Prof. Krasnodębski: „Nawet gdyby Tuskowi przypadło ważne unijne stanowisko, to nie byłaby nagroda za zasługi dla Polski”. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

wPolityce.pl: niemiecki „Der Spiegel” na swojej stronie internetowej umieścił artykuł, który informuje, że kanclerz Angela Merkel stara się namówić Donalda Tuska do kandydowania na przewodniczącego Komisji Europejskiej z ramienia Europejskiej Partii Ludowej. Polski premier ma dziś szanse na ważne stanowiska unijne?

Prof. Zdzisław Krasnodębski: Według doniesień niemieckiej gazety Angela Merkel chce namówić Tuska, by był liderem list EPL. To jednak nie przesądza o tym, jakie stanowisko polski premier mógłby potem otrzymać. Mówi się, że ta propozycja może być związana z ambicjami i postawą Jean Claude Junckera, byłego premiera Luksemburga. On, jako szef eurogrupy, naraził się kilkukrotnie Berlinowi. Okazało się, że nie jest całkowicie dyspozycyjny. Mówi się, że obecnie on jest zainteresowany zastąpieniem Hermana Van Rompuya. Sądzę, że mamy na razie do czynienia z pewnymi przymiarkami do obsadzania miejsc w Unii. Wiadomo, że to się odbywa według parytetów narodowych. Swoje do powiedzenia w tej sprawie będą mieli również Francuzi. Trzeba również pamiętać, że Martin Schulz aktywnie uczestniczący w rozmowach koalicyjnych w Niemczech, miał ponoć uzyskać od Angeli Merkel zapewnienie, że to on zostanie przewodniczącym Komisji.

 

Czyli, mówiąc kolokwialnie, Tusk raczej odpada...

Być może w propozycji dla premiera Polski nie chodzi o stanowisko przewodniczącego KE, ale np. przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, czy przewodniczącego Rady Europejskiej. Nie pozostawia jednak wątpliwości, że Donald Tusk jest zaufanym człowiekiem kanclerz Merkel. Wiadomo, że w unijnych rozgrywkach często wygrywają kandydaci z krajów mniej znaczących. Jeśli Francuzom, ani Niemcom nie uda się przeforsować poparcia dla ich rodaków, mogą sięgnąć po kogoś np. z krajów Beneluksu.

 

Albo np. z Polski. Na ile Donald Tusk miałby szanse?

Jak wiadomo Tusk jest bardzo proniemieckim politykiem, więc na jego nominację musieliby się zgodzić inni. Trudno wyrokować, czy taka zgoda jest możliwa. Jednak ten scenariusz wymaga szybkiej reakcji Donalda Tuska. On, żeby mieć szanse na kandydowanie, musiałby startować w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wtedy wyglądałby natomiast, jak kapitan, który pierwszy schodzi z tonącego statku. Obecnie należy mu zadać pytanie o jego plany. Niezależnie od oczekiwań pani Merkel, od szans premiera Tuska nie chcielibyśmy, żeby zachował się on jak kapitan Schettino. Szczególnie, że znów zapowiadał wiele przy ostatniej rekonstrukcji rządu.

 

To znaczy, że szanse Tuska są jedynie wymysłem gazety? Premier jest narzędziem jakiejś gry?

Być może premier Tusk stał się wygodny dla jakichś środowisk. Prognozuje się jednak, że po najbliższych wyborach do PE wzmocniona zostanie socjaldemokracja. To oznacza, że to Martin Schulz jest silniejszym kandydatem. Choć i on jest politykiem niewygodnym. W kuluarach PE płyną doniesienia, że nie wszyscy są w stanie go zaakceptować, ponieważ może być zbyt samodzielny. Jeśli jednak frakcja socjaldemokratyczna byłaby największa w Parlamencie to być może ten polityk ma największe szanse.

 

W Polsce od dawna mówi się, że premier Tusk marzy o europejskiej karierze. Taka odskocznia może mu się przydać?

Z punktu widzenia Polaków opuszczenie stanowiska premiera w obecnej sytuacji byłoby nieładne. Sądzę, że historia również oceniłaby to negatywnie, gdyby on opuścił zalewany statek, czyli swój rząd. Jednak zapewne dla samego Tuska to byłaby pewna szalupa ratunkowa. Trudno sądzić, by po następnych wyborach Donald Tusk mógł dalej kierować partią i rządem. I to nawet jeśli powstanie koalicja PO-SLD.

 

Doniesienia niemieckich gazet są często nagłaśniane w Polsce. Może więc i artykuł „Spiegla” należy raczej odczytywać jako sposób na ingerencję w polską debatę publiczną?

Znając kompleksy Polaków oraz pogarszający się stan wiedzy, ducha i polskiego społeczeństwa, można takie teksty sprzedać jako sukces, nawet niedoszły. Takie pogłoski zapewne będą wykorzystywane do wzmocnienia pozycji PO w kraju przed wyborami. To jest zastępcza debata. Dzięki takim doniesieniom można przez jakiś czas chwalić się tym, co piszą inni. Jednak trzeba pamiętać, że nawet gdyby Tuskowi przypadło jakieś ważne stanowisko, to nie byłaby nagroda za jego zasługi dla Polski. To byłaby nagroda za to, że tak dobrze wpisuje się w koncert europejski. Wizyta szefów MSZ Niemiec i Rosji uprawdopodabnia pesymistyczną ocenę prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który mówi o czymś w rodzaju kondominium.

 

To stwierdzenie wywołało sprzeciw w Polsce

Oczywiście to kondominium jest na miarę dzisiejszych miękkich czasów. O tym na ile samodzielną politykę prowadzimy możemy się przekonać właśnie przy okazjach takich wizyt jak ostatnie. To są raczej wizyty kontrolne. Ten proces pod rządami Tuska postąpił bardzo daleko. I za to jest chwalony, jest ceniony. A być może również dzięki temu zostanie nagrodzony. Jego szanse zwiększa fakt, że nie byłby politykiem samodzielnym po nominacji. Jednak pamiętajmy, że epatowanie szansami polskiego premiera jest metodą prowadzenia polityki w Polsce. Mamy wiele artykułów zagranicznych, które umożliwiają wykorzystywanie ich w kampanii promowania polskiego premiera.

 

Może Polska i jej rząd ma sukcesy?

Oczywiście w Polsce żyje się trochę lepiej, widać, że podniósł się poziom życia, są autostrady itd. Jednak między wierszami nawet w artykułach chwalących polską władzę można przeczytać czym ten sukces gospodarczy jest okupiony. A tu można znaleźć np. takie wiadomości, że firmy niemieckie mogą w Polsce produkować taniej niż w Chinach! A profesor z Harvardu pisze w Foreign Affairs, że geopolityczna klątwa nad Polską została zmieniona dzięki decyzji Stalina, a Polska to właściwie głównie Niemcy zamieszkałe przez Polaków. Można się zastanowić, czy o takie pochwały nam chodzi, o taką polską gospodarkę, o taki sukces. Mi nie o takie pochwały chodzi, więc mi jest wszystko jedno kim będzie Donald Tusk. Jest mi wszystko jedno, kto nas w ten sposób chwali.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych