Co dalej z OFE? "Dlaczego środkami gromadzonymi na funduszach OFE zarządzały firmy prywatne, a nie firmy państwowe?"

sxc.hu
sxc.hu

Sejm większością głosów (PO i PSL) uchwalił ustawę o zmianach w otwartych funduszach emerytalnych. Nie przyjęto żadnych poprawek. Również Senat RP nie wniósł do tej ustawy poprawek, pomimo tego, że debata w Senacie, głównie za sprawą opozycji, trwała kilka godzin i na ustawie tej nie pozostawiono tzw. przysłowiowej „suchej nitki”. Senatorowie PiS wnosili o odrzucenie tej ustawy w całości. Prezydent RP Bronisław Komorowski ustawę szybko podpisał, kierując ją jednak do Trybunału Konstytucyjnego w ramach tzw. kontroli następczej. Niewiele to jednak da, ponieważ mam wątpliwości, czy Trybunałowi Konstytucyjnemu uda się jeszcze w obecnej kadencji ten wniosek rozpatrzeć. W moim przekonaniu, nawet gdyby do tego doszło, to nie jestem pewny, iż zostanie ona uznana za sprzeczną z Konstytucją RP.

Rodzi się pytanie zasadnicze, czy jest sens dalszego utrzymywania Otwartych Funduszy Emerytalnych? Moim zdaniem tego sensu nie ma. Istnieje bowiem ryzyko, że zarządzające „resztówką” OFE Powszechne Towarzystwa Emerytalne (13) te środki w majestacie prawa wyprowadzą za granice RP, a następnie upadną. Gdyby to jednak nie nastąpiło, to nadal będą one wygodnie funkcjonować kosztem przyszłych emerytów. Od początku funkcjonowania Otwartych Funduszy Emerytalnych Powszechne Towarzystwa Emerytalne zarobiły już grubo ponad 17 miliardów złotych. Jest to kwota olbrzymia biorąc pod uwagę, iż przykładowo wartość całego systemu spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych w Polsce oscyluje w granicach 10 miliardów złotych. PTE nie gwarantują i nie gwarantowały emerytom dodatkowych nawet symbolicznych emerytur. Ich gwarantem był i jest nadal Zakład Ubezpieczeń Społecznych. On też będzie wyłącznym płatnikiem emerytur.

Nastąpił częściowy demontaż systemu Otwartych Funduszy Emerytalnych, ponieważ część obligacyjna aktywów OFE z chwilą wejścia w życie ustawy zostanie umorzona. A więc, PTE nie będą już zarządzać kwotą ok. 290 miliardów złotych, lecz kwotą o 51,5 % niższą. A zatem, czy w zaistniałej sytuacji spowodowanej wejściem w życie tej ustawy „PTE zarządzające OFE” nie powinny zostać zlikwidowane, a majątek, którego nie są i nigdy nie były właścicielami, a tylko i wyłącznie zarządcami powierniczymi, nie powinien zostać przekazany, chociażby na Fundusz Rezerwy Demograficznej? Należy mieć na uwadze, iż środki finansowe, którymi przez kilkanaście lat zarządzały PTE nie były środkami wirtualnymi, lecz środkami realnymi. Nie były to jednak środki stanowiące własność uczestników otwartych funduszy emerytalnych. Żaden bowiem z tych uczestników nie miał i nie ma roszczenia o ich wypłatę. Gdyby zostały złożone pozwy zbiorowe, to raczej są niewielkie szanse, ażeby sądy zajęły odmienne stanowisko od tego, które prezentuję. Przypomnę, że na początku lat 90-tych zlikwidowano Centralne Związki Spółdzielcze, a ich majątek stanowiący własność spółdzielczą został przejęty przez Państwo. Takiego rozwiązania Trybunał Konstytucyjny nie uznał za sprzeczne z Konstytucją.

