Dobra polityka to taka, która myśli nie tylko o tym, co jest dziś i jutro, ale też o tym, co będzie za rok.
Pod koniec tego roku podczas prezydencji Włoch w Unii ma nastąpić oficjalne podpisanie parafowanych w listopadzie 2013 umów stowarzyszeniowych między UE a Gruzją i Mołdową. Już teraz widać rosnąca presję Rosji na Tibilisi i Kiszyniów. Moskwa chce powtórzyć wariant szantażu ekonomicznego, który zastosowała wobec najpierw Armenii (sierpień 2013), a potem Ukrainy (listopad 2013). Już teraz, pod pretekstem zimowych igrzysk w Soczi, Rosjanie bezkarnie przesuwają granice Abchazji w głąb Gruzji, ale też granicę rosyjsko-abchaską. Kreml twierdzi, że terytorium Rosji poszerza, ale tylko czasowo…
Tak jak wojska rosyjskie całkowicie kontrolują część – formalnie – Gruzji (Osetia Południowa i Abchazja), tak cześć terytorium Mołdowy (Naddniestrze) jest w praktyce w rękach rosyjskich.
Presja Moskwy na oba kraje będzie rosnąć. Już dziś Unia, ale też władze Polski, powinny – w dobrze pojętym własnym interesie – neutralizować rosyjską aktywność. Muszą stworzyć tym krajom ekonomiczno-polityczną alternatywę, konkurencyjną wobec Kremla. Inaczej Tusk będzie znów jeździć po europejskich stolicach, dawno po tym, jak mleko się rozleje.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/184607-przewidziec-gre-rosji-juz-dzis-unia-ale-tez-wladze-polski-powinny-w-dobrze-pojetym-wlasnym-interesie-neutralizowac-rosyjska-aktywnosc
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.