Słuchajmy Franciszka i módlmy się o pokój. Wierzący i niewierzący – wszyscy razem zmieniajmy świat

Drugi dzień Świąt to święto pierwszego męczennika Kościoła, świętego Szczepana. Z tej okazji papież Franciszek wskazał, że wizja tego dnia, która obecnie jest nam serwowana, ma się nijak do tradycji i Ewangelii.

W radosnym klimacie Bożego Narodzenia uroczystość ta mogłaby wydawać się nie na miejscu. Boże Narodzenie to przecież święto życia, które rozbudza w nas uczucia pogody ducha i pokoju; po co zakłócać jego czar wspomnieniem tak okrutnej przemocy?

- mówił papież Franciszek.

Gdy w pierwszy dzień Świąt słuchałem rozważań Franciszka podczas orędzia „Urbi et Orbi” poruszyły mnie słowa, które Ojciec Święty skierował do wszystkich mieszkańców naszej planety – tych wierzących oraz niewierzących - prosząc o modlitwę, wiarę i pomoc dla potrzebujących:

Ty, O Panie życia, chroń tych, którzy są prześladowani ze względu na Twoje imię. Obdarz nadzieją i pociechą przesiedleńców i uchodźców, zwłaszcza w Rogu Afryki i we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga. Spraw, aby imigranci poszukujący godnego życia znajdowali gościnność i pomoc. Niech nigdy więcej nie będzie takich tragedii, jakich byliśmy świadkami tego roku, z wieloma zmarłymi na Lampedusie!

- modlił się papież Franciszek.

Gdy każdego dnia przeglądam informacje spływające do nas z całego świata, odnoszę wrażenie, że konflikty zbrojne i tragedie narodowe nigdy nie przestaną nawiedzać najdalszych zakątków tego świata. Jedne są wywołane przez człowieka: Syria, Egipt, Bliski Wschód. Inne, jak w przypadku Filipin, są efektem niespodziewanego nadejścia żywiołu, który zabiera żniwo w postaci setek ofiar.

Od kilkunastu lat obserwujemy walki w Iraku i Afganistanie, gdzie również żyją niewinni ludzie – zwłaszcza dzieci. Co one mają powiedzieć? Jaka jest dla nich droga ucieczki z piekła na ziemi, które zorganizowali im ludzie?

A Afryka? Walka z chrześcijaństwem, nielegalny handel bronią, morderstwa, głód – to tylko kropla w morzu wydarzeń o których wiemy. A ile jest na „Czarnym Lądzie” cierpienia, o którym nikt z nas nie ma zielonego pojęcia?

W Indiach rośnie liczba zamachów na chrześcijan. Podobna sytuacja jest w Pakistanie, gdzie liczba prześladowań za wiarę w Chrystusa stale rośnie.

Może ktoś pamięta dramatyczny apel nigeryjskiego biskupa, który podczas wizyty w Krakowie poprosił o modlitwę, aby ludzie w jego kraju, przestali być zabijani:

Chcę Was dzisiaj prosić, w imię Jezusa – nie zostawiajcie nas samych, potrzebujemy waszego wsparcia. Jeśli uda się zdestabilizować Nigerię – najbardziej ludny kraj Afryki, będzie to początek islamizacji tamtego rejonu. Proszę was serdecznie – módlcie się za nas, aby to się nie stało. Proszę was – módlcie się, abyśmy przestali być zabijani. Niech świat pomaga Nigerii.

– apelował bp Hiacynt Oroko Egbebo.

Człowiek dla człowieka może być wielką radością i miłością. Ale ten sam człowiek, dla kogoś innego, może stać się wielkim cierpieniem.

Dlatego poniżej przedstawiam kilka fotografii, które pochodzą z różnych miejsc naszego świat. Każdy komu leży na sercu los drugiego człowieka, i każdy kto jeszcze wierzy w drugiego człowieka, przeglądając te migawki, powinien pomodlić się w duchu o pokój w tych miejscach. Tylko razem tworzymy siłę, która może naprawić świat.

Papież Franciszek będzie z nas dumny.