Rusza zespół "Stop ideologii gender". Kempa: „Celem jest obrona tożsamości płciowej człowieka”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Radek Pietruszka
PAP/Radek Pietruszka

Zespół parlamentarny "Stop ideologii gender" rozpoczął swoje prace. Zespół tworzą parlamentarzyści Solidarnej Polski, a ma się on zajmować m.in. monitorowaniem wydawania środków publicznych na promocję "ideologii gender".

W skład zespołu wchodzi 15 posłów Solidarnej Polski oraz senator SP Maciej Klima. W środę na przewodniczącą zespołu jednogłośnie wybrano posłankę Beatę Kempę, a na wiceprzewodniczących posłów Tadeusza Woźniaka i Jana Ziobrę; sekretarzem zespołu został poseł Edward Siarka.

Jak podkreśliła w środę na konferencji prasowej w Sejmie nowo mianowana szefowa zespołu, mogą się do niego zapisać posłowie i senatorowie dowolnej partii, jednak muszą oni być "zainteresowani zwalczaniem negatywnego wpływu ideologii gender na polską rodzinę oraz wychowanie najmłodszych".

Celem zespołu jest obrona tożsamości płciowej człowieka i praca na rzecz wprowadzania zmian legislacyjnych mających na celu obronę praw tradycyjnej rodziny i wspieranie polityki prorodzinnej.

- powiedziała Kempa.

Parlamentarzyści, którzy przystąpią do zespołu - tłumaczyła Kempa - będą po pierwsze monitorować wydawanie środków publicznych na "propagowanie ideologii gender".

Będziemy monitorować, od środki pochodzą, kto podpisuje decyzje, w jakiej wysokości są to środki, które mają być przeznaczane na rozwój i promocję ideologii gender w różnych jej odmianach i konfiguracjach.

- zaznaczyła.

Po drugie parlamentarzyści z zespołu będą dokumentować i upubliczniać "praktyczną realizację dorobku gender w instytucjach życia publicznego i społecznego ze szczególnym uwzględnieniem placówek oświatowych i wychowawczych". Trzecim aspektem działań zespołu, mówiła Kempa, będzie podejmowanie działań legislacyjnych mających na celu wyeliminowanie "ideologii gender" z życia publicznego.

Kempa poinformowała, że planowane są wyjazdowe posiedzenia zespołu "Stop ideologii gender".

Podjęliśmy też decyzję, że w najbliższym czasie przeprowadzimy 16 konferencji na terenie całego kraju, myślimy tutaj o miastach wojewódzkich, na których będzie można się z nami spotkać; również z udziałem ekspertów i osób, które już na danym terenie przeciwdziałają ideologii gender.

- powiedziała.

Jak dodała, chodzi o stworzenie "dużego społecznego ruchu, dużego społecznego oporu przeciwko ideologii gender".

O sprawie "ideologii gender" stało się głośno m.in. za sprawą listu pasterskiego przygotowanego na Niedzielę Świętej Rodziny, w którym biskupi przestrzegają przed "ideologią gender".

Według Małgorzaty Fuszary, współtwórczyni podyplomowych studiów "Gender Studies" na UW, gender to nie ideologia, a społeczna i kulturowa tożsamość płci.

Ten termin wskazuje, że poza biologią określa nas także kontekst społeczny, kulturowy. Wskazuje, że to, co niosą ze sobą pojęcia: kobieta i mężczyzna jest nie tylko wyznaczone przez biologię, ale również przez społeczne role, społeczne oczekiwania.

- mówiła w grudniu Fuszara.

Wcześniej posłanka Solidarnej Polski wysłała list do premiera Donalda Tuska w którym zapytała "czy zmuszano go na siłę do zabawy lalkami?":

To się dzieje w Polsce pod Pana rządami i chorym przyzwoleniem. Nie pozwolę Panu krzywdzić naszych dzieci! Mnie Pan może atakować do woli, ale nie pozwolę, aby ta chora ideologia doprowadzała dzieci do zaburzeń psychicznych. Na ten moment z Pańskich słów odczytuję, że w tej sprawie jest Pan kompletnym ignorantem i winien się Pan douczyć z normalnych podręczników i nie ulegać chorej propagandzie. Pana konstytucyjnym obowiązkiem jest przestrzeganie art. 48 i 53 Konstytucji. Pańska reakcja jest zupełnie nie na miejscu. Obraża bowiem nie tylko instytucję tak zasłużoną w historii naszego kraju, ale również jej członków – wspólnotę katolicką, czyli zdecydowaną większość Polaków.  Podżeganie do wojny ideologicznej jest jednym ze sposobów odwracania  przez Pana uwagi od nieudolnego rządzenia. Od trapiącej Polaków biedy, bezrobocia i beznadziei codzienności. Przypuszczam jednak, że Pana motywacje w tym względzie są szersze. Opowiadając się przeciwko Kościołowi wpisuje się Pan w główny nurt europejskiego Nihilizmu, z którego lewica europejska chciałaby uczynić główną ideę Europy. Czy to przypadek, że krytykuje Pan wartości chrześcijańskie a nie środowiska lewicowe w tym samym czasie, gdy na Zachodzie rozważana jest Pana kandydatura do wysokich urzędów w UE?

- pytała Beata Kempa.

PAP, lz

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych