Wybory samorządowe zmorą dla PO. Partii Tuska brakuje dobrych kandydatów na prezydentów miast. Zanosi się na pierwszą - realną utratę władzy przez rządzących

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
sxc.hu
sxc.hu

W czasie gdy oczy opinii publicznej skupione są na wyborach do Parlamentu Europejskiego, w miastach całej Polski odbywa się usilne upychanie partyjnych działaczy na wysokie stanowiska samorządowe.

Wygląda na to, że samorządowi politycy Platformy Obywatelskiej przeczuwają, jakie będą wyniki wyborcze ich miejskich komitetów. Partia rządząca w całym kraju ma niebywały problem: kogo wystawić na listy wyborcze?

Zacznę może od mojego ukochanego Opola. Gdy w mieście pojawiła się zapowiedź startu w wyborach prezydenckich byłego wiceministra transportu Tadeusza Jarmuziewicza, zawrzało we wszystkich środowiskach, łącznie z jego rodzimą Platformą Obywatelską. Obecny prezydent miasta Ryszard Zembaczyński (również PO), który po upływie bieżącej kadencji odchodzi na zasłużoną emeryturę, powiedział, że nie udzieli poparcia Jarmuziewiczowi, gdyż nie uważa go za dobrego kandydata! To zachowanie bez precedensu na skalę całego kraju, by prezydent wywodzący się z tej samej partii, co ewentualny kandydat, wypowiadał się w podobnym tonie o swoim „koledze”. Mało tego – podobnie o Jarmuziewiczu powiedział leciwy senator PO Piotr Wach, który dorzucił do pieca, mówiąc, że obecny poseł, chce się bezpiecznie ulokować na ciepłej miejskiej posadzie. Politycy Platformy zaczynają coraz częściej krytykować, samych siebie, co wiele mówi o faktycznej kondycji tej partii.

Z Opola, pojedźmy na zachód do Wrocławia, gdzie dość pewną pozycję ma Rafał Dutkiewicz. Tam Platforma Obywatelska najprawdopodobniej nie wystawi żadnego kandydata, a wszystko ma odbyć się w ramach porozumienia, jakie zawarł Dutkiewicz z nowym szefem dolnośląskiej Platformy - Jackiem Protasiewiczem. Temu porozumieniu jest przeciwny były kolega Dutkiewicza – Grzegorz Schetyna. Dlaczego więc Protasiewiczowi zależy na lokalnej koalicji? Ano, można w ramach współpracy „my poparcie – wy stanowiska” ulokować kilku działaczy (byłych posłów, pracowników ich biur) na dobrych stanowiskach w samorządzie. Lokalnych spółek oraz urzędów podlegających prezydentowi jest dużo, a w razie wyborczych porażek zawsze znajdzie się miejsce dla człowieka będącego na „politycznym wylocie”.

Przejedźmy po wszystkich najważniejszych miastach Polski: Poznań – rządzi Ryszard Grobelny reprezentujący swój własny komitet i nic nie wskazuje, aby miał ponieść w wyborach porażkę. To może Szczecin? Jak udało mi się dowiedzieć, obecny prezydent miasta Piotr Krzystek, któremu w 2010r. lokalne władze partii (PO - a jak) nie udzieliły poparcia – planuje reelekcję. Oczywiście ma ogromne szanse, a Platforma kolejny raz nie posiada konkretnego kandydata. Jak zdradza mi pewien polityk pochodzący ze Szczecina: kandydatem PO może być obecny marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz, który w zeszłym roku – podobnie do Jarmuziewicza w Opolu – objął funkcję szefa miejskich struktur PO.

Pewniaków PO posiada w Gdańsku – Paweł Adamowicz, oraz Sopocie – Jacek Karnowski. W Gdyni jest mniej kolorowo, ponieważ rządzący od lat miastem „obywatelski” Wojciech Szczurek, jest nieosiągalny dla wszystkich kontrkandydatów. Trzy lata temu zdobył ponad 80 proc. głosów i wygrał wybory w pierwszej turze.

W Łodzi obecna prezydent Hanna Zdanowska, czując na plecach oddech Johna Godsona, z początkiem roku rozpoczęła kampanię wyborczą. Stała się nawet główną orędowniczką walki z pijanymi kierowcami, po tym jak motorniczy tramwaju z jej miasta, prowadząc na służbie skład pod wpływem alkoholu – zabił dwie osoby.

W Krakowie sytuacja PO patowa. Partia nie posiada wyrazistego lidera, a konkurencja nie śpi. Oficjalnie nikt jeszcze nie ogłosił startu w wyborach, jednak silne w mieście PiS może ponownie postawić na obecnego posła Andrzeja Dudę, który trzy lata temu zanotował bardzo dobry – trzeci wynik. Mówi się również o kandydaturze Jarosława Gowina i Zbigniewa Ziobry, który w razie braku reelekcji do Parlamentu Europejskiego, zawalczy o konkretny mandat polityczny.

Wreszcie dochodzimy do Warszawy, gdzie po ubiegłorocznej próbie odwołania Hanny Gronkiewicz – Waltz, będzie najciekawiej. Oczywiście obecna prezydent zapowiada walkę o trzecią kadencję, jednak może jej w tym przeszkodzić kilku rywali. PiS może wystawić silną kandydaturę prof. Piotra Glińskiego, Polska Razem - Przemysława Wiplera, a swój start od dawna zapowiada Ryszard Kalisz. Z lewicy silny będzie również Piotr Guział, który nie wykluczył swojego startu, a dodając do tej mieszanki Ludwika Dorna z Solidarnej Polski i Wojciecha Olejniczaka z SLD, możemy spodziewać się najciekawszej walki o stolicę w historii wyborów samorządowych w Polsce.

Partie polityczne, a zwłaszcza powstające jak grzyby po deszczu lokalne komitety wyborcze, widzą jak słabnie poparcie dla rządzących. W wyborach samorządowych bardzo łatwo zbić do zera resztki zaufania do kandydatów Platformy Obywatelskiej, zwłaszcza że będą to robić jak jeden mąż, wszystkie komitety wyborcze.

Działacze Platformy Obywatelskiej widzą to doskonale, dlatego już teraz lokują np. swoich – obecnych jeszcze wiceprezydentów miast - na stanowiskach typu: dyrektor MZD, dyrektor aglomeracji lokalnej czy wiceprezes spółki odpowiadającej za komunikację miejską. To wszystko dobrze płatne posady, na których podpisywane są umowy na czas nieokreślony, aby w razie ewentualnego zagrożenia ze strony nowego prezydenta zachować prawo do wysokiej odprawy.

Samorządy pokazują nam bardzo dużo. Pokazują jak wygląda realny proces zwijania się długotrwałej władzy. Tegoroczne wybory samorządowe będą dla Platformy Obywatelskiej największą porażką w historii jej istnienia. Partia straci władzę w wielu miastach, zachowując wpływy tylko w ramach klubów radnych. Zachowa również wysokie wpływy w sejmikach wojewódzkich, bowiem do stworzenia zarządów wojewódzkich, potrzebne są silne koalicje, w których skład będą brani pod uwagę ludzie z PO.

 

 

 

 

----------------------------------------------------------------

----------------------------------------------------------------

Kubek lemingowy wPolityce.pl - hitem sezonu!

Idealny dla wszystkich miłośników lemingozy. Kubek o głębokim wnętrzu.

Oni są lemingami - a Ty? Oni piją kawę ze starbunia - Ty możesz ją pić z naszego kubka! Najlepsza kawa, najsłodsza herbata - tylko z lemingowego kubka wPolityce.pl!

Kubek lemingowy wPolityce.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych