Spór o wolność słowa na igrzyskach zimowych w Soczi. MKOI: Sportowcy mogą mówić o polityce. Organizatorzy: To sprzeczne z kartą olimpijską

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/epa
PAP/epa

Przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOI), 60-letni Niemiec Thomas Bach, oświadczył we wtorek, że sportowcy mają zakaz „politycznych gestów i wypowiedzi” podczas zawodów oraz ceremonii wręczania medali w Soczi. Na konferencjach prasowych mogą jednak – według niego – mówić o czym tylko chcą.

Także o polityce, jeśli odczują taką potrzebę. Tu w grę wchodzi wolność słowa. Jeśli więc podczas konferencji prasowej będą chcieli poruszyć jakiś polityczny temat, to mają do tego pełne prawo i nie grożą im za to ze strony MKOI żadne sankcje

- stwierdził Bach w rozmowie z dziennikarzami.

Według przewodniczącego MKOI, który zdobył w 1976 r. olimpijskie złoto w szermierce, „lepiej mówić o tych rzeczach na konferencjach prasowych niż na podium”. Zaledwie dzień później jego słowom stanowczo zaprzeczył przewodniczący komitetu organizacyjnego igrzysk olimpijskich, Dmitrij Czernyszenko.

Wydaje mi się, że karta olimpijska nie zezwala na wyrażanie poglądów nie związanych ze sportem na konferencjach prasowych organizowanych podczas trwania igrzysk. Jeśli sportowcy chcą urządzić polityczną demonstrację, to mogą się udać do specjalnych stref, które stworzyliśmy w tym właśnie celu w mieście

- podkreślił Czernyszenko.

Na początku stycznia prezydent Rosji Władimir Putin wydał dekret, który umożliwił urządzanie protestów w Soczi, ale pod warunkiem uzyskania zezwolenia władz i wyłącznie w specjalnych strefach, wyznaczonych do tego na południu miasta.

Kreml obawia się, że sportowcy, szczególnie ci z Zachodu, użyją igrzysk do krytykowania Rosji i jej prezydenta za rzekome prześladowanie homoseksualistów. Latem ur. rosyjski parlament, Duma, przyjął ustawę zakazującą szerzenia homoseksualnej propagandy wśród nieletnich. Geje i lesbijki nie będą mogli wyrażać swych opinii na temat praw mniejszości seksualnych wobec osób poniżej określonego wieku.

W konsekwencji przyjęcia ustawy szereg zachodnich polityków ogłosiło, że nie przyjedzie na otwarcie igrzysk, m.in. prezydent Niemiec Joachim Gauck i komisarz ds. sprawiedliwości UE Viviane Reding. Stany Zjednoczone wyślą na igrzyska w Soczi delegację, ale bez przedstawicieli rządu. W jej skład wejdą za to sportowcy, którzy ostentacyjnie deklarują swoją orientację homoseksualną.

Po oburzonej reakcji MKOI, komitet organizacyjny igrzysk wydał komunikat, w którym zmienił nieco swą pozycję.

Odnośnie wolności słowa sportowców Soczi 2014 zgadza się w pełni ze stanowiskiem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Pan Czernyszenko chciał po prostu zwrócić uwagę na to, że sportowcy nie mają prawa zamieniać igrzyska w polityczny protest

- głosi deklaracja.

Ryb/Fox News/ABC News

 

 

 

 

------------------------------------------------------------------

------------------------------------------------------------------

Polecamy wSklepiku.pl!

"W Radiu Wnet"- płyta z autorskimi piosenkami Ryszarda Makowskiego.

Płyta

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych