Kaczyński i Gowin wygranymi roku. "Faszysta" oraz "gender" w boju o słowo roku. A także: pociąg roku, afera roku, zegarek roku

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. pis.org.pl / Jan Lorek
Fot. pis.org.pl / Jan Lorek

Koniec grudnia to doskonały czas na podsumowanie roku. Swoje wzloty i upadki mieli politycy i dziennikarze. Furorę robiły też pewne przedmioty i słowa. Oto krótki subiektywny przegląd najciekawszych wydarzeń 2013 roku.

Wygrany roku. W tej kategorii ex aequo pierwsze miejsce zajmuje dwóch Jarosławów: Kaczyński i Gowin. Ten pierwszy, bo jego partia odniosła kilka strategicznych zwycięstw i po latach, mimo niesprzyjających medialne warunków, na stałe objęła prowadzenie w sondażach, co daje dobrą pozycję wyjściową na nowy, wyborczy rok. Gowin po relatywnie udanym starcie na szefa PO rozpoczął tworzenie nowego ugrupowania. Jeśli okaże się ono trafionym projektem, to były minister sprawiedliwości ma szanse na udział w przyszłym rządzie.

Przegrany roku. Walka między Tuskiem, Schetyną i Palikotem o pierwsze miejsce była wyrównana. Premier i jego partia utracili na stałe pozycję lidera, a na głowę spadały kolejne problemy: afery i bratobójcza walka w PO z polityczną korupcją w tle. Schetyna po długim ostrzale wypadł z gry. Tusk, który zrównał go z ziemią i pozbawił wpływów jego frakcję w partii, zostawił byłemu przyjacielowi niewiele możliwości odegrania się. Poza szefowaniem sejmowej komisji jego znaczenie jest w partii znikome, a krytyka spadła nawet ze strony szeregowych posłów. Palikotowi partia rozsypuje się w oczach, Europa+ okazała się niewypałem, sondaże pokazują nikłe poparcie, a wszystko to zwieńczone prestiżową przegraną w Sądzie Najwyższym.

Referendum roku. Najważniejszym referendum nie było wcale to w Warszawie, ale w Elblągu. Przegrana prezydenta Nowaczyka z PO to symboliczny moment początku końca Platformy. Partia Donalda Tuska utraciła swój bastion na rzecz PiS-u. Nie pomógł też czar premiera, który osobiście wspierał kandydatkę swojej partii na prezydenta miasta. Referendum pokazało też, że antypisowskie paliwo PO (w Elblągu wyrażone w postaci zmontowanych taśm przeciwko Jerzemu Wilkowi) wyczerpało się definitywnie.

Antyreferendum roku. W tej konkurencji bezapelacyjnie zwycięża odrzucenie przez Sejm obywatelskiej inicjatywy ws. sześciolatków. Mimo zebranego miliona podpisów i sprawnej akcji medialnej p. Elbanowskich nie udało się przekonać posłów do głosowania za referendum. Premier uratował w ten sposób swoją sztandarową reformę, ale prędzej czy później odbije się mu to czkawką. Jest to przecież idealna broń dla opozycji, która w przyszłej kampanii nie zawaha się wypomnieć premierowi i jego partii niebywałej arogancji i nieliczenie się z obywatelami.

Rekonstrukcja roku. Zapowiadana od miesięcy (wielu zaczęło uważać ją nawet za mit) rekonstrukcja rządu stała się rzeczywistością dopiero pod koniec listopada. Miała być oznaką nowej jakości i świeżości oraz przynieść sondażowe odbicie. Zamiast tego na premiera spadła powszechna krytyka (nawet ze strony części mainstreamu) za kosmetyczne zmiany i brak pomysłu na Polskę. Cieszyć może jedynie odejście z rządu Jacka Rostowskiego, choć w obliczu katastrofy finansów publicznych jest to marne pocieszenie.

Pociąg roku. Pendolino – PR-owa srebrno-niebieska sztuczka premiera i jego ministra transportu. Telewizje informacyjne z ogromnym zainteresowaniem relacjonowały przyjazd, a raczej przypchnięcie pierwszego składu do Polski. Sławomir Nowak w obecności kilkunastu notabli osobiście wizytował każdy zakamarek nowego pociągu. Inspekcja włoskiego cudu techniki ocierała się momentami o absurd, ale czego się to się nie robi, żeby choć na chwilę zakryć  problemy ekipy rządzącej.

Afera roku. Niedoceniana w przyjaznych rządowi mediach (zestawiona z mało ważną rekonstrukcją) infoafera nazwana przez szefa CBA “największą aferą w historii Polski” była w tej kategorii bezkonkurencyjna. Przekręt na miliardy złotych, sięgający kręgów rządowych w każdym innym kraju spowodowałby upadek rządu. W Polsce panują inne standardy, co nie oznacza, że premierowi się upiekło. Podobnie jak ws. referendum szkolnego, opozycja dostała oręż w wyborczej walce, zwłaszcza, że niewykluczone są kolejne zatrzymania.

Zegarek roku. Kupiony przez kolegę Sławomira Nowaka na polecenie żony ministra (!) zegarek stał się doskonałym zobrazowaniem przysłowia “pycha kroczy przed upadkiem”. Lans wartym grubo ponad 10 tys. złotych czasomierzem zwrócił uwagę kilku wścibskich dziennikarzy. Szybko ustalili, że nie został on wpisany do rejestru korzyści, a przy okazji odkryto dziwne powiązania Nowaka, spółki CAM Media i rządu. Sprawą zajął się prokurator, a niektórzy uważają, że były minister transportu na dobre wypadł z polityki.

Spadek roku. Choć nazwa na to nie wskazuje, to jednak jest to miłe wyróżnienie. Gazeta Wyborcza i Fakty TVN, dwa główne prorządowe ośrodki siejące propagandę odnotowały rekordowe spadki sprzedaży i oglądalności. Organ prasowy Adama Michnika zaliczył spadek aż o blisko 20% w stosunku do 2012 roku i sprzedaż dziennika wynosi obecnie ok. 186 tys. egzemplarzy. Z kolei Kamil Durczok tak szefował Faktom TVN, że straciły one w porównaniu z ubiegłym rokiem aż milion widzów. Obu panom należy pogratulować i życzyć w 2014 roku utrzymania trendu.

Słowo roku. O palmę pierwszeństwa biły się “faszysta” oraz “gender”. Pierwszym mianem zwykło określać się wszystkich mających inne poglądy niż Platforma Obywatelska, premier i mainstreamowi dziennikarze. Zaliczają się do nich wszyscy od zwolenników PiS, poprzez katolików, na członkach grup rekonstrukcyjnych kończąc. To faszyści oblali Kubę Wojewódzkiego, to oni szli też w Marszu Niepodległości. Z kolei gender to wytwór lewackiej ideologii, wdzierającej się do szkół i przedszkoli pod płaszczykiem wolności i równości. Skuteczna walka podjęta przez konserwatystów i nagłośnienie sprawy zepchnęło genderystów do defensywy, choć wojna nie jest jeszcze skończona.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych