Wczorajsza rozmowa Moniki Olejnik z ks. Dariuszem Oko dobitnie obrazuje wartość dyskursu publicznego w sprawie gender w Polsce. Można polemizować z sensem zbyt ostrych porównań duchownego, które łatwo sprowadzić do atrakcyjnej dla mediów zbitki słownej. Można też mieć pretensje do bezpośredniego, nieopakowanego pijarowo, przekazu kapłana, który bez ogródek nazywa pewne zjawiska, co może nie przekonać napakowanych dogmatami lewicy słuchaczy. Inaczej prowadzi się dialog z przekonanymi np. na portalu fronda.pl, a inaczej trzeba dopasować „narrację” w takich miejscach jak TVN24. Przepraszam za banalny argument, ale fantastyczna umiejętność rozgrywania mediów lewicowych jest dziś widoczna w Watykanie. Warto brać z niego przykład. Jednego jednak nie można mu jednak odmówić. Jego argumentacja jest spójna i logiczna.
I potrzebuje ona godnego oponenta, który merytorycznie odpowie na argumenty dotyczące niemieckiej lewicy, próbującej nie tak dawno legalizować seks z nieletnimi, i pochyli się nad badaniami dr Alfreda Kinsleya. A ten guru lewicy rzeczywiście ma na sumieniu przedziwne badania dotyczące dziecięcej seksualności. Kinsley przekonywał w jednej ze swoich prac, że: " mimo bólu, płaczu i agresywnych reakcji chłopcom w wieku od dwóch miesięcy do 15 lat podobało się stymulowanie ich manualnie i oralnie". Jak odnieść się do takich opisów? Czy wzruszyć jedynie ramionami, jak w przypadku pedofilskich opisów ikony rewolucji seksualnej i czołowego europejskiego polityka lewicy Daniela Cohn Bendita? Czy zestawić, obalone notabene, hochsztaplerskie badania amerykańskiego seksuologa z opisami prób legalizacji seksu z nieletnimi przez odłamy lewicy na zachodzie? Czy doniesienie o szaleństwach zachodniej lewicy można podsumować jedynie argumentem, że w Polsce „przecież nikt nie stawia takich postulatów”?
Ks. Oko poruszał podczas wczorajszego wystąpienia w Sejmie kilka istotnych kwestii, które powinny zostać przedyskutowane przez szukającą na każdym kroku pedofilii w kościele lewicy. Jakie spotkał na swojej drodze argumenty? Czy jego słowa zostały w jakikolwiek sposób draśnięte przez siłę argumentu? Każdy kto widział wczorajszy wieczorny show Moniki Olejnik zna odpowiedź na to pytanie. Ja program obejrzałem wyłącznie z obowiązku zawodowego, bowiem oglądanie tak nonsensownych dyskusji jest najzwyczajniejszą stratą czasu, i kompletnie nic nie wnosi do debaty nad istotą genderyzmu.
Według profesora ateiści to są seksoholicy. A kim jest katolik z Solidarnej Polski, który zabawia się z prostytutką? Czy można tak stygmatyzować ludzi? Czy ksiądz myśli, że jak ktoś jest wierzący, to nie idzie do burdelu albo nie morduje?
-pisze dziś w „Gazecie Wyborczej” Monika Olejnik. Ten fragment mógłby zastąpić cały jej wczorajszy występ i wiele tekstów jej ideologicznych towarzyszy. Zbitki słowne, kulawe porównania mające na celu ośmieszenie argumentacje konserwatystów naprawdę obrażają inteligencje nawet lemingów. A może jednak nie? Może faktycznie dziś czytelnicy nie potrzebują żadnej analizy, a łopatologii i uderzenia ideologiczną pałą bejsbolową w stylu blogowych wynurzeń Elizy Michalik? Wczorajszy dzień obfitował nie tylko w pseudo debatę u Olejnik. „Gazeta Wyborcza” opublikowała, skądinąd bardzo interesujący, wywiad z jedną z najwybitniejszych aktorek światowego kina. Trzykrotna zdobywczyni Oscara Meryl Streep skarciła słownie polskich polityków, którzy nie idą za „postępem zachodu”. Znana z lewicowych sympatii aktorka została odpowiednio naprowadzona przez dziennikarkę by móc zostać wykorzystana jako młot na katolików. „W Polsce trwa obecnie krucjata przeciw gender - prowadzona przez Kościół katolicki i środowiska prawicowe. Powstał nawet zespół parlamentarny "Stop ideologii gender"- mówi dziennikarka.
Nie gadaj? Myślałam, że po latach komunizmu dogoniliście już Zachód w sensie społeczno-kulturowym. No cóż, jako - jak to nazwałaś - ikona gender mogę powiedzieć jedynie, że ta krucjata skazana jest na porażkę.
odpowiada Meryl Streep, która postanowiła jednak wydać krótkie "oświadczenie" do polskich czytelników.
Domyślam się, że na tę krucjatę wyruszyli głównie mężczyźni, więc powiem tak: Panowie, okłamujecie się tak samo jak talibowie. Wyobraźcie sobie siebie jako drużynę sportową i rozejrzyjcie się. W pierwszym składzie macie religijnych ekstremistów. Czy naprawdę chcecie grać w tym klubie? Przyjrzyjcie się światu i kierunkowi, w którym ewoluuje. Czy naprawdę myślicie, że możecie to zatrzymać?! (…) Panowie, tracicie władzę, a wasze stare zasady odchodzą w niebyt. Goodbye .
mówi aktorka, która spowodowała niebywałe napuszenie lewicy. Dziś każdy „genderysta” może mówić: „Zobaczcie! Zacofaniem Polski przejęta jest nawet taka wielka aktorka jak Streep. Wolicie ks. Oko Polacy?”. I nie istotne jest to, że w rzeczywistości słowa Streep są puste i zamieniają dyskusję w banał. Ważne jest to, że można zrobić zbitkę: gender=Hollywood i glamour. Antygender= ks. Oko w szatach Savonaroli. I tak właśnie wygląda cała argumentacja dzisiejszej lewicy. Bo trudno nie zauważyć, że winą za zupełnie niezrozumiałą dla przeciętnego odbiorcy dyskusję o gender ponosi lewica, która najwyraźniej woli zakopać ją pod żarcikami z „zacofanych biskupów”. Niestety ta metoda ma sens. Zapytajcie przeciętnego przechodnia czym jest gender. Odpowiedź będzie bardzo znamienna. Ta metoda polega nie tylko na zniechęceniu Polaków do rozważań nad istotą kulturowego zrównania płci, ale wręcz nad ich totalnym ogłupieniu. Warto się nad nią pochylić, bo możliwe, że pokazuje kierunek, w jakim będzie szła lewica w innych sporach. Jednocześnie dyskusja o gender z ostatnich 48 godzin pokazuje też, że w coraz mniejszej liczbie spraw możemy liczyć na jakąkolwiek realną debatę. To chyba jednak w mediokracji nie jest aż tak zaskakujące.
------------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------------
TYLKO U NAS, w sklepie wSklepiku.pl, można kupić zestaw dwóch toreb wPolityce.pl z wzbogaconych rysunkami znakomitego artysty Andrzeja Krauzego.
Torby można nosić przez ramię, mają szerokie i poręczne ucho, wytrzymały materiał, mieszczą format A4.POLECAMY!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/183905-gwiazda-hollywood-vs-ks-oko-oto-jak-wyglada-debata-na-temat-gender
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.