"Wszystko załatwię, muszę tylko wiedzieć co." Tajny raport odsłania nowe fakty ws. afery korupcyjnej w rządzie Tuska. Komisja śledcza niezbędna?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Paweł Supernak
PAP/Paweł Supernak

Określona przez Centralne Biuro Antykorupcyjne jako "największa afera korupcyjna" w historii III RP prezentuje swoje kolejne dno i odsłania kulisy. Tygodnik "Wprost" dotarł do tajnego raportu przygotowanego na zlecenie jednego z największych firm informatycznych świata. Amerykański koncern zlecił przygotowanie swoistego resume, by przekonać się, jak głęboko sięga afera. Efekty są szokujące. W raporcie pojawiają się nazwiska największych polityków rządu Donalda Tuska oraz Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

CZYTAJ WIĘCEJ: CBA: "To największa afera łapówkarska w historii Polski!". Korupcja objęła MSZ, MSWiA, GUS i wiele publicznych przetargów. Rywin się chowa?

Ja wszystko załatwię, muszę tylko wiedzieć co

- miał przekonywać Andrzej M., szef Centrum Projektów Informatycznych, jeden z głównych "bohaterów" afery.

Pojawiają się również sugestie, że M. to bardzo dobry znajomy Grzegorza Schetyny. Były wicepremier dystansuje się jednak od swego współpracownika, zapewniając dziennikarzy "Wprost', że spotkał się z M. tylko raz w życiu. Jak wynika z informacji, do których dotarli dziennikarze, M. nie tylko znał Schetynę, ale przywoził wskazówki dotyczące przetargów, popijał whisky ze Sławomirem Nowakiem i był bardzo pewny siebie.

W raporcie pojawia się również informacja, że resort pod kierownictwem Michała Boniego miał "spacyfikować <<schetynowców>> z MSWiA".

Tygodnik podkreśla jeszcze jedną sprawę związaną z raportem. Wynika z niego, że amerykański potentat na rynku IT ma możliwość swobodnej penetracji kluczowego polskiego ministerstwa, czyli resortu spraw wewnętrznych.

Czy Centralne Biuro Antykorupcyjne zareaguje? Wreszcie - czy sprawa nie zasługuje na powstanie komisji śledczej?

svl, "Wprost"

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych