Kultura według PiS. Czy artyści mają się czego obawiać po objęciu władzy przez partię Jarosława Kaczyńskiego?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Jacek Turczyk
PAP/Jacek Turczyk

Jarosław Kaczyński ma rację dzieląc sztukę na dobrą i złą. Pierwsza wzmacnia wspólnotę, druga niszczy. Tej drugiej nie należy więc finansować ze środków publicznych ale wolno będzie z prywatnych. Wyklucza się zakaz sztuki destrukcyjnej. I bardzo dobrze. Musi być w kulturze nisza dla dewianta, bo nie wiadomo, czy narodzi się tam coś, co posłuży wspólnocie w zmienionych warunkach. Albo prezes Kaczyński właśnie tak rozumuje albo tylko dobrze wie, że Unia Europejska nie zgodziłaby się na powszechną cenzurę sztuki.

W poniedziałek PiS przedstawił na konferencji w Sejmie swój program kulturalny na wypadek zdobycia władzy. Roman Pawłowski z "Gazety Wyborczej" nie wierzy obietnicy, że PiS nie zmonopolizuje kultury po objęciu rządów. Moim zdaniem obawia się niesłusznie. PiS nie ma zaplecza ludzkiego, żeby taki monopol wprowadzić. Zaś dla uzyskania pewnych efektów wystarczą zakupy dzieł sztuki i zatrudnianie wybranych artystów. Martwi się Pawłowski, że to znaczy „wolność tak, ale nie za publiczne pieniądze”. Cóż, wolność bez poczucia odpowiedzialności jest niebezpieczna. Państwo nie ma interesu, żeby taką popierać. Niech się cieszy dziennikarz GW, że dopuszcza się wolność za prywatne pieniądze.

To się nie spodoba niektórym artystom „destrukcyjnym” odstawionym od państwowego cyca. Będzie krzyk o tłumieniu swobody twórczej. Ale przypomnijmy sobie wielkie okresy kultury. Ateny nie płaciły na sztukę „antyateńską” ani bluźnienie przeciw swoim bogom. Medyceusze dbali, by ich mecenat kulturalny wzmacniał Florencję, zamiast ją osłabiać. No dobrze, a całkowicie liberalna republika weimarska czyż nie wydała wielkiej kultury? Owszem, ale reakcją na to rozprzężenie był nazizm. A tego nikt nie chce.

Trzeba przyklasnąć zamiarowi PiS prowadzenia polityki historycznej i wychowania patriotycznego. Na rok 2018, w setną rocznicę odzyskania niepodległości, ma powstać Muzeum Historii Polski. Powstaną też muzea Ziem Zachodnich i Kresów. Jak się zdaje, to drugie muzeum ma budować poparcie społeczne dla „jagiellońskiej” polityki zagranicznej. Moim zdaniem słusznie. Trzeba być przygotowanym na możliwość powrotu Polski do gry w naszym regionie. Temu też będą służyć finansowane przez państwo wycieczki młodzieży na Kresy i grupy rekonstrukcyjne. Ostateczne usunięcie symboli komunistycznych z przestrzeni publicznej również poprze, kto ma trochę rozumu.

PiS przekształci Telewizję Polską ze spółki prawa handlowego w instytucję kultury albo użyteczności publicznej, by nie musiała gonić za pieniędzmi w programach komercyjnych. Doskonały pomysł! Środki można będzie nawet szybko uzyskać, gdy obecny rząd wprowadzi powszechną opłatę audiowizualną, co zapowiada minister kultury Bogdan Zdrojewski.

Moim zdaniem artyści nie powinni obawiać się powrotu PiS do władzy. Powściągnięcie samobójczych nurtów kulturalnych przysłuży się wspólnocie. Mieszkamy w niebezpiecznym miejscu świata; wykazała to historia ostatnich stuleci. Lepiej się wzmacniać, niż osłabiać. A upartym „dekonstrukcjonistom” niech wystarczy mecenat prywatny, już nie mówiąc o grantach zagranicznych. I będzie wiadomo, kto komu za co płaci.

Artykuł ukazał się na portalu SDP.PL.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych