Witold Gadowski: "Nie potrafię milczeć wobec Smoleńska. To temat na wielką powieść"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Blogpress.pl
fot. Blogpress.pl

Nie potrafię milczeć wobec Smoleńska, a z drugiej strony nie potrafię zrobić nic lepszego, dlatego staram się napisać rzecz o Smoleńsku

- mówi Witold Gadowski w rozmowie z "Naszą Polską", zapowiadając stworzenie ostatniej części trylogii, której bohaterem jest dziennikarz śledczy Andrzej Brenner. Do tej pory ukazały się "Wieża komunistów" i "Smak wojny. Ich kontynuacja ma pojawić się na rynku w przyszłym roku.

Katastrofa smoleńska jest wydarzeniem bez precedensu. Nie można o tym zapominać i przechodzić bez tego do porządku dziennego. Dziennikarstwo polskie absolutnie nie zdało egzaminu i sam czuję się winny jako człowiek, który kocha ten zawód i który pracuje w nim bardzo długo. Polscy dziennikarze uciekli przed Smoleńskiem jak stado spłoszonych szczurów. Ten temat przerósł ich kompletnie

- tłumaczy Gadowski, dlaczego o tym chce pisać.

Pomyślałem, trochę megalomańsko, że jest to temat na wielką powieść, na trzecią część, najtrudniejszą, z którą przyjdzie mi się zmierzyć. Nie potrafię milczeć wobec Smoleńska, a z drugiej strony nie potrafię zrobić nic lepszego, dlatego staram się napisać rzecz o Smoleńsku

- wyjaśnia były dziennikarz, dziś pisarz.

Gadowski wyjaśnia też motywy powstania pierwszej książki o Andrzeju Brennerze, "Wieży komunistów".

Pomysł napisania wspomnianej trylogii narodził się, kiedy spotkałem się kilka lat temu w Düsseldorfie z Józefem Tkaczykiem, jednym głównych maklerów finansowych FOZZ-u, który opowiedział mi o mechanizmach tej afery. To właśnie od niego zaczęła się afera FOZZ-u, ponieważ jako pierwszy złożył zawiadomienie do prokuratury

- mówi Gadowski i dodaje:

Kiedy wszystko mi opowiadał, wyciągał kolejne segregatory, zrozumiałem, że nie jestem w stanie tego opisać w formie reporterskiej, ponieważ pisząc o tej sprawie, na każde stwierdzenie musiałbym mieć bardzo mocne dokumenty, nagrania relacji świadków, zdeponowane gdzieś w niezależnych biurach adwokackich, żeby móc wybronić się przed naszymi sądami. Z drugiej strony szkoda było mi tej wiedzy.

- podkreśla Gadowski, dodając, że drugim powodem było to, że został wyrzucony z wszelkich możliwych redakcji, w których pracował, albo sam się wyrzucił.

Ostatnia część trylogii ma powstać w przyszłym roku. W tym Gadowski zamierza wydać zbiór humoresek.


kim, "Nasza Polska"

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych