PiS i PSL coraz ostrzej walczą o wiejski elektorat. Hofman: "PSL porzucił polskich rolników". Żelichowski: "Rolnik genetycznie potrafi odróżnić ziarno od plew"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Tomasz Gzell/Paweł Topolski
PAP/Tomasz Gzell/Paweł Topolski

Wymiana listów, coraz cięższe wzajemne oskarżenia. Zaognia się batalia między PiS a PSL o polskich rolników - pisze „Rzeczpospolita”. PSL zdradziło polską wieś – oskarżają politycy PiS. – Zdemaskujemy oszczerstwa PiS i obnażymy prawdziwą twarz tej partii – odpowiadają ludowcy.

Politycy wyszli jednak ze strefy słów i przeszli do czynów. W ubiegły weekend, w 140. rocznicę urodzin Wincentego Witosa Jarosław Kaczyński na zaproszenie NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych pojechał do Wierzchosławic, by tam złożyć kwiaty na jego grobie i oczywiście krytykować ludowców – za sprzedaż polskiej ziemi, niszczenie rodziny i dewastację Lasów Państwowych.

PSL zajmuje się radami nadzorczymi, spółkami Skarbu Państwa itd., więc porzucił polskich rolników

– podsycał emocje Adam Hofman z PiS.

Rolnik genetycznie potrafi odróżnić ziarno od plew

– komentował Stanisław Żelichowski z PSL.

Ale w sprawie Lasów Państwowych faktycznie ludowcy nie mają czystego sumienia, najpierw publicznie, a później na spotkaniu koalicyjnym, domagali się od Donalda Tuska większych pieniędzy na budowy i remonty dróg lokalnych w roku wyborów do samorządów. I premier znalazł te pieniądze właśnie w kasie Lasów Państwowych.

Dlatego PSL przeszedł do kontrofensywy, rzecznik partii zapowiedział serię konferencji prasowych pod hasłem – demaskujemy oszczerstwa PiS.

Zaczęliśmy od ich prawdziwego stosunku do Witosa, bo gdy my chcieliśmy rehabilitacji tego polityka skazanego w procesie brzeskim, to PiS uznało to za śmieszne

- mówi w rozmowie z „Rz" Krzysztof Kosiński, rzecznik PSL, przypominając, że w 2005 r. PSL chciało, by prezydent Lech Kaczyński zwrócił rodzinie Witosa order Orła Białego, odebrany po procesie brzeskim, ale nie uzyskali jego zgody. Dopiero Bronisław Komorowski przekazał rodzinie Witosa insygnia tego odznaczenia.

Według niepublikowanego sondażu IBRiS Homo Homini przeprowadzonego wśród rolników, PSL ma w tej grupie zawodowej najlepsze notowania. Na pytanie, która partia najlepiej reprezentuje ich interesy, 28 proc. badanych wskazało właśnie na Stronnictwo, a tylko 12 proc. na PiS. Po 3 proc. wskazań zebrały PO i SLD, a 2 proc. Solidarna Polska.

Problem ludowców polega na tym, że co drugi ankietowany rolnik nie potrafi albo nie chce wskazać żadnej partii jako swojego reprezentanta i to o ich przychylność toczy się polityczna gra. Obserwatorzy sceny politycznej wskazują także, na coraz częstsze przepływy elektoratu z PSL do PiS. Tym bardziej że partia Kaczyńskiego ma na wsiach sojusznika w postaci Solidarności Rolników Indywidualnych. To właśnie związkowcy wygwizdali w ubiegłym roku ministra rolnictwa Stanisława Kalembę z PSL podczas dożynek na Jasnej Górze.

Zdaniem dra Rafała Chwedoruka, politologa, w miarę zbliżania się terminu wyborów konflikt będzie się pogłębiał.

źródło: rp.pl/Wuj

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych