W ocenie szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza, w Polsce wciąż mamy problem z przyzwoleniem społecznym na prowadzenie samochodów po alkoholu. O sposobach rozwiązania problemu mają w czwartek o godz. 12 rozmawiać premier z ministrami sprawiedliwości i spraw wewnętrznych.
Pan premier poprosił pana ministra Biernackiego i mnie o spotkanie o 12 w sprawie wydarzeń w Kamieniu Pomorskim. Ze swojej strony na pewno chcę przygotować się, kwestie związane ze statystyką policyjną, a szczególnie jeśli chodzi o recydywę, czyli powtórne popełnianie tego samego przestępstwa, jakim jest prowadzenie samochodu po wpływem alkoholu
- powiedział Sienkiewicz dziennikarzom.
Minister odniósł się w czwartek w radiu Tok FM do tragicznego zdarzenia z Kamienia Pomorskiego, gdzie w środę pijany kierowca wjechał w grupę ludzi idącą chodnikiem. Zginęło sześć osób - pięcioro dorosłych, w tym spacerujący chodnikiem policjant z żoną i jedno dziecko. Dalsze dwoje rannych dzieci przebywa w szpitalu.
To zupełnie wstrząsający fakt, który dotknął całą formację (policyjną - PAP)
- podkreślił Sienkiewicz i zapewnił, że we współpracy z Komendą Główną Policji zostanie zapewniona wszelka pomoc poszkodowanym rodzinom, a także funkcjonariuszom, którzy musieli interweniować na miejscu tragedii.
Zauważył on, że jako społeczeństwo z kwestią pijanych kierowców mamy problem od lat.
Istotą problemu pijanych kierowców często jest przyzwolenie społeczne na tego typu zachowanie
- dodał minister. W jego ocenie, choć ujawnianych jest więcej przypadków kierowania pojazdami po alkoholu,to więcej jest też wypadków spowodowanych przez pijanych kierowców.
Przybywa recydywy - nie tylko wśród tych, którzy zostali skazani za jazdę po pijanemu, odbyli karę i znów siadają za kółko, ale też takich przypadków, gdy komuś przepadło prawo jazdy, a mimo to prowadzi
- mówił Sienkiewicz.
W jego ocenie to nie prawo, ale "norma orzecznictwa w Polsce nie jest właściwa".
Kluczem jest jednak zachowanie ludzi. Prawo nie zbuduje granicy między dobrem a złem. Konieczna jest odpowiedzialność
- mówił.
Na koniec stycznia Sienkiewicz zapowiedział skierowanie do Rady Ministrów projektu reformy służb specjalnych, który anonsowano w maju zeszłego roku. Jak powiedział, uzgodnienia międzyresortowe przeciągnęły się o miesiąc, z powodu prawnej zawiłości niektórych kwestii.
Jak podkreślił nie dotyczy to sprawy formalnego podporządkowania służb władzy wykonawczej, bo "to było najprostsze". Wskazał, że chodzi o to, iż obecnie obowiązujące prawo o AW i ABW ma kilkanaścielat i "pewne zapisy w ustawach są nie do utrzymania", m.in. w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że kwestie dotyczące możliwych ingerencji w prawa i swobody obywatelskie muszą być regulowane w ustawach, a nie - jak bywa dziś - w rozporządzeniach - i właśnie nad tym pracują resortowi legislatorzy.
Za najważniejszy cel w 2014 Sienkiewicz uznał dokończenie reformy, dzięki której polepszy się współpraca między policją, prokuraturą i ministerstwem finansów w sprawie zwalczania przestępstw "białych kołnierzyków" i kontynuację walki z przestępstwami rasowymi na podłożu ksenofobicznym.
mc,PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/182189-zdaniem-sienkiewicza-w-kwestii-pijanych-kierowcow-to-nie-prawo-ale-norma-orzecznictwa-nie-jest-wlasciwa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.