Słodko-gorzki Twardoch recenzuje Polskę i Polaków. "Jak sobie przypomnę Wencla, (...) to nie umiem myśleć o polskości w kategoriach innych niż jednostka chorobowa"

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Wydaje mi się, że Polski w Polsce wszyscy nienawidzą, i na dodatek mają rację

- recenzuje polskie społeczeństwo Szczepan Twardoch w rozmowie z "Tygodnikiem Powszechnym".

To słodko-gorzka rozmowa. Pisarz z jednej strony w wielu miejscach zaznacza swój sceptycyzm i krytycyzm do tego, co prezentują elity III RP, a z drugiej - ramię w ramię z nimi atakuje konserwatywny sposób patrzenia na Polskę. Autor "Morfiny" przekonuje, że nienawiść wylewa się z obu stron konfliktu, który dotyka nasz kraj:

Zobacz: Polski nienawidzi tzw. obóz patriotyczny, ponieważ żyją w czymś, co wydaje im się nie-Polską albo anty-Polską. Premierem jest Donald Tusk, którego mają za pachołka Niemców i Moskali, rządzą nami za pośrednictwem swoich wasali okupanci. Z kolei dla ludzi o opcji lewicowo-liberalnej prawdziwą Polską byłby kraj z tradycji Kołłątaja, Boya, Słonimskiego, Michnika, a tu mają Polskę, która słucha Rydzyka i chce głosować na PiS, Polskę, która tłumnie obchodzi rocznice smoleńskie i zapieprza do kościoła – zadupie Europy, gdzie przetrwały największe demony kontynentu. I też jej nienawidzą

- mówi Twardoch.

Pisarz tłumaczy też, jak - jego zdaniem - III Rzeczpospolita oblała swój egzamin. Twardoch mówi to w charakterystycznym dla siebie języku na pograniczu wulgarności:

Wydaje mi się, że III Rzeczpospolita zawiodła znakomitą większość swoich obywateli. Większość Polaków została przez Polskę wyruchana. I z jakimś wstydem to mówię, bo mnie to nie dotyczy, ja sobie daję radę, robię to, co lubię, i mnie akurat w Polsce dobrze, nikt mnie, żeby sprawę ująć po marksistowsku, nie alienuje od wyników mojej pracy. (…) Ci wkurwieni goście, co z Radomia jeżdżą do roboty w Warszawie starymi passatami, bo im kochana ojczyzna zwinęła przez minione ćwierć wieku transport publiczny, oszukują samych siebie? Upadek kolei nie jest faktem? Słynna mapka, pokazująca, jak w ciągu minionych 25 lat kurczyła się sieć linii kolejowych, została sfałszowana?

- pyta retorycznie.

I dodaje:

W Anglii czy Szwecji Polki jakoś chcą rodzić dzieci. A u nas wolnorynkowym debilom z prawicy wydaje się, że Polaków można zachęcić do posiadania dzieci za pomocą papieskiej encykliki i bredzenia o niedobrej antykoncepcji i dżenderze. Jakby to w ogóle nie było powiązane z warunkami materialnymi

- ocenia.

Twardoch nie chce odpowiadać na pytania dotyczące katastrofy smoleńskiej. Wspomina jednak spór o krzyż na Krakowskim Przedmieściu:

Tzw. obrońcy krzyża wzbudzali moją litość, natomiast motłoch, który ich atakował, wzbudzał moją nienawiść i odrazę. To było po prostu obrzydliwe na poziomie czysto ludzkim. I tutaj nie ma znaczenia sprawa, dla której stały tam te starsze panie i starsi panowie o drżących rękach, czy ci zahukani, prawicowi chłopcy z dobrych domów – bo przecież nie było tam byczków, które teraz rozrabiają na marszu niepodległości. To byli słabi, biedni ludzie, przeżywający swoją żałobę, a otaczała ich sfora podnieconych bydląt, rozkoszujących się znęcaniem nad słabszymi

- przekonuje pisarz, dodając jednak, że gdy patrzy na postawę Wojciecha Wencla z ostatniego czasu, to nie potrafi myśleć o polskości inaczej niż "w kategoriach jednostki chorobowej".

W rozmowie powraca również temat skandalicznego wpisu "Pier... się, Polsko", za który został pozwany:

Nie jest to, umówmy się, akt niezwykłej mądrości. Wkurwiłem się, napisałem to na prywatnym Facebooku, sprawa się rozniosła. Nie mam zamiaru się wycofywać ani nikogo przepraszać, oczywiście, ale jest to jakoś frustrujące, bardziej w kategoriach funkcjonowania mediów, no ale nie ma się co oburzać czy smucić, tak świat wygląda i inaczej nie zamierza

- ocenia Twardoch.

Przekonuje przy tym, że "Polska stara się przyduszać śląskość", a sam ma zobowiązania wobec Śląska i Polski. Na koniec dodaje jednak samokrytycznie:

Może moja troska tym Polskom już naprawdę nie jest potrzeba...

I niech to posłuży za puentę tej rozmowy.

lw, "Tygodnik Powszechny"

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych