Policjanci nie cierpią interwencji domowych. Nie cierpią ich zwłaszcza wtedy, gdy awanturnikiem jest poseł rządzącej partii. A z taką właśnie sytuacją mieli do czynienia funkcjonariusze wrocławscy.
Jak napisała „Gazeta Wrocławska” policjanci zostali wezwani w nocy z poniedziałku na wtorek przez sąsiadów posła PO Jarosława Charłampowicza. Gdy załoga interwencyjna dotarła na miejsce zastali na klatce schodowej kobietę z 4-miesięcznym dzieckiem na ręku.
Okazało się, że to konkubina posła. Funkcjonariusze chcieli jej umożliwić powrót do mieszkania, ale ona odmówiła pomocy i pojechała do koleżanki.
Gdy policjanci weszli do mieszkania posła ten od razu machnął im przed oczami legitymacją poselską. To spowodowało, że funkcjonariusze zrezygnowali z badania Charłampowicza alkomatem. Przełożeni policjantów skontaktowali się z Sejmem i poinformowali Marszałek o całej sprawie.
Historia, jak ją poznałem, jest co najmniej zawstydzająca i nie powinna mieć miejsca w żadnej rodzinie, a tym bardziej posła, który jest osobą zaufania publicznego. Będę oczekiwał od posła Charłampowicza szczegółowych wyjaśnień, w tym powodów, dla których parlamentarzysta legitymował się wobec policji legitymacją poselską, a nie dowodem osobistym
– powiedział „Gazecie Wrocławskiej” Jacek Protasiewicz, szef dolnośląskiej PO.
Sam poseł początkowo odmówił skomentowania zdarzenia, ale po jakimś czasie oddzwonił do redakcji „GW” i powiedział, że przeprosił policjantów za to, że musieli się fatygować, a ze swoją partnerką już sobie wszystko wyjaśnił.
Slaw/ "Gazeta Wrocławska"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/184311-dzialacz-po-zaslonil-sie-legitymacja-poselska-gdy-wezwani-do-awantury-w-domu-posla-policjanci-chcieli-zbadac-go-alkomatem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.