Migalski do minister szkolnictwa: „Proszę dążyć do zniesienia habilitacji!” Europoseł chce uwolnić młodym naukowcom drogę do profesury. Sobie też…

Dr Marek Migalski napisał do prof. Leny Kolarskiej-Bobińskiej, minister szkolnictwa wyższego, płomienną odezwę ws. zniesienia habilitacji. Migalski występuje w interesie młodych naukowców, siebie samego - czego nie ukrywa - też mając na względzie.

CZYTAJ WIĘCEJ: Marek Migalski: "Oświadczenie w sprawie mojej habilitacji". "Od decyzji Rady będę się odwoływał"

Jeśli leży Pani na sercu dobro polskiego szkolnictwa wyższego i nauki, proszę dążyć do zniesienia habilitacji! Proszę uwolnić polskie życie intelektualne od tego szkodliwego  gorsetu! Proszę odebrać uczelnianym i instytutowym kacykom narzędzie do blokowania karier młodym i zdolnym naukowcom

– napisał europoseł (niegdyś PiS, następnie PJN, obecnie Polska Razem).

Jak zaznacza „Rzeczpospolita”, która ujawniła list, Migalski opisuje pięć lat własnych starań o habilitację, które zakończyły się niepowodzeniem.

Najpierw Uniwersytet Wrocławski, a potem Jagielloński odmówił mu prawa do otwarcia przewodu habilitacyjnego. Gdy zgodził się na to Instytutu Nauk Politycznych PAN, pojawiły się kolejne problemy. Choć Migalski zaliczył stosowne kolokwium, to po wykładzie habilitacyjnym Rada odmówiła nadania mu tytułu doktora habilitowanego. Za było 17 głosujących, przeciw – 15, a czterech wstrzymało się od głosu

– przypomina gazeta.

Wszystko wskazuje na to, że dr Migalski drogę do profesury nadal będzie miał zastawioną habilitacją. Prof. Kolarska-Bobińska, niedawna europoseł PO, pozostaje głucha na apel kolegi z europarlamentu. Habilitacja trwała, trwa i  - jak powiedziałby mgr inż. Eugeniusz Kłopotek z PSL - trwa mać.

JKUB/”Rz”