Jesteśmy pod wrażeniem serdeczności, życzliwości i troski Papieża Franciszka. Ojciec Święty dostrzega ogromny potencjał wiary, modlitwy, miłosierdzia i praktyki chrześcijańskiej i jest bardzo wdzięczny za pracę Kościoła w Polsce. Ale to, co trzeba podkreślić, to nie jest żaden triumfalizm. To jest po prostu wymiar służby. Papież rzeczywiście nas zobowiązuje do tego, żeby nie odpuszczać pewnych bardzo jasnych granic, chociażby tych, które związane są z życiem sakramentalnym
- mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" abp Wacław Depo, ordynariusz archidiecezji częstochowskiej.
Przeciwstawianie Papieża biskupom i oskarżanie nas, że Kościół w Polsce trzyma się jakiejś tradycyjnej i już niemodnej linii, z którą rzekomo dziś zrywa Franciszek, jest po prostu nieprawdą i krzywdą zarówno dla jedności wiary, jak i dla codziennej posługi Kościoła. Papież apelował, abyśmy nie dali się podzielić. Kazał nam podziękować za świadectwo wiary wszystkim kapłanom, osobom życia konsekrowanego i wiernym, a zwłaszcza ludziom cierpiącym i chorym, którzy codziennie sprawy Kościoła przedkładają przed Bogiem
- dodał. Podkreślił jednocześnie, że polscy duchowni podtrzymują wołanie bł. Jana Pawła II:
Kościół nie chce dla siebie przywilejów, ale tej autonomii służby i to nie tylko ludziom wierzącym, ale dobru całej Ojczyzny. Każdy z nas przecież jest Polakiem, patriotą i jako pasterze odpowiadamy też za sprawy dziedzictwa duchowego Polski. Tutaj przypomina mi się takie zdanie Papieża Polaka. Kiedyś został zapytany, dlaczego jest takim konserwatystą. I wtedy bł. Jan Paweł II powiedział, że łacińskie słowo „conservare” oznacza zachowywać, przestrzegać, a nie roztrwonić. Tą drogą idzie Kościół w Polsce.
W rozmowach polskich biskupów z Ojcem Świętym pojawił się wątek braku pluralizmu mediów w Polsce i nierównego traktowania nadawców katolockich.
Nasza relacja spotkała się ze zrozumieniem. Podkreśliliśmy, że ponad 80 proc. rynku medialnego w Polsce to media świeckie. W związku z tym katolickie środki przekazu szeroko pojęte: czasopisma, radio i telewizja, stanowią stosunkowo niedużą część wszystkich polskich mediów. Zwróciliśmy uwagę na jedyną ogólnopolską telewizję katolicką – Telewizję Trwam, która dostając po wielkich trudach miejsce na cyfrowym multipleksie, jest przykładem próby poszerzenia przestrzeni medialnej dla katolików. Jednak tak duża przewaga laickich środków społecznego przekazu jest cały czas wyzwaniem
- ujawnił abp Depo, podkreślając jednocześnie, że Kościół "nie traktuje laickich środków społecznego przekazu jako z definicji wrogich".
Chodzi jednak o to, aby katolicy, których w Polsce jest zdecydowana większość, mieli możliwość spojrzenia na to, co dzieje się w świecie i Ojczyźnie w świetle Ewangelii, Bożych przykazań. Jak wiemy, nie zawsze to jest możliwe, bo wartości chrześcijańskie są nieraz w świeckich mediach ośmieszane, a prawda relatywizowana. Ludzie wierzący bez katolickich mediów nie mogą szerzej zamanifestować też swojej woli w jakichś sprawach. A bardzo tego potrzebują, szczególnie gdy to, w co wierzą, jest w jakiś sposób poniewierane. Świadectwem tego były chociażby marsze w obronie Telewizji Trwam czy w ogóle Radia Maryja i wolnych mediów. One pokazały siłę społeczną, i to pokojową, co podkreślam, pokojową w wypowiadaniu swojego głosu i swojego prawa do katolickich środków społecznego przekazu
- wyjaśnia ordynariusz częstochowski.
Wskazał przy tym, że podczas spotkania z papieżem, biskupi omówili też kwestię pojawiania się w mediach duchownych, którzy wypowiadają się po linii mainstreamu, nie reprezentując tym samym głosu całego Kościoła, a przyczyniając się do podziałów.
W czasie spotkania w Papieskiej Radzie ds. Środków Społecznego Przekazu bardzo jasno przypomniana została instrukcja Episkopatu Polski na temat publicznych wypowiedzi księży diecezjalnych i zakonnych, którzy zabierają głos w mediach, nie mając na to zgody swoich przełożonych. Nie chodzi tu o ograniczanie wolności, ale o troskę o jasny przekaz katolickiego nauczania. Tutaj sprawa jest o tyle szersza, że nie dotyczy tylko mediów. Chodzi również o formację duchownych i tym samym o odpowiedzialność zarówno wyższych seminariów duchownych diecezjalnych, jak i zakonnych. Nie chcę tutaj rozpoczynać jakiejś burzy medialnej, bo my znamy pewne stanowiska i pewne nazwiska. Ale w Watykanie jasno przypomniana instrukcja, że bez pozwolenia własnego ordynariusza, którym jest albo biskup, albo przełożony zakonny, nie powinno się występować w mediach, i to jeszcze w sytuacjach takiego – powiedziałbym – antyklerykalnego rozmycia. Dlatego ks. abp Celli powiedział, że będzie zwracał uwagę na współdziałanie w tych kwestiach także z kongregacjami watykańskimi, zajmującymi się życiem konsekrowanym, duchowieństwem czy dyscypliną kultu sakramentów. Chodzi o to, aby każdy z formujących się dzisiaj, czy to księży, czy zakonników, był świadomy tego, że wypowiadanie się w mediach to nie jest sprawa jego wolności osobistej i jedynie własnej odpowiedzialności. Bo czasem zamiast służyć jedności i świadectwu dla wiary, może to służyć rozbiciu. Nie chodzi tu oczywiście, aby zamykać się w jakimś katolickim getcie. Trzeba być otwartym i współpracować z każdym, kto szuka rzetelnie prawdy i autentycznie chce o tej prawdzie świadczyć
- tłumaczy abp Depo.
mall / naszdziennik.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/185115-abp-depo-po-spotkaniu-z-franciszkiem-oskarzanie-nas-ze-kosciol-w-polsce-trzyma-sie-jakiejs-niemodnej-linii-z-ktora-rzekomo-zrywa-franciszek-jest-nieprawda
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.