Korwin-Mikke znów liczy na rozgłos? "Gdyby trzeba było, ja bym człowieka powiesił. Jednak od tego są zawodowcy"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Youtube.pl
Fot. Youtube.pl

Janusz Korwin-Mikke znany z kontrowersyjnego prezentowania swoich tez w rozmowie z „Super Expressem” tłumaczy, że europejska cywilizacja cofnęła się w rozwoju. Powód? Zniesienie kary śmierci.

W każdym cywilizowanym kraju istnieje kara śmierci. Tylko dwa plemiona w dżungli Amazonki i jedno w Brukseli ją zniosły, cofając nas o 3000 lat w rozwoju. Staliśmy się prymitywami

- tłumaczy Korwin-Mikke.

W jego ocenie „wchodzimy w odmęty barbarzyństwa”.

Mamy zupełny bałagan prawny. Wcale nie przestrzega się elementarnych zasad, które mają swoje źródło w cywilizacji rzymskiej. (…) Morderca ma wisieć. Warto tu przypomnieć, że polski kodeks karny zlikwidował pojęcie morderstwa. Morderca to ten, który zabija umyślnie i podstępem

- tłumaczy.

Dodaje, że kara śmierci ma odstraszać.

Jeśli mamy do czynienia z mordercą, czyli tym, który planuje zabicie kogoś, to wkalkulowuje karę śmierci. A przecież bardzo wielu morderców boi się kary śmierci. Dlatego ten, kto ją zniósł, sprzyja mordercom

- wskazuje.

Janusz Korwin-Mikke pytany był o swój komentarz dotyczący sprawy pedofila Mariusza Trynkiewicza. Lider Kongresu Nowej Prawicy mówił tak: „Przez 25 lat Służba Więzienna dokładała wszelkich starań, żeby nikt nie zamordował pana Trynkiewicza w więzieniu, bo normalnie zboczonych morderców w więzieniach się likwiduje. Byłoby dobrze, żeby przez te kilka tygodni Służba Więzienna dokładała trochę mniej starań i może wtedy problem sam by się rozwiązał”.

W tej chwili nie ma już innego dobrego rozwiązania

- przekonuje Korwin-Mikke.

Dodaje, że nie nawołuje do samosądu, ale odpowiadając na pytanie, czy najlepiej, żeby zabili do współwięźniowie polityk zaznacza:

Albo go zlikwidują, albo on wyjdzie na wolność i tam go ludzie zabiją. Proszę sobie wyobrazić, że pan Trynkiewicz wychodzi na wolność i wyjeżdża za granicę. Posiedzi tam dwa tygodnie i znowu kogoś zabije. Ponosimy za to odpowiedzialność.

Pytany, co sądzi o przykazaniu „nie zabijaj” Korwin-Mikke tłumaczy:

Proszę pamiętać, że zaraz po tym przykazaniu Pan Bóg mówi, że gdyby ktoś bliźniego swego umyślnie, zasadziwszy się, podstępem zabił, od ołtarza mego weźmiesz go i zabijesz. Tak tłumaczy Pan Bóg, jak interpretować piąte przykazanie.

Dodaje, że „Katechizm Kościoła katolickiego mówi wyraźnie, że władza świecka ma prawo karania śmiercią w przypadkach najwyższej wagi”.

Pytany, czy sam zdecydowałby się wykonać wyrok śmierci lider KNP odpowiada:

Polecam państwu nowelę Jacka Londona pt. "Prawo białego człowieka". Rzecz się dzieje na Alasce, jeden człowiek szaleje i zabija kilkoro ludzi. Ocalało tylko dwoje, którzy go pojmują. Co z nim zrobić? Zwołują sąd i w końcu z płaczem go wieszają. Ale tak trzeba. Gdyby trzeba było, ja bym człowieka powiesił. Jednak od tego są zawodowcy. Jeśli ich nie ma, coś trzeba zrobić.

Pytany o swoje plany i szanse na powrót do wielkiej polityki Korwin-Mikke wskazuje: „jak ponad 20 lat temu byłem posłem, byłem egzotyką, ale ludzie mnie słuchali”.

Wprawdzie obecne słowa Korwin-Mikkego zbiegają się w czasie z debatą dotyczącą ustawy o bestiach, ale można mieć wątpliwości czy takie wypowiedzi to dobry pomysł na walkę o lepszą pozycję w polskiej polityce.

KL

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych