Piękno Dolomitów z polskim taborem u podnóża. Czy Rzecznik Praw Dziecka przekształci się w Rzecznika Praw Dziecka Resortowego?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
rys. Andrzej Krauze
rys. Andrzej Krauze

Wciąż jest pięknie. A może jest coraz piękniej, tylko ja mam kiepski wzrok? Jedzie sobie nasz premierek we włoskie Alpy, a wraz z nim tabor borowców. Prezydent Lech Kaczyński nawet w marzeniach nie mógł czegoś podobnego się doczekać. Premier Tusk wiedział, że musi w Dolomity skoczyć z rodziną, ale w 2010 roku do głowy mu nie przyszło, by polską rocznicę, upamiętniającą polską tragedię w Katyniu obchodzić wraz z polskim prezydentem.

Wybrał Putina, ponoć by naprawiać złe kontakty z Moskwą. Jak wiadomo naprawił. Teraz jest świetnie. Rakiety umieszczane tuż przy polskiej granicy są dowodem na pogłębienie przyjaźni. To taki najbardziej widoczny dowód, ale są i inne, w dziedzinie gospodarki, dyplomacji, rosyjska prasa, jak wiadomo całkowicie wolna od nacisków Kremla, kocha Polskę i Polaków, jak nikt na świecie. Aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby Tusk odrzucił propozycję Putina w 2010 roku lub śmiał zaproponować wspólną wizytę w Katyniu z polskim prezydentem… Wracając jednak w Dolomity uważam, że po kompromitacji BOR w Smoleńsku, polską ochronę powinny wesprzeć odziały niemieckie. Skoro Tusk jest kandydatem niemieckiej kanclerz na stanowisko szefa Unii, to niech go pilnie strzeże.

Chyba, że wszystkie te pogłoski, to jedna wielka lipa, a Tusk potrzebny jest szefowej z Berlina jedynie jako straszak na Barroso lub kogoś innego. Merkel wystrychnęła już na dudka nie takich i nie jeden raz. Ale swych ochroniarzy mogłaby w Alpach przewietrzyć. Wciąż jest pięknie. A może jeszcze piękniej. Tylko patrzeć, jak Towarzystwo Przyjaciół Dzieci przekształci się w Towarzystwo Przyjaciół Dzieci Resortowych. Przepraszam oddanych działaczy TPD za tę nieładną insynuację, ale tę prowokację piszę jako przestrogę. Za obronę resortowych pociech wzięli się już prawie wszyscy. Wszyscy swoi oczywiście, kto wie, co im może jeszcze do głowy strzelić.

A Rzecznik Praw Dziecka? Dlaczegóż, u licha, resortowe dziecię ma być raptem pozbawione opieki? Rzecznik Michalak przespał w nogach swych pryncypałów z PO, gdy uchwalali oni ustawę pozwalającą z byle powodu pozbawiać matkę i ojca praw rodzicielskich, a teraz jeździ po Polsce, lamentuje, powołuje specjalne komisje, pomstuje. Dopiero wówczas, gdy jedna z ofiar nowego prawa popełniła samobójstwo. Samobójstwo powinien teraz popełnić pan rzecznik. Samobójstwo polityczne, czyli samodzielne oddanie swej funkcji komuś, kto naprawdę rozumie potrzeby dzieci i gotowy jest służyć nie partii, która wysunęła go. Niczym członka z ramienia. Teraz pan Michalak robi błazna z siebie, ale nadal przypuszcza, że jest pięknie. Tacy oni są. Partyjni i parszywi. Parszywi i partyjni. Kolejność obojętna. Przynajmniej dla mnie.

 

 

 

--------------------------------------------------------------------------------

--------------------------------------------------------------------------------

Uwaga!

Tylko w naszym sklepie wSklepiku.pl, możesz jeszcze nabyć archiwalne numery miesięcznika "W Sieci Historii"!

Nr.1/2013 - z filmem "Generał Nil"

Sieci Historii (1/2013) - miesięcznik z filmem Generał Nil

Nr.3/2013 - z filmem "Urodziny młodego Warszawiaka"+ opaska powstańcza.

Sieci Historii (3/2013) - miesięcznik z filmem Urodziny młodego Warszawiaka + opaska powstańcza


Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych