Infoaferę wyjaśnia CBA i Amerykanie. Do czego dojdzie Biuro wraz z FBI? Uda im się naświetlić skalę przestępczych praktyk?

Justin McIntosh/Wikipedia.org na lic. CC BY 2.0
Justin McIntosh/Wikipedia.org na lic. CC BY 2.0

W 2008 roku „Gazeta Wyborcza” rozpętała kampanię medialną wymierzoną w CBA. Chodziło o współpracę Biura z FBI przy akcji rozpracowywania poseł PO Beaty Sawickiej. Zdaniem „GW” w tej sprawie mogło dojść do złamania prawa. Na tej podstawie prowadzono akcję atakowania Biura i jego kierownictwa. Jednak w 2010 roku okazało się, że prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa w działaniach CBA.

 

CZYTAJ TAKŻE: Współpraca CBA z FBI nie była przestępstwem. Śledztwo umorzone

Czy obecnie będziemy mieli kolejny atak na CBA? Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, Biuro właśnie z FBI wspólnie prowadzi czynności związane z infoaferą.

CBA współpracuje z amerykańskim FBI, a polska prokuratura z Departamentem Sprawiedliwości (DoJ) przy śledztwie dotyczącym afery informatycznej. Sprawę bada również SEC - amerykańska komisja papierów wartościowych i giełd. Śledztwo w sprawie infoafery ma charakter ponadnarodowy

- pisze Robert Zieliński w „DGP”.

W ramach czynności strona amerykańska sprawdza, czy koncerny informatyczne, jak IBM czy HP nie łamały Foreign Corrupt Practices Act, ustawy przeciw praktykom korupcyjnym firm z USA uprawianym za granicą.

CBA, FBI, DoJ i SEC wspólnie szukają dowodów na istnienie czarnych kas, czyli specjalnych funduszy łapówkowych dla polskich urzędników i polityków

- pisze „DGP”.

Gazeta zaznacza, że agenci FBI byli już w Polsce, gdzie „odwiedzali oddziały rodzimych gigantów informatycznych”. Mieli również kontaktować się z agentami CBA i prokuratorami.

Jak mówił Maciej Wąsik w rozmowie z portalem Stefczyk.info po wybuchu infoafery w koncernach informatycznych wybuchła panika.

Z tego, co wiem, w jednym z dużych koncernów po ujawnieniu infoafery wybuchła panika, przyjechała kontrola z zagranicy. Wszczęto prywatne śledztwo, wywieziono część komputerów. Duże koncerny boją się kompromitacji, boją się tego, że zostaną skompromitowane przez swoje polskie oddziały. W firmach informatycznych ta sprawa odbiła się sporym echem

- tłumaczył.

Do czego dojdzie CBA i FBI? Czy uda się im wyjaśnić skalę działań w infoaferze, a także dojść do tego, dlaczego przez tyle lat praktyki korupcyjne były tolerowane?

KL,”DGP”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych