Na łamach tygodnika "Plus Minus", weekendowego dodatku do "Rzeczpospolitej" odnotowujemy ciekawy dwugłos o tym, co przyniosła nam książka "Resortowe Dzieci". Precyzyjnie pokazuje on, czego dotyczy podział związany z oceną III Rzeczypospolitej i jej kondycji. Dwa artykuły: Krzysztofa Kłopotowskiego oraz Jarosława Makowskiego (szefa think tanku PO) mówią o tym bardzo dużo.
Krzywda moralna nikomu się nie stanie od ujawnienia przestępstw rodziców, a zwłaszcza występków własnych i wątpliwych przywilejów.
- ocenia Kłopotowski w swoim artykule.
Zdaniem publicysty "Resortowe Dzieci" nie ustrzegły się pewnych niedoskonałości, ale jednak poruszyły istotny temat:
Jak powstał ubekistan luminarzy III Rzeczypospolitej? Pomysłodawcą intelektualnym jest Adam Michnik. Na początku transformacji uznał, że Polsce grożą trzy fundamentalizmy: religijny, moralny i narodowy. Stworzył tym zabójczą formułę walki z narodem, który mógł uzdrowić się z komunizmu. (...) Pamiętajmy, że Michnik był w PRL natchnieniem buntu, za co zapłacił kilkuletnim więzieniem. W III RP zawiódł naszą naiwną wiarę, ale jaki los spotkałby go we w pełni odrodzonej Polsce?
- zastanawia się Kłopotowski, podkreślając, że linia "Gazety Wyborczej" zawsze dbała o to środowisko.
Niektóre z powyższych faktów są mniej lub bardziej znane. Wielkie wrażenie robią zebrane w jednym tomie. Kto tu rządzie! Tacy ludzie sięgnęli po rząd dusz w III RP
- pisze Kłopotowski.
I konkludując, zaleca chłodną ocenę rzeczywistości i wyciągnięcie wniosków po lekturze książki:
Nie usuniemy ich z kraju, trzeba więc z nimi żyć. Ich autorytety, celebryci, decydenci zostali przycięci do nieco bardziej realnych rozmiarów. Wiemy, komu mniej ufać i staranniej się przyglądać. Korzystajmy więc z luminarzy ubekistanu jak dobry gospodarz, który ostrożnie używa chromego inwentarza
- puentuje.
Zupełnie odmiennie problem "Resortowych Dzieci" widzi Jarosław Makowski, szef think tanku PO. Jak przekonuje, tezy stawiane przez autorów książki są absurdalne i wynikają z kompleksów.
Książka tria Kania-Marosz-Targalski jest doskonałym narzędziem, dzięki któremu konsekwentnie buduje się w Polsce świat prawicowej wyobraźni. Niestety, wyobraźni schorowanej. Wyobraźni, dla której każdy, kto nie jest dość prawomyślny, kto nie podziela świata "prawicowych wartości", jak choćby piszący te słowa, zostaje zakwalifikowany jako "resortowe dziecko"
- pisze Makowski.
Zdaniem szefa Instytutu Obywatelskiego, w książce widać też niespełnienie i zazdrość dziennikarzy. W jego opinii ten sposób myślenia charakteryzuje się w specyficznym tonie:
Nie możemy zrobić tak dobrego tygodnika jak "Polityka", więc napiszmy, że jest to pismo, które tworzą ludzie godni pogardy. Nie możemy zbudować sprawnej telewizji jak Polsat, więc napiszmy, że jest owocem systemu III RP. Resentyment sprawia, że porządek debaty publicznej, gdzie obowiązują szacunek, tolerancja, spór na argumenty, kompromis, zostaje przez prawicę zepchnięty do lamusa
- stwierdza.
I dodaje:
Jeśli szamani prawicy, czyli Kania, Sakiewicz lub Targalski, powiedzą, że uważają, iż Jezus z Nazaretu jest "resortowym dzieckiem", to z taką interpretacją się nie dyskutuje. W nią się wierzy
- ubolewa Makowski.
Całość dwugłosu do przeczytania w weekendowej "Rzeczpospolitej".
lw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/183424-ubekistan-luminarzy-iii-rp-czy-szamani-prawicy-i-schorowana-wyobraznia-ciekawy-dwuglos-klopotowski-makowski-o-kondycji-polskiego-panstwa-i-resortowych-dzieciach
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.