Prof. Zybertowicz: "Nie znam wywiadu, w którym prezydentowi zadano pytanie o ocenę polityki Putina wobec Polski"

Fot. Profil Bronisława Komorowskiego na FB
Fot. Profil Bronisława Komorowskiego na FB

Prezentujemy krótkie streszczenie refleksji, jakimi na antenie Radia Maryja dzielił się prof. Andrzej Zybertowicz, socjolog, publicysta tygodnika "wSieci".

Prof. Zybertowicz w swojej analizie podczas "Rozmów niedokończonych" mówił o badaniu CBOS, w którym ponad 60 procent Polaków nie wskazało nikogo, kto zasłużyłby na tytuł polityka roku.

CZYTAJ WIĘCEJ: Opłaca sie być nijakim. Bronisław Komorowski politykiem roku w Polsce. Choć prawdziwego zwycięzcy jednak brak

To bardzo ciekawe badanie, bo ono nas zachęca, byśmy spojrzeli na dotychczasowe wyniki poparcia dla partii, dla przywódców i polityków w inny sposób. W grudniu mijającego roku CBOS postanowił sprawdzić, kto zasłużył na miano polityka roku. Nie wymieniono listy osób. Okazało się, że aż 63 procent nie wskazało nikogo. (...) Co jest najciekawsze? Gdy robi się badania zaufania polityków, to prezydent Komorowski jest hegemonem sondaży - żadna partia ani osoba publiczna nie jest w stanie się do niego zbliżyć

- ocenił socjolog.

Prof. Zybertowicz zwracał również uwagę na to, jak traktowany jest w mediach prezydent Komorowski i jego otoczenie:

Nagle okazuje się, że gdy zrobimy badania w inny sposób, to wynik jest zupełnie inny. Media od lat atakują Jarosława Kaczyńskiego i wszystkich polityków PiS, w tym Antoniego Macierewicza. W tej perspektywie ludzie wskazują Bronisława Komorowskiego, nad którym najważniejsze media otworzyły parasol ochronny. Nie ma żadnych wywiadów, w których prezydent musiałby sobie radzić z trudnymi pytaniami. Nie znam wywiadu, w którym zadano by mu pytanie o ocenę polityki Putina wobec Polski. Sam jestem ciekaw, jak by się zachował...

- zastanawiał się naukowiec.

Socjolog krytycznie ocenił również politykę prowadzoną przez premiera Tuska, zwracając na szeroki horyzont:

Przypomnę wszystkim zagrywkę propagandową z wyborów samorządowych w 2011 roku. Z jednej strony jest młodo wyglądająca twarz Donalda Tuska, a z drugiej napis "nie róbmy polityki" i drugie zdanie związane z budową czegoś. (...) Socjologowie przekonali Tuska i jego doradców, że jest taki poziom obrzydzenia w stosunku do polityki, że polityk, który mówi "nie róbmy polityki", będzie najbardziej wiarygodny. A polityk, który mówi coś takiego, powinien natychmiast podać się do dymisji

- mówił prof. Zybertowicz.

I dodawał:

Premier nie jest od tego, by rozwiązywać konkretne problemy konkretnych ludzi. Owszem, ma możliwości nacisnąć, by coś załatwić w urzędach. Może jednej czy drugiej rodzinie coś pomóc, ale nie jest w stanie pomóc wszystkim, pochylając się nad poszczególnym ludzkim losem. Premier powinien budować stabilne procedury

- podając przykłady służby zdrowia.

Prof. Zybertowicz raz jeszcze wrócił do piarowskich sztuczek rządzących:

Spora część Polaków daje się nabrać na schemat, który już ćwiczyliśmy w latach 70. - o suchym, skostniałym Władysławie Gomułce i towarzyszu Edwardzie Gierku, którego z sukcesem wylansowano. (...) Dajemy się nabierać na wizerunek prezydenta, który jest zdystansowany, ojcowski. Na wizerunek premiera, który pochyla się z troską nad rodzinami

- ocenił socjolog.

lw, Radio Maryja

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych