Wicepremier oraz minister infrastruktury i rozwoju w jednym bagatelizowała problemy z kursowaniem pociągów. Elżbieta Bieńkowska stwierdziła, e na tory wyjechały cztery tysiące pociągów, a tylko dwa utknęły. Tłumaczyła się przy tym dość beztrosko.
Po takiej wypowiedzi żartom nie ma końca.
Okazuje się, że pani minister mocno dane o problemach zaniżyła. Problemy nie dotyczyły 2 składów, ale 82!!!
Nadal nie wiadomo bowiem, kiedy usunięte zostaną skutki awarii trakcji kolejowej m.in. w okolicy Ostrowa Wielkopolskiego, która spowodowała w poniedziałek wielogodzinne opóźnienia pociągów. W całym kraju do wieczora wystąpiło ponad 120 usterek wywołanych oblodzeniem trakcji.
Jak poinformował w poniedziałek zespół prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe SA, z powodu oblodzenia sieci wywołanej opadami marznącego deszczu, ponad 80 składów miało w poniedziałek ponadgodzinne opóźnienia. Najtrudniejsza sytuacja była w okolicach Ostrowa Wielkopolskiego gdzie nastąpiło oblodzenie sieci trakcyjnej na linii kolejowej Łódź - Wrocław oraz Poznań - Kluczbork. Wywołało to liczne usterki sieci i spowodowało przerwy w ruchu i opóźnienia pociągów.
Opóźnienia wynosiły nawet kilkaset minut. Pasażerowie czekali na możliwość dalszej podróży w unieruchomionych pociągach i na stacjach. Jak poinformował w poniedziałek PAP Zbigniew Wolny z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe SA, ruch pociągów nadal odbywa się z opóźnieniami i przy wykorzystaniu lokomotyw spalinowych.
Po godzinie 22 z Ostrowa Wielkopolskiego zaplanowany był wyjazd w kierunku Poznania ostatniego, specjalnego składu z pasażerami, którzy przez wiele godzin czekali w Ostrowie na możliwość kontynuowania podróży
- podał. Zbigniew Wolny podkreślił, że usterki trakcji naprawiane są bez prezerwy, jednak opady marznącego deszczu skutkują kolejnymi awariami.
W okolicy Ostrowa przy usuwaniu awarii działa sześć pociągów sieciowych. Biuro prasowe PKP PLK podało w poniedziałek, że marznący deszcz spowodował w poniedziałek oblodzenie sieci trakcyjnej w 57 miejscach w całej Polsce, wskutek czego 82 składy (z około 4 tys. kursujących pociągów pasażerskich) odnotowały opóźnienia przekraczające 60 minut. Z komunikatu PKP PLK wynika, że front atmosferyczny, który w poniedziałek przyniósł opady marznącego deszczu przemieszcza się w kierunku południowo-wschodnim. W związku z tym największe utrudnienia spodziewane są w rejonie Wrocławia i Kielc.
W związku z wprowadzeniem najwyższego stopnia wystąpienia zagrożeń meteorologicznych, zarządca infrastruktury uruchomił 41 lokomotyw osłonowych (30 spalinowych, 11 elektrycznych) oraz 70 pociągów sieciowych do patrolowania stanu sieci trakcyjnej. W zależności od rozwoju sytuacji zamawiane będą następne lokomotywy do przeciągania składów elektrycznych, bądź strącania lodu z sieci trakcyjnej
- podała spółka w komunikacie. W gotowości znajduje się również 176 zespołów technicznych do szybkiego usuwania awarii i usterek.
PAP, mtp
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/183607-naprawde-tylko-dwa-pociagi-utknely-120-usterek-trakcji-kilkusetminutowe-opoznienia