W świecie "znanych i lubianych" zapanowała ostatnio moda na narzekanie na Polskę. Nie jest to może moda nowa, bo gdy rządziło Prawo i Sprawiedliwość, co drugi artysta dusił się w Polsce i chciał uciekać na mlekiem i miodem płynący Zachód. Jednak wszyscy liczyli, że gdy władzę przejmie uwielbiana na salonach PO otworzy okna i wpuści śwież powietrze. A tu klapa. Okazuje się, że i w tuskolandzie, czyli krainie cudów, zielonej wyspie i w ogóle raju na ziemi nie wszystkim jest dość wygodnie.
Do marzeń o emigracji przyznawał się ostatnio m.in. Jarosław Kuźniar:
Wydaje mi się, że to jest kraj nie do zmiany. Gdybym mógł to zrobić teraz, to bym wyemigrował. A przyjdzie mi na to poczekać. Aż się spełnię zawodowo, aż dziecko podrośnie. Tak myślę
- powiedział znany, nie przez wszystkich lubiany prezenter. Bez wątpienia za granicą można by na Polskę pluć bezkarnie i ogólnym poklasku. W kraju średnio się to spodobało.
Niedługo po Kuźniarze w wysokie tony obrzydzenia Ojczyzną uderzyła reżyser Agnieszka Holland. Przy czym jej język daleki był od wysokiego:
Mieszkam i pracuję poza Polską. Kiedy przyjeżdżam uderza mnie fala niedobrego powietrza, coś takiego jakby w zamkniętym pomieszczeniu ktoś bez przerwy puszczał bąki. Jest coś takiego, że jest duszno
- żaliła się artystka.
Może więc należałoby zmienić znajomych, skoro nie umieją zachować się w towarzystwie i robią takie rzeczy.
Wreszcie wyrolowani przez tuskoland poczuli się Natasza Urbańska (ta co tarza się po WC w teledysku "Rolowanie") i Janusz Józefowicz (ten co to wymyślił). Natasz przyznała ostatnio, że marzy o ucieczce z Polski.
Chciałam uciec z tego kraju. Zabrać Janusza, Kalinkę i się wyprowadzić.
W podobnym tony uderzył Janusz Józefowicz:
Trzeba wyjechać za granicę, żeby to, co człowiek robi było docenione. Taka jest specyfika naszego kraju. To nie jest pierwszy przypadek i nie ostatni, tak mi się zdaje. Polskie społeczeństwo jest schamiałe do reszty.
I właściwie można zapytać czemu, skoro sprawa wydaje się obgadana, tak się męczycie w tym strasznym kraju, skoro na Zachodzie świetlana przyszłość przed Wami?
I czasem wśród tego ogólnego utyskiwania nad Polską pojawia się głos piękny i mądry. Głos, który warto odnotować i przypominać. Okazuje się bowiem, że są w show-biznesie ludzie, którym w Polsce nie śmierdzi i którzy widzą tu swoją przyszłość, choć z powodu poglądów ich droga nie jest usłana różami. O kogo chodzi? Aktor Radosław Pazura nie wstydzi się mówić o miłości do kraju, w którym się urodził. W wywiadzie opublikowanym w tygodniku "wSieci" powiedział mi o artystach, którzy publicznie krytykują Polską:
Nie rozumiem takich stwierdzeń. Jestem Polakiem, urodziłem się w kraju, którego tożsamość opiera się na wartościach chrześcijańskich, więc w tym kraju muszę się odnaleźć. Mnie te wartości zaszczepiono w dzieciństwie. Wielu z nas ma je zaszczepione poprzez chrzest święty. One w nas są. Trzeba się tylko otworzyć na Boga, a wtedy wszystko będzie jaśniejsze, prostsze i bardziej oczywiste. I na pewno wtedy nikomu nie będzie duszno.
Prawda jaka prosta i piękna recepta?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/184850-artysci-narzekaja-na-zatechla-atmosfere-w-polsce-i-schamiale-spoleczenstwo-na-szczescie-sa-tacy-ktorzy-chetnie-mowia-o-milosci-do-ojczyzny
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.