Już wiadomo, jaka jest oficjalna wersja tłumacząca niszczenie wraku TU-154M przez stronę rosyjską. Rosjanie znów pokazali, że traktują Polskę bezceremonialnie, a wręcz pogardliwie.
23 maja 2011 r. w rosyjskim Komitecie Śledczym powstało pismo przewodnie adresowane do departamentu spraw międzynarodowych Prokuratury Generalnej w Polsce, dotyczące przekazywanych materiałów, m.in. nowych protokołów z oględzin miejsca katastrofy.
Do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie dokument ten wpłynął 27 lipca 2011 r.
Zawiera m.in. taki akapit [pisownia jak w oryginale tłumaczenia]:
W przekazanej kopii protokołu oględzin fragmentów samolotu z dnia 16 kwietnia 2010 roku i tablicy poglądowej odnotowano ujawnienie i zabezpieczenie zwłok o różnej wielkości i bryle, należących do osób poległych w katastrofie polskiego samolotu; były one wydobywane przez rosyjskich śledczych z pod obić siedzeń i z trudnodostępnych miejsc zdeformowanych fragmentów samolotu, w celu ich przekazania do identyfikacji i ekspertyz sądowo-lekarskich. Okoliczności te w całej rozciągłości prostują wcześniej publikowane w środkach masowej informacji wiadomości o tym, iż rosyjscy funkcjonariusze rozbijali bez konieczności iluminatory i rozpiłowywali fragmenty samolotu w celu ich zniszczenia.
Pod słowami tymi podpisał się Kierownik Grupy Śledczej – starszy śledczy ds. szczególnej wagi przy Przewodniczącym Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej płk nauk prawnych M. G. Gurewicz.
Najłagodniej można powiedzieć, że powyższe pismo to kpina. Doskonale bowiem pamiętamy sceny niszczenia wraku - przecinania przewodów, cięcia piłami blach, a zwłaszcza wybijania łomem szyb w oknach samolotu, widoczne na powyższym zdjęciu. Doskonale dokumentuje to poniższy film:
Najgorsze, że rosyjska pogarda zasłania się ofiarami naszej narodowej tragedii.
Pytanie, czy takie wyjaśnienia uspokoiły polską prokuraturę wojskową? Przypomnijmy, że w grudniu 2010 r. zostało wszczęte śledztwo ws. niszczenia wraku. Jednak w sierpniu 2013 r. zostało ono zawieszone do czasu ustalenia, czy jego „defragmentaryzacja” miała wpływ na główne śledztwo smoleńskie.
A co do "defragmentaryzacji", to wszystko wiemy. Prokuratura nie przejmuje się kilkudziesięcioma tysiącami szczątków, na jakie rozleciał się TU-154M.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prokuratura potwierdza informacje „wSieci” na temat raportu archeologów. Unika jednak wniosków oraz odpowiedzi na trudne pytania
----------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------
Warto kupić tę książkę!
autorzy: Wojciech Wencel, Andrzej Zybertowicz.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/184400-jak-rosyjska-prokuratura-tlumaczyla-sie-z-rozbijania-wraku-wydobywali-zwloki-ujawniamy-skandaliczne-pismo