Historia Krzysztofa Bęgowskiego vel Anny Grodzkiej tematem na książkę? Zdaniem narodowców nie. Incydent na promocji książki

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Tomasz Gzell
Fot. PAP/Tomasz Gzell

Członkowie Ruchu Narodowo-Radykalnego zablokowali spotkanie promujące książkę Anny Grodzkiej. Spotkanie miało się odbyć w jednym z warszawskich Empików.

Grodzka, która jeszcze kilka lat temu nazywała się Krzysztof Bęgowski, promowała w stolicy książkę "Mam na imię Ania", w której opowiada o swojej transpłciowości.

Niedługo po rozpoczęciu spotkania do Empiku przyszło około 20 członków Ruchu Narodowo-Radykalnego. Przybyli na spotkanie ludzie zaczęli krzyczeć hasła: "a na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści", "zakaz pedałowania", "raz sierpem raz młotem czerwoną hołotę" i "Krzysiu, nie wygłupiaj się".

Zgromadzeni na sali działacze RNR tłumaczyli, że spotkanie jest otwarte, więc i oni mają prawo przebywać na promocji. Prowadzącej spotkanie przedstawicielce wydawnictwa W.A.B. nie udało się opanować sytuacji. Wezwała więc ochronę sklepu, której jednak nie udało się uspokoić członków Ruchu.

Po kilkunastu minutach Grodzka schowała się na zapleczu, a do sklepu przyjechała policja. W tym czasie włączono głośną muzykę, która miała zagłuszyć manifestantów. Ci jednak ustąpili dopiero, gdy na miejsce przyjechała dodatkowa grupa policjantów. Wtedy spotkanie wznowiono.

Historia Krzysztofa Bęgowskiego vel Anny Grodzkiej zdaniem Ruchu Narodowo-Radykalnego to nie temat na książkę.

KL,Gazeta.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych