykrzywiali każdy akapit książki, odkrywając niedorzeczności i świat, który nie miał wręcz prawa istnieć,  o którym w każdym razie,  nigdy nie słyszeli. Inny temat, który spotkał ostatnio taki sam los to, tak zwana „ideologia gender”.  Podobnie go potraktowano. Redakcyjne gwiazdy  w żaden sposób nie mogły pojąć, o co tu chodzi? O czym tak rozprawia – „nawiedzony” ks. Oko? A zanim jacyś prawicowi politycy? I jeszcze wtóruje im Kościół? Pytały więc: „kto widział gender”? I śmiały  się do rozpuku, uważając, że ich uwagi są bardzo śmieszne. W żaden sposób nie dotykając istoty tematu, imputując oponentom seksualne manie prześladowcze, ignorancję, itd. itp.

Dlatego proponuję,  by dla jeszcze lepszego perswazyjnego  efektu, światły  redaktor „Polityki” Jacek Ż., chcąc jeszcze bardziej solidaryzować się z uciskaną ludnością LGBTQ, raz w tygodniu zmieniał się w przystojną blondynkę, w pełnej toalecie i makijażu. Wzory przecież ma gotowe, choćby w postaci poseł Anny Grodzkiej.  Nie powinno to redaktorowi sprawiać najmniejszych trudności. Przecież  już nie jedną metamorfozę przechodził. Przypomnę, jak w latach 80. w stanie wojennym był wiernym synem Kościoła i jako katolicki publicysta przelewał na papier swoje mądrości, choćby do takich pism jak warszawski „Przegląd Katolicki” czy miesięcznik oo. michalitów „Powściągliwość i Praca”.  Bezczelność i bezwstyd hartowały się już wtedy.  Dziś rozkwitły w całej krasie.

Artykuł ukazał się w miesięczniku „Moja Rodzina” nr 3 (2014)

 

-------------------------------------------------------------------------

-------------------------------------------------------------------------

Książkę "Resortowe Dzieci"można kupić w naszym sklepie wSklepiku.pl!

Resortowe dzieci. Media (tom 1) (ebook - mobi)

 

 

 

 

 

 

 

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych