Czworo polskich eurodeputowanych i dziewięciu z innych krajów będzie miało kłopoty przez swe zaangażowanie na Ukrainie? Tak przynajmniej twierdzi ukraińska strona internetowa „Tiżdeń”, na którą powołuje się dziennik „Rzeczpospolita”.
Kłopoty eurodeputowanym ma oczywiście sprawić Moskwa. Jak twierdzi „Tiżdeń” na celowniku służb dyplomatycznych i specjalnych ma znaleźć się czterech eurodeputowanych z Polski. Są to: Paweł Kowal, Lena Kolarska-Bobińska, Jacek Saryusz-Wolski i Marek Siwiec.
Nie wiadomo jakiego rodzaju kłopotów mogą się spodziewać wymienieni politycy, jednak może chodzi o szerokopojętą „dyskredytację”.
Moskwa pragnie ukarać te osoby za ich zaangażowanie po stronie demonstrantów na kijowskim Majdanie. Zebrane dyskredytujące informacje mogą odegrać znaczną rolę przed zbliżającymi się wyborami do PE
- pisze "Tiżdeń"
Nie jest wielką tajemnicą, że jednym ze sposobów działania Rosji, odziedziczonym po Związku Sowieckim, jest zemsta. Ma ona głównie działanie prewencyjne; „ukarany” stanowi przykład dla ewentualnych naśladowców.
Slaw/ "Rzeczpospolita"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/181770-moskwa-szykuje-zemste-na-politykach-ktorzy-zaangazowali-sie-na-kijowskim-euromajdanie-na-celowniku-sluzb-czterech-eurodeputowanych-z-polski