Wielkie zasługi Benedykta XVI. Papież Franciszek z uznaniem dla osiągnięć swego poprzednika w walce z pedofilią

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Papież Franciszek wyraził uznanie dla zasług swego poprzednika Benedykta XVI w zwalczaniu pedofilii w Kościele i jej zapobieganiu. Jego decyzje w tej sprawie nazwał "wielkimi"i uznał za "poważne wyzwanie".


Słowa te papież wypowiedział 29 listopada w czasie spotkania ze 120 przełożonymi generalnymi. W piątek wypowiedzi Franciszka opublikowano na stronie internetowej pisma jezuitów "Civilta Cattolica".
Podczas tego spotkania papież przypomniał słowa Benedykta XVI, który zwracał uwagę na związek między zapobieganiem pedofilii w Kościele a formacją, czyli kształceniem i przygotowaniem przyszłych księży.


To powinien być dla nas przykład odwagi

- podkreślił Franciszek. Powiedział też, że nie należy przyjmować do seminariów młodych ludzi, którzy już wcześniej zostali usunięci z instytutu religijnego wskutek "problemów z formacją i z poważnych powodów".

Nie mówię - zastrzegł papież - o osobach, które uważają się za grzeszników; wszyscy jesteśmy grzesznikami, ale nie wszyscy jesteśmy zdeprawowani.


Grzeszników się akceptuje, zdeprawowanych - nie

- dodał. 
Media przypominają, że takiego samego rozróżnienia Franciszek dokonał podczas spotkania z dziennikarzami na pokładzie samolotu lecącego w lipcu z Rio de Janeiro do Rzymu. Wtedy również mówił, iż ci, którzy wykorzystują dzieci, są zdeprawowani.
Ponadto w trakcie rozmowy z przełożonymi generalnymi Franciszek oświadczył, że hipokryzja i klerykalizm mogą zagrozić życiu religijnemu.

Hipokryzja, owoc klerykalizmu to przerażające zło

- podkreślił.

Problemów nie rozwiązuje się po prostu zabraniając tego czy tamtego; potrzebny jest dialog, konfrontacja

- uważa Franciszek,cytowany przez "Civilta Cattolica".
Jako pola działania i posługi wymienił zjawisko marginalizacji, kulturę i edukację. 
Przypomniał, że kontakt z biednymi musi być prawdziwy.

Jestem przekonany co do jednego - wielkie zmiany w historii nastąpiły wtedy, kiedy na rzeczywistość patrzono nie z centrum, ale z peryferii

- mówił papież.


Dla mnie - przyznał - to jest naprawdę ważne; trzeba poznać rzeczywistość na drodze doświadczenia, poświęcić czas, by udać się na peryferie, by poznać realną sytuację i życie ludzi.


Kiedy to nie ma miejsca, pojawia się ryzyko, że zostanie się oderwanym od życia ideologiem i fundamentalistą, a to nie jest zdrowe

- powiedział Franciszek. 
Apelował o braterstwo w zakonach i zgromadzeniach, podkreślając, że bez niego nie ma życia religijnego. Wzywał, by otworzyć się na inne kultury i żyć "z energią".


Nie mam na myśli folklorystycznego podejścia do strojów, to kwestia mentalności

- wyjaśnił.

Zakonnicy muszą być ludźmi zdolnymi do tego, by obudzić świat

- zauważył papież. 
Powiedział też:

Trzeba kształtować serca, w przeciwnym razie kształtujemy małe potwory. A potem te małe potwory tworzą Lud Boży. Na myśl o tym naprawdę dostaję gęsiej skórki

- dodał Franciszek.

ansa/ PAP

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych