Gowin dogada się z Ziobrą? W perspektywie zbliżających się wyborów do europarlamentu wzajemne uszczypliwości schodzą na drugi plan

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. facebooj/wpolityce
fot. facebooj/wpolityce

Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry i Polska Razem Jarosława Gowina prowadzą rozmowy na temat wystawienia wspólnych list w eurwyborach - informuje "Rzeczpospolita". Z badań wynika, że taki ruch mógłby pomóc w uzyskaniu dobrego wyniku. Diabieł jednak tkwi w szczegółach, czyli w tym który lider, w którym mieście miałby być "jedynką".

Jak pisze "Rz"  - partia Zbigniewa Ziobry zleciła w pracowni TNS badanie, z którego wynika, że wystawiając w eurowyborach wspólną listę z Polską Razem Jarosława Gowina, mogłaby liczyć na 13 proc. poparcia.

Jedak - oficjalnie politycy obu partii zachowują do siebie dystans. Dziennik przypomina, że na początku grudnia Ziobro oświadczył, iż Gowin jako założyciel nowej formacji jest niewiarygodny, a Jacek Kurski zaatakował  współzałożyciela Polski Razem Przemysława Wiplera słynnym tweetem:

Kolesiu, który niedawno napruty jak kuter dostałeś w limo od policji, nie składaj ordynarnych korupcyjnych ofert posłom SP

Mimo to jednak, jak twierdzi "Rz",  w cieniu tej medialnej wymiany ciosów toczą się rozmowy o wspólnym starcie w wyborach do europarlamentu.

Informację tę potwierdza m.in. Tomasz Górski z SP:

Rozmawiałem na ten temat z Gowinem, wiem, że spotkali się też w tej sprawie liderzy obu ugrupowań

– mówi w rozmowie „Rz". Przemysław Wipler z PR też fakt wstępnych negocjacji potwierdza.

Jedyne rozmowy dotyczące udziały w wyborach do Parlamentu Europejskiego, o których słyszałem, toczą europosłowie podczas podróży w samolocie

-wyjawia.

Jak pisze dziennik,  zjednoczenie sił Ziobry i Gowina mogłaby nie tylko zwiększyć ich szanse w wyborczym starciu ale też np. podnieść ich prestiż w obecnym Sejmie.

Porozumiawszy się, mogłyby stworzyć wspólny klub. Dziś swój klub mają tylko ziobryści (do jego powołania potrzeba 15 posłów). Po połączeniu sił ugrupowania mogłyby się postarać o wybór swojego wicemarszałka.

- pisze gazeta. Sojusz jest tym bardziej prawdopodobny, że oba ugrupowania maja podobne programy.

– W kampanii moglibyśmy oprzeć się na polityce prorodzinnej, propozycjach zmian w systemie emerytalnym, sprzeciwie wobec ideologii gender i programie dla drobnych przedsiębiorców. Wstępnie ustalili już to nasi liderzy

– wylicza jeden z liderów SP. Rzecz jednak może rozbić się o personalia.

Solidarna Polska mówi, że zgadza się na wszystko, ale pod warunkiem że Ziobro ma „jedynkę" w Krakowie, Kurski w Warszawie, a Tadeusz Cymański na Śląsku

– tłumaczy jeden z polityków Polski Razem. Tymczasem RP  chciałaby na Śląsku wystawić Marka Migalskiego, w Krakowie Jarosława Gowina,  a w Warszawie Pawła Kowala.

Dlatego od grudnia w rozmowach trwa pewien impas.

W  sukces takiego porozumienia nie wierzy szef klubu PiS Mariusz Błaszczak

– Gdyby nawet te małe partie przekroczyły próg, mandat wzięłyby tylko w kilku okręgach. Będzie w nich zbyt duża konkurencja o „jedynki". Poza tym wyborcy zdają sobie sprawę z tego, że głosowanie na Ziobrę czy Gowina to marnowanie głosu i de facto popieranie Donalda Tuska

– komentuje. Problem w tym jednak, że na ewentualnym sojuszu Ziobry z Gowinem najwiecej mogłoby stracić własnie Prawo i Sprawiedliwość.

ansa/ Rzeczpospolita

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych