Mija 25 lat od zamachu na samolot Pan American nad szkockim miasteczkiem Lockerbie. Zamachu, który z początku też wydawał się zwykłą katastrofą. Zginęło 270 ludzi.
Gdyby katastrofę w Lockerbie badała polska komisja magistra Millera i doktora Laska, z udziałem rezydenta Klicha i pod nadzorem premiera Tuska, raz dwa by ustaliła, że samolotowi zaszkodziła szkocka mgła i błąd pilotów, którzy za bardzo zwiększyli ciąg silników, co spowodowało, że się przeciążyło, rozpadło i runęło.
Teoria zamachu zostałaby odrzucona jako wytwór chorej wyobraźni. Kto by wniósł bombę na pokład boeinga, no kto? Że co? Że ktoś nadał bombę na Malcie, z Malty do Frankfurtu, z Frankfurtu do Londynu, z Londynu do Nowego Jorku... ludzie! Toż to czyste szaleństwo, paranoja, obsesja, a la Macierewicz!
Ale to śledztwo prowadziły służby brytyjskie i amerykańskie FBI. Odsłuchali czarne skrzynki, poskładali wrak, znaleźli miejsce wybuchu, ustalili gdzie była bomba, gdzie została nadana (na Malcie) i jak via Frankfurt przedostała się w Londynie do samolotu.
Okazuje się, ze umieszczenie bomby na pokładzie samolotu oraz jej odpalenie nie przekracza technicznych możliwości współczesnego terroryzmu.
Znaleziono dowód zamachu, znaleziono też i ukarano libijskich zamachowców, którzy bombę podłożyli.
U nas, od pierwszego kwadransa po katastrofie, gdy minister Sikorski podał ustaloną przyczynę – mgła i błąd pilotów – wszelka myśl o zamachu jest nie tylko odrzucana, ale wręcz zwalczana, jako przejaw paranoicznego szaleństwa...
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/181443-bomba-na-pokladzie-szalenstwo-paranoja-gdyby-katastrofe-w-lockerbie-badala-komisja-millera-przyczyna-bylby-blad-pilotow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.