Tusk obronił Arłukowicza i zaatakował personalnie Jarosława Kaczyńskiego: Panie prezesie, trzeba mieć odrobinę odwagi i coś z rycerza!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Rafał Guz
fot. PAP/Rafał Guz

Koalicja PO-PSL uratowała swojego ministra zdrowia i obaliła wniosek PiS o udzielenie wotum nieufności Arłukowiczowi. Minister zdrowia zostaje. Jednak wcześniej odbyła się w Sejmie burzliwa dyskusja dotycząca stanu polskiej służby zdrowia. Premier Donald Tusk po raz pierwszy odniósł się do argumentów, które przywoływała wczoraj opozycja.

Będziemy głosowali nie pierwszy raz w tej kadencji o wotum nieufnosci dla ministra zdrowia. Jesteśmy znowu świadkami debaty, która ma niewiele wspólnego ze sprawą zdrowia Polaków. (...) Jest to przykład bezradności opozycji - poza pustosłowiem te debaty nie przynoszą żadnego rezultatu. Są dowodem na brak żadnej koncepcji - nikt nie jest w stanie skonstruować żadnej pozytywnej myśli, dzieki której pielęgniarkom czy pacjentom byłoby przez chwilę lżej. Minister Arłukowicz może liczyć na moje wsparcie i będziemy pracować razem na rzecz projektu, ktorego celem jest efektywne skrócenie czasu oczekiwania na przyjęcie do specjalistów. (...) Jeśli ministrowie nie są w stanie wypełniać swoich obowiazków, są zwalniani przeze mnie i nie musimy liczyć na pomoc opozycji, która zazwyczaj kieruje się złą wolą polityczną, a nie chęcią naprawy sytuacji

- rozpoczął premier.

Tusk zasugerował także jakoby to opozycja - zarówno prawicowa i lewicowa, domagając się odwołania Arłukowicza, staje po stronie farmaceutycznego lobby:

Nie tylko ja zauważyłem, że istota sprawy została wskazana przez ministra Arłukowicza i panią poseł Radziszewską. Została pominięta w reakcjach opozycji. Istotą sprawy jest ochorna publicznych pieniędzy przed tymi najsilniejszymi lobby. (...) Zawsze gdy rozpoczynamy konfrontację dotyczącą pieniędzy publicznych opozycja zachowuje się dwuznacznie. Opozycja zarówno z prawej, jak i z lewej zawsze staje po stronie tych najsilniejszych i staje po stronie tych, którzy po te pieniądze sięgają (...). Opozycja SLD-owska i PiS-owska (...) ze złą wolą broni i reprezentuje interesy tych, którzy są ciągle w konfrontacji z władzą publiczną. Ich celem jest sięgnięcie po te środki.

Po krótkim odniesieniu się do argumentów - jednak bardzo pobieżnym, Tusk postanowił odnieść się bezpośrednio do swoich głównych przeciwników politycznych, czyli Jarosława Kaczyńskiego i Leszka Millera. Jednak, jak można było przewidzieć, skupił się głównie na personalnych odniesieniach do prezesa PiS:

Trzeba mieć odrobinę cywilnej odwagi i coś z rycerza w sobie, żeby stanąć po stronie pacjentów, a nie po stronie koncernów farmaceutycznych. (...) Idziecie ręka w rękę z najsilniejszymi przeciwko najsłabszym. Nie trzeba mieć szczególnie potężnego charakteru panie prezesie aby napiąć mięsnie i, zacisnąć i stanąć po stronie pielęgniarek. (...) Trzeba mieć to coś, co charakteryzuje w polskiej polityce bardzo wielu, aby stanąc przeciw wielkim koncernom. (...) Wiemy dobrze, że pieniędzy w ochotnie zdrowia będzie zawsze za mało. Argument, że mamy do czynienia z klęską żywiołową w ochornie zdrowia, jest nieprawdziwy. Jest teraz 20 mld zł więcej, to jak nazwać sytuację, kiedy wy rządziliście? Będziemy dyskutowali także o tych decyzjach i projektach, które wymagają rzeczywistej odwagi. PiS powoływał się tutaj na dziedzictwo prof. Religi - o ile kilka komunałów prezes Kaczyński wygłosił pełnym głosem, to wtedy kiedy mówił o dziedzictwie prof. Religi mówił prawie szeptem. (...) Nie mam wiary w dobrą wiarę prezesa Kaczyńskiego jeśli chodzi o ochornę zdrowia, ani w jego kompetencje. (...) W sprawach istotnych dla systemu ochorny zdrowia rzuconą rękawicę podejmę z dobrą wolą. Jeżeli prezes Kaczyński chociaż przez chwilę myślał o pacjentach, jeżeli ma honor w tej sprawie, to przedstawi z tej mównicy propozycje dotyczące służby zdrowia, a ja usiądę do stołu! Niech pan przyjdzie tu i pokaże co trzeba zrobić! Niech pan przyjdzie tu i teraz! (...) Trzeba mieć wizję i odwagę! Proszę bardzo przyjść i powiedzieć! Jeśli chce pan być realizatorem dziedzictwa prof. Religi, to proszę powiedzieć na czym polega budżetowe realizowanie ochrony zdrowia; czy mamy skasować składkę na ochornę zdrowia?! Kto ma podejmować dzecyzje, kto ma dzielić pieniądze? Proszę przedstawić pomysł na realizację dziedzictwa prof. Religii!

- grzmiał premier. Krótko odniósł się także do wczorajszego wystąpienia Leszka Millera:

Premier Miller pozwolił sobie na niestosowne uwagi dotyczące ministra Arłukowicza, dotyczące jego biografii. Panie premierze, to pan kiedyś mówił o karpiach i Wigilii. Nie poznaję pana - pan proponuje debatę na biografie i cytaty z przeszłości?

Tusk odniósł się także do działań w służbie zdrowia, które próbowała podjąć Platforma w 2007 r., jednak w jego wystąpieniu zabrakło konkretnych rozwiązań na przyszłość:

Kiedy rozpoczynałem urzędowanie na stanowisku premiera, jedną z pierwszych propozycji była konfrontacja związana ze zwołaniem białego szczytu. Podjęliśmy wówczas wysiłek reakcji na te rozwiązania siłowe PiS-u. (...) Od tego czasu wspólnie pracujemy - robimy błędy, wykorzystujemy efekty. (...) Zawsze jesteśmy gotowi do tej rozmowy i dzięki niej osiągały, niezadowalające, ale jakieś efekty. Wtedy kiedy zapowiedzieliśmy, że zbyt długie kolejki, będziemy starali się bardzo konkretnymi działanimi zmniejszać i, że w marcu ogłosimy pierwszy projekt, to właśnie wtedy pojawia się wotum nieufności dla ministra Arłukowicza. (...) Ciekawe jestem czy nie jest one spowodowane obawą, że nam się znowu coś może udać i że Polacy zobaczą, że istnieje realna szansa na skrócenie kolejek. (...) W każdej chwili jestem gotów usiąść do jednego stołu z premierem Millerem i prezesem Kaczyńskim aby rozmawiać na temat ochrony zdrowia

- zaoferował premier.

mc

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych