W Republice Środkowoafrykańskiej muzułmanie chronią się w kościołach przed islamistami. Tak było w miniony weekend mieście Boali, położonym w 100 km od stołecznego Bangi, gdy doszło tam do starć między islamistami z ugrupowania Seleka - zwolennikami byłego prezydenta Michela Djotodii a ich chrześcijańskimi przeciwnikami.
Nie wiadomo co było bezpośrednią przyczyną wybuchu walk. Zginęło w nich co najmniej siedem osób: sześciu muzułmanów i jeden chrześcijanin. Setki wyznawców islamu ocalały dzięki temu, że przyjęła ich katolicka parafia.
Całe rodziny starały się uciec z miasta, jednak muzułmanie znaleźli się w pułapce między walkami w centrum miasta a zaimprowizowanymi punktami kontrolnymi na drogach. Wówczas ks. Xavier Fagba otworzył dla nich drzwi parafii św. Piotra. Zapowiedział, że nie pozwoli zrobić krzywdy nikomu, kto znajduje się w kościele, bez względu na jego przynależność religijną.
Przed dwie noce (z 17 na 18 i z 18 na 19 stycznia) niemal tysiąc osób chroniło się w świątyni, której pilnowało około 70 żołnierzy francuskich z operacji wojskowej Sangaris.
Według duchownego i francuskich wojskowych, w Boali uniknięto najgorszego, ale nie wiadomo na jak długo.
lw, KAI
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/183598-muzulmanie-chronia-sie-w-kosciolach-przed-islamistami-niespokojnie-w-republice-srodkowoafrykanskiej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.