"Jeśli nie ma trwałości oporu, to nie ma trwałości efektu. Tym ważniejsze jest, by Ukraińcy czuli, że jesteśmy z nimi" TRZY PYTANIA DO Czesława Bieleckiego

Fot. PAP / EPA
Fot. PAP / EPA

W Kijowie od rana trwają walki między milicyjnymi oddziałami specjalnymi Berkut a przeciwnikami rządu. W ich wyniku zginęły już trzy osoby. Dwie z nich od strzałów z broni palnej. Ponad 200 osób zostało rannych. Zgromadzeni na Majdanie Niepodległości, gdzie w listopadzie rozpoczęły się trwające do dziś demonstracje zwolenników integracji europejskiej, szykują się do ataku milicji.

 

wPolityce.pl: Sytuacja na Majdanie w Kijowie się coraz bardziej zaostrza. Krążą pogłoski, że ukraiński rząd wprowadzi stan wyjątkowy. Rozszerzył już listę środków, które mogą być wykorzystywane przez milicję przeciwko demonstrantom. Sytuacja wymyka się spod kontroli?

Czesław Bielecki: Jeśli nie ma trwałości oporu, to tym bardziej nie ma trwałości efektu. Tym jest ważniejsze, by Ukraińcy czuli, że jesteśmy z nimi. Że jesteśmy solidarni z ich dążeniem do wolności. Ale opór długotrwały jest bardziej męczący, niż tego rodzaju krwawe incydenty. Żałuje, że sytuacja wymknęła się spod kontroli demonstrujących na majdanie. My powinniśmy ich jednak, mimo tego, wspierać.

 

Wpolityce.pl: Niektórzy eksperci uważają, że kontynuacja protestów w tej sytuacji nie ma sensu…

Czesław Bielecki: Nie ma mnie na Ukrainie, nie znajduje się w samym środku wydarzeń, więc trudno mi na ten temat wyrokować. To zależy od wpływu jaki organizatorzy protestów mają na uczestników majdanu. Jeżeli są wyłącznie w stanie animować tłum to nie dziwo, że usiłują to ciągnąć dalej. Jeżeli jednak są na tyle dobrze zorganizowani, na tyle dojrzali, że mogą trwać w inny sposób, to wydaje mi się to rozsądniejsze. To jest to, co Piłsudczycy nazywali ekonomią krwi. Myśmy mieli się w stanie wojennym do czego wycofać i powstała podziemna Solidarność, zorganizowało się podziemne społeczeństwo.

 

Wpolityce.pl: Jak powinna się zachować Polska? Jak na razie mamy zaniepokojonego premiera i szefa MSZ, którzy wzywają do „szczerego” dialogu między władzami w Kijowie a opozycją..

Czesław Bielecki: Mamy mnóstwo europosłów. Mogliby się oddać działalności lobbystycznej w celu przyciągnięcia Ukrainy do Europy, bo Zachód już praktycznie z tego zrezygnował. Tworzyć struktury powiązań gospodarczych, które byłyby korzystne także dla nas i przywiązałaby Ukrainę do Polski. Niestety tu też daliśmy jak dotąd ciała. Szczególnie w dziedzinie polityki energetycznej.

 

Rozmawiała Aleksandra Rybińska

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.