Ks. Wąsowicz o nagonce na kibiców: "To celowe działanie, aby tych młodych ludzi przesunąć na margines społeczeństwa". Ksiądz zaprasza na VI Patriotyczną Pielgrzymkę Kibiców. NASZ WYWIAD

W najbliższą sobotę na Jasnej Górze pojawią się przedstawiciele stowarzyszeń kibicowskich kilkudziesięciu polskich klubów. "Przede wszystkim to jest pielgrzymka, a nie jakiś zjazd kibicowski" - mówi portalowi wPolityce.pl ks. Jarosław Wąsowicz, który zaprasza do Częstochowy wszystkich chętnych.

CZYTAJ TAKŻE: VI Patriotyczna Pielgrzymka Kibiców na Jasną Górę - 4 stycznia 2014

 

wPolityce.pl: Zbliża się pielgrzymka kibiców na Jasną Górę. Gdzie można poznać jej szczegóły, czy są jakieś kryteria uczestnictwa?

Ks. Jarosław Wąsowicz: Wiadomości i zaproszenia rozprowadzamy przede wszystkim przez stowarzyszenia i strony kibicowskie, a także przez portale i media prawicowe i katolickie. Zaproszony jest każdy, kto ma ochotę spotkać się na modlitwie czy wykładzie. Będzie tez koncert Tadka Polkowskiego. Program tegorocznej pielgrzymki zapowiada się bardzo dobrze. Między innymi z tego powodu, że z roku na rok przyjeżdża coraz więcej kibiców, a to oni mają duży wpływ na to, co się dzieje na pielgrzymce. Ja właściwie zajmują się logistyką i taką ostateczną organizacją, a reszta należy właśnie do kibiców.

 

Wiadomo, co kibice przygotowali?

No właśnie koncert Tadka Polkowskiego, będzie też prezentacja działalności poszczególnych stowarzyszeń. Będziemy też rozmawiać o takiej akcji „Testament”, którą chcemy w tym roku zapoczątkować. Miałaby ona koordynować w skali kraju wszystkie kibicowskie przedsięwzięcia, które mają na celu upamiętnienie Żołnierzy Wyklętych. Ta pielgrzymka odbywać się będzie pod hasłem „Chwała Prawdziwym Zwycięzcom”, bo przecież w tym roku będziemy obchodzili okrągłą 70. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego i o tym będzie właśnie wykład. Będzie też prezentacja transparentów patriotycznych na Wałach Jasnogórskich.

 

A czy są jakieś ogólne zasady? Są zaproszeni wszyscy, ale… czy jest jakieś „ale”?

Nie. Skoro organizują to sami kibice, to wiadomo, co wolno, a co nie wolno. Przede wszystkim to jest pielgrzymka, a nie jakiś zjazd kibicowski. Wszystko to odbywa się w duchu religijnym i patriotycznym, bo taki jest charakter tego spotkania. Centralnym punktem jest Msza Święta, która zostanie odprawiona w południe. Po nabożeństwie zostaną poświęcone barwy i transparenty patriotyczne. Potem będzie wykład, a na koniec prezentacja transparentów i koncert. Bardzo dobry, według mnie program, każdy, komu on odpowiada to przyjedzie.

 

A nie ma zagrożenia, że kibice drużyn, które się nie lubią mogą próbować się konfrontować?

To już szósta pielgrzymka i nigdy nie było konfliktów. Powtarzam, to jest inicjatywa kibiców i oni nie przyjeżdżają się tak konfliktować i konfrontować. W tym sensie ta pielgrzymka jest fenomenem, który pokazuje, że w obliczu inicjatyw religijnych czy patriotycznych kibice rożnych drużyn potrafią się zjednoczyć. Na Jasnej Górze teraz pojawiają się kibice kilkudziesięciu drużyn i codzienne animozje nie grają żadnej roli, bo my tam nie przyjeżdżamy, aby ze sobą konkurować. W ciągu roku zresztą także zdarzają się inicjatywy, które są pilotowane przez kilka klubów, jak choćby paczki dla kombatantów. Wspólny cel łączy wtedy kluby, które na co dzień ze sobą nie współpracują.

 

A wybiegając nieco naprzód i biorąc pod uwagę forsowanie skojarzenia, że kibic to kibol, zapytam jeszcze jaki będzie rok 2014 dla kibiców? Czy uda się ten stereotyp przełamać?

Niestety to się dzieje nie tylko ostatnio, to jest notoryczne. Przyszywanie takiej łaty, takiego obrazu temu środowisku jest celowe, tak myślę. A przecież to środowisko jest bardzo złożone i zróżnicowane, nie jest ani takie, ani takie. Ale także wielu ludziom w Polsce zależy, żeby w tym środowisku działo się dobrze. I takie inicjatywy, jak np. ta pielgrzymka, wykłady czy cała masa innych działań powinny to wyróżniać. Niestety często to wszystko wrzucane jest do jednego worka i przedstawiane pod jednym, wspólnym mianownikiem - chuligaństwo i kibolstwo. To celowe działanie, aby tych młodych ludzi przesunąć na margines społeczeństwa, a tymczasem są to osoby, które szczególnie dla swoich lokalnych społeczności robią wiele i warto o tym pamiętać.

Rozmawiał Marcin Wikło