Donald Tusk w ostatniej chwili odwołał wizytę w Wałbrzychu - informuje wrocławski dodatek "Gazety Wyborczej". Powód? Premier postanowił uniknąć krępującego spotkania z platformerskim prezydentem miasta Romanem Szełemejem. Dlaczego nagle partyjny kolega Donalda Tuska stał się dla niego "persona non grata"?
Wyjaśnia to debata w sprawie wniosku o odwołanie ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, która miała miejsce dosłownie w przeddzień od dawna zaplanowanej wizyty szefa rządu.
Otóż w ub. czwartek Anna Zalewska, która w imieniu Prawa i Sprawiedliwości uzasadniała wniosek o wotum nieufności dla Arłukowicza, właśnie Szełemeja wymieniła, jako przykład polityka, który dorabia sobie pracą w szpitalu.
Proszę go [Szełemeja - przyp. GW] zapytać, czy chodzi tam spać, czy leczyć ludzi! - sugerowała Tuskowi Zalewska z mównicy sejmowej.
To wywołało alarm w Centrum Informacyjnym Rządu, które natychmiast przystąpiło do prześwietlania Szełemeja. Okazało się, że Zalewska miała rację - prezydent Wałbrzycha łączy pracę w Urzędzie Miasta z obowiązkami ordynatora oddziału kardiologicznego, co prawda "tylko" na ćwierć etatu. Ale za to w ten sposób dorobił 141 tysięcy złotych.
Wizyta z Wałbrzychu, zwiedzanie szpitala i nawet nocleg w mieście natychmiast, jeszcze w czwartek wieczorem zostały skreślone z kalendarium premiera - dowiedziała się gazeta.
Uznano, że nie można dopuścić do powtórzenia sytuacji z pytaniem "Jak żyć, panie premierze?". Tusk mógłby podczas wizyty znaleźć się w kłopotliwej dla siebie sytuacji
- cytuje GW osobę z otoczenia Donalda Tuska, zaangażowaną w organizację przyjazdu.
Sam Szełemej twierdzi, że powodem była niespodziewana wizyta w Polsce przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana van Rompuya.
Informator gazety prostuje te tłumaczenia:
To nieprawda. Van Rompuy gościł w Warszawie w sobotę, nie w piątek i nie na zaproszenie premiera, lecz Business Centre Club. A w Warszawie szef rządu miał być w sobotę przed południem
Szełemej broni się, że ma opinię MSW, w której dopuszcza się tego typu łączenie stanowisk, choć jak zaznaczono:
Służba publiczna winna być zatem jedynym źródłem utrzymania funkcjonariusza publicznego".
Kontrowersje wokół Szełemeja, na polecenie Tuska miał wyjaśniać już nowy szef dolnośląskiej PO Jacek Protasiewicz. Ten po rozmowie z prezydentem Wałbrzycha uznał, że:
Prezydent przedstawił mi swoje wyjaśnienia, a ja na tym etapie uznałem je za zadowalające.
Może więc jednak premier nabierze w końcu odwagi i odwiedzi tak feralne dla Platformy Obywatelskiej miasto, jakim jest Wałbrzych?
gazeta.pl Wrcocław, kim
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/184379-tajemnicze-powody-odwolania-kolejnej-gospodarskiej-wizyty-tuska-premier-wstydzi-sie-partyjnego-kolegi-prezydenta-walbrzycha-unika-go-jak-zadzumionego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.