Dlaczego p. Bratkowska robi to Jackowi Kuroniowi? Myślę, że zasłużył na lepszych nauczycieli w gimnazjum swojego imienia

fot.wPolityce.pl
fot.wPolityce.pl

Feministki mają chyba problem. Pani Bratkowska, która miała być chorążką (w sensie: rodzaj żeński od „chorąży”) wolności dysponowania przez kobiety własnym brzuchem poprzez ogłoszenie, że w samą wigilię Bożego Narodzenia usunie ciążę, ostatnio udzieliła wywiadu Robertowi Mazurkowi (do cyklu „Rozmowy Mazurka” w „Rzeczpospolitej”), bodaj już po owej – prawdziwej lub domniemanej – aborcji. A tam - same wtopy.

To znaczy, wtopy, jeśli przyjąć, że heroldowie i heroldki postępu wszelakiego (w obyczajach, w rozumieniu historii, ...) nie są koniecznie pogrobowcami marksizmu-leninizmu. Sam od lat krzywię się na takie utożsamienie, znajdując w nim nadmierne uproszczenie, jakąś niepotrzebną łatwość dezawuowania ludzi, z którymi się gruntownie nie zgadzam, ale których chciałbym definiować wedle kryteriów rzeczywistych. Jeśli więc przyjąć takie założenie, nieutożsamiania feminizmu z post-marksizmem, to pani Bratkowska narobiła bigosu swoim mentorom i swoim protektorom. A w pewnym sensie także swoim patronom.

Pozostawiam na boku jej wikłanie się w głupie filozofijki w kwestii tego, czy zarodek ludzki jest czy nie jest („byt potencjalny”), bo to się do marksizmu nie ma nijak. Chodzi jednak o to, że p. Bratkowska pokazała się jako osoba kompletnie zagubiona w sprawach, w których jako nauczycielka liceum powinna mieć jakieś elementarne pojęcie. Niech ten krótki cytat z tej rozmowy wystarczy:

 

Mazurek: „Receptą na to [na kapitalistyczną dehumanizację, m. in. nieustający pośpiech życia – RG] byłby komunizm?”

Bratkowska: „Tak, byłby zdecydowanie lepszy, ale tej fazy nie udało się nigdzie osiągnąć. Choć wolałabym żyć na Kubie niż w USA.”

Mazurek: „No cóż, gościnny reżim braci Castro chętnie panią przygarnie. A namawianie do zaprowadzenia komunizmu nie jest aby przestępstwem?”

Bratkowska: „Nie, przestępstwem jest namawianie do tak zwanych totalitarnych praktyk komunizmu, a tego nie robię.”

Mazurek: „A symbole komunistyczne? Sierp i młot, Che Guevara ...”

Bratkowska: „Nie obwieszam się takimi gadżetami, ale mi nie przeszkadzają.”

Mazurek: „Czapeczka z Leninem?”

Bratkowska: „Miły akcent.”

Mazurek: „A z Hitlerem?”

Bratkowska: „Nie byłby to miły akcent w żaden sposób.”

Mazurek: „Goebels?”

Bratkowska: „Też nie. Ale nie może pan porównywać Lenina z Geobelsem czy Hitlerem!”

Mazurek: „A co, wyliczyła mu pani mniej ofiar niż nazistom?”

Bratkowska: „Przede wszystkim dlatego, że Leninowi zależało na tym, by ludzie byli równi, a Hitlerowi, by eksterminować miliony.”

 

Katarzyna Bratkowska jest nauczycielką języka polskiego w Wielokulturowym Liceum Humanistycznym im. Jacka Kuronia w Warszawie. Czytam w Internecie, że jej apologia komunizmu to jest coś, czym powinna się zająć prokuratura i kuratorium. Może i tak, ale to nie moja rzecz. Moją rzeczą jako dziennikarza, który próbuje opisać rzeczywistość, w której żyjemy, jest trafne nazwanie tego fenomenu. Kim są ludzie tacy, jak p. Bratkowska? I Dlaczego pełnią takie role społeczne, jakie pełnią?

Kiedyś, przed kilku już laty, stąd wspomnienie nie jest precyzyjne, słuchałem w moim ulubionym radiu TOK FM wywodów pewnego nauczyciela historii w tymże liceum. Ów młody jeszcze człowiek mówił z dumą, że on uczy młodzież historii zupełnie inaczej, niż dotąd uczono. Na przykład – powiadał – w Polsce na początku XV wieku działo się wiele ważniejszych rzeczy niż bitwa pod Grunwaldem, zatem opowiadając o tamtym czasie można o Grunwaldzie ledwie napomknąć, a właściwą narrację utkać z innych zupełnie wątków: rzemiosło, życie codzienne, edukacja, model rodziny, budownictwo mieszkaniowe, kwestie etniczne itd. Zaraz po programie z tym nauczycielem, w studio pojawiła się pewna komentatorka polityczna, która okazała się entuzjastką nowych trendów w pedagogice i nie mogła pohamować swoich zachwytów. Powiedziała, że jej dziecko jest jeszcze małe, ale ona marzy o tym, żeby w przyszłości miało takich nauczycieli. Ja zaś w duchu pomyślałem sobie: jak to dobrze, że moje dzieci uczyły się w normalnej (zresztą katolickiej) szkole, gdzie na lekcji historii mówiono im, że bitwa pod Grunwaldem  miała wielkie znaczenie dla biegu naszych dziejów ojczystych (choć, co wszyscy wiemy, powinna była mieć znaczenie większe).

Z Jackiem Kuroniem zamieniłem nie więcej niż kilka zdań, osobiście więc go nie znałem. Ale znając jako tako jego biografię, jego walkę o własną tożsamość ideową, jego poszukiwanie sensu trwające właściwie do końca życia, mam wrażenie, że słuchając tego pana w TOK FM, czy czytając tę panią w „Rzepie”, patron liceum na warszawskiej Pradze przewracałby się grobie.

Oboje nauczyciele z liceum im. Kuronia, zarówno ten pan jak i ta pani, za główną swoją ambicję mają wywrócenie do góry nogami starego porządku. Całego. Trzeba zdekonstruować panujące poglądy na wszystko: zarówno na komunizm, jak i na znaczenie bitwy pod Grunwaldem. Nie ważne, czy to ma jakiś sens, jakieś uzasadnienie w faktach historycznych. Liczy się tylko to, że jest nowe. Polacy są jakoś tam dumni z wiktorii pod Grunwaldem? Trzeba im tę dumę odebrać. Polacy (a przynajmniej duża ich część) oceniają Lenina jako twórcę systemu zbrodniczego? Trzeba im tę ocenę skorygować, Lenin chciał dobrze.

Myślę, że Jacek Kuroń zasłużył na lepszych nauczycieli w liceum swojego imienia. Jednak obawiam się, że nie mówimy tu o ekscesach, mówimy raczej o całościowej i dobrze przemyślanej nowej pedagogice. Kuroń by się z nią – tak sądzę – nie zgodził. Ale ci, którzy kręcą tym interesem, wiedzą dlaczego zatrudniają takich nauczycieli - niestety.

 

 

 

---------------------------------------------------------------------------------------

---------------------------------------------------------------------------------------

Do nabycia wSklepiku.pl!

"Aborcja Spojrzenie Filozoficzne Teologiczne Historyczne i Prawne"

autorzy:Ks. Tadeusz Ślipko, Ks. Andrzej Muszala, Ks. Marek Starowieyski.

Aborcja Spojrzenie Filozoficzne Teologiczne Historyczne i Prawne

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych