Tym razem oszczerstwa dopuścił się dziennik „Main Post”. Autorka tekstu - pisząc o wystawie obrazów autorstawa Käthe Loewenthal - zamordowanej przez Niemców w obozie w Izbicy – nazwała go „polskim obozem zagłady”:
Am 26. April 1942 wurde die jüdische Malerin ins polnische Vernichtungslager Izbica deportiert und ermordet (żydowska malarka została 26 kwietnia deportowana do polskiego obozu zagłady w Izbicy i tam zamordowana).
Z życiorysu malarki wynika, że przed wywiezieniem do obozu w Izbicy, Niemcy przetrzymywali ją w obozie w Göppingen niedaleko Stuttgartu. Jednak o tym próżno szukać informacji w artykule w „Main Post”....
Niemiecki obóz w Izbicy koło Lublina (dał się w nim umieścić Jan Karski – legendarny kurier, który poinformował później świat o holokauście – przyp. red.) nie pierwszy raz został nazwany „polskim”. Najsłynniejszym oszczercą jest prezydent USA Barack Obama, który nazwał go „polskim obozem śmierci” przy okazji wręczania Adamowi Rotfeldowi Medalu Wolności, który Karski otrzymał pośmiertnie. Były minister spraw zagranicznych w ogóle nie zareagował na to bolesne dla Polaków przejęzyczenie prezydenta USA
Choć artykuł w „Main Post” ukazał się 30 grudnia, to do dziś nie ma żadnej reakcji Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Radosław Sikorski po serii niemieckich oszczerstw obiecywał, że placówki dyplomatyczne będą monitorowały media w poszukiwaniu „polskich obozów” i reagowały. Powiedział nawet, że placówki w Niemczech „są szczególnie aktywne”. Jednak jak łatwo sprawdzić artykuł „Main Post” wisi wciąż w internecie i „edukuje” czytelników na temat najnowszej historii.
Sławomir Sieradzki/ "Main Post"
OSZCZERCZY ARTYKUŁ W "MAIN POST".
-----------------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------------
Koniecznie zajrzyj do wSklepiku.pl!
Znajdziesz tam książki o różnorodnej tematyce oraz bardzo atrakcyjne gadżety z logotypem wPolityce.pl!
Zapraszamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/182625-kolejna-niemiecka-gazeta-niemiecki-oboz-zaglady-nazwala-polskim-i-jak-zwykle-nie-widac-sladu-aktywnosci-polskiej-dyplomacji