Premier Tusk zapowiedział wprowadzenie prawa, zobowiązującego każdego kierowcę do wożenia w samochodzie… alkomatu. Jest to pomysł, jak słusznie zauważyli w zasadzie wszyscy komentujący, w najwyższym stopniu kuriozalny.
Słusznie też obserwatorzy łączą tę ideę z platfomerskim populizmem. Z tym, że Donald Tusk – jak dowiódł tego już wielokrotnie – zrobi wszystko, wygłosi największą bzdurę, albo wycofa się ze składanych tysiąckrotnie własnych obietnic, jeśli uzna, że podwyższy to sondażowe notowania jego i jego partii.
Ale te komentarze, choć słuszne, nie wystarczają. Bo też zapowiedź premiera jest do tego stopnia ekstrawagancka, do tego stopnia zdumiewająca, do tego stopnia odchodząca od jakkolwiek rozumianej doktryny państwa liberalnego (nie jest to moja doktryna, ale Tuska – podobno tak…), że upoważnia to do zadania kilku pytań. Na przykład takich:
- Ilu jest w Polsce producentów alkomatów?
- Kto będzie ustalał, jakie wymagania techniczne ma spełniać wożony w samochodzie sprzęt?
- Mówiąc krótko – kto zarobi kolosalne pieniądze na nowym prawie?
- Jakie są finansowe możliwości największych producentów alkomatów, a także całej branży alkomatowej? Jak blisko (lub jak daleko) jest jej przedstawicielom do obecnie rządzących Polską?
Odpowiedzi na te pytania ciekawią mnie niezmiernie.
------------------------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------------------------
TYLKO U NAS, wSklepiku.pl, możesz nabyć elegancki kubek z logotypem wPolityce.pl i specjalnie wykonanym rysunkiem znakomitego artysty Andrzeja Krauzego.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/182605-alkomaty-kilka-pytan-do-premiera-kto-zarobi-kolosalne-pieniadze-na-nowym-prawie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.