Niewątpliwie ma racje Prezes PiS Pan Jarosław Kaczyński, który zwrócił uwagę, że OFE to największy przekręt obecnej Władzy. Dodałbym, że nie tylko obecnej Władzy, ale również Władz poprzednich, które ten system emerytalny wprowadziły wzorując się na Chile i Argentynie. Moim zdaniem zostali oszukani w majestacie prawa wszyscy uczestnicy systemu OFE, którzy nie mieli możliwości nie przystąpić do tzw. II filaru. Jeżeli nie przystąpili dobrowolnie, to zostali przymusowo w ramach losowań skierowani do jednego z nich.

Rodzi się pytanie, dlaczego środkami gromadzonymi na funduszach OFE zarządzały firmy prywatne, a nie firmy państwowe? Jest to tym bardziej niezrozumiałe, że w ramach obowiązujących przepisów PTE mogły lokować 50 % aktywów w obligacje Skarbu Państwa, 45 % aktywów w spółki z udziałem Skarbu Państwa (WIG 20), a tylko 5 % aktywów w dowolne instrumenty finansowe. Te firmy przez kilkanaście lat swojej działalności, pozbawionej jakiegokolwiek ryzyka, zarobiły co najmniej 17 miliardów złotych. Nie zgadzam się na to by zarabiały one nadal.

Mam świadomość, że bez uchwalenia tej ustawy bardzo trudno byłoby uchwalić budżet na rok 2014. Według wielu wybitnych finansistów zadłużenie Państwa, biorąc pod uwagę dług jawny i ukryty, wynosi ok. 4 biliony złotych. A zatem, te 145 – 150 miliardów złotych, to prezent dla budżetu Państwa. Gdyby tej ustawy nie udało się uchwalić konieczne byłoby podwyższenie wszystkich podatków i to o kilka procent (VAT, CIT, PIT), a gdyby to się okazało niewystarczające, to pomyślano by z pewnością o nowych podatkach, jak chociażby o podatku katastralnym, czy też podatku od wydobycia innych kopalin. A zatem, w imię zachowania równowagi budżetowej, czy też w imię polskiej racji stanu, uchwalono tę ustawę by zmniejszyć deficyt budżetowy, a tak naprawdę by ratować budżet Państwa przed jego plajtą.

Wszyscy uczestnicy Otwartych Funduszy Emerytalnych za kilka miesięcy będą musieli podjąć decyzję, czy pozostać w OFE, czy też przenieść zgromadzone w nich środki finansowe na rachunek Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Osoby, które nabywają prawa do świadczeń emerytalnych w 2014 roku decyzji nie będą musiały podejmować, ponieważ w ramach tzw. suwaka wszystkie środki zgromadzone na rachunkach OFE będą musiały zostać przez PTE przeniesione do ZUS-u. W przypadku osób, którym do nabycia praw emerytalnych brakuje mniej aniżeli 10 lat, część tych środków będzie mogła pozostać w dyspozycji PTE, a pozostałą część PTE będą musiały przekazać do ZUS-u.

Biorąc powyższe pod uwagę, chcąc nie chcąc, ja już decyzję o tym, że nie chcę pozostawać w OFE podjąłem przed wejściem w życie niniejszej ustawy. Nie liczę bowiem na korzystny dla PTE wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Nie chciałbym również, ażeby z mojej składki przekazywanej częściowo do ZUS-u, a częściowo do PTE, nadal były utrzymywane prywatne firmy zarządzające Otwartymi Funduszami Emerytalnymi. Wydaje mi się, iż Prezes PiS Pan Jarosław Kaczyński miał na uwadze PTE jako największy przekręt w ostatnich latach. Chciałem też zauważyć, iż Pan Leszek Balcerowicz stanął nie w obronie interesów przyszłych emerytów, lecz w obronie interesu Powszechnych Towarzystw Emerytalnych zarządzających Otwartymi Funduszami Emerytalnymi.

Problematyka funkcjonowania Otwartych Funduszy Emerytalnych była mi bliska, chociażby z tej racji, iż w latach 2006-2007 byłem przedstawicielem Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego w Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych, a później w Komisji Nadzoru Finansowego. Organy te sprawowały m.in. nadzór nad działalnością Otwartych Funduszy Emerytalnych oraz działalnością Powszechnych Towarzystw Emerytalnych.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.